Szanowni Państwo, coraz gorzej dzieje się w polskim państwie. Rozdaje obecna władza pieniądze na lewo i prawo, kupuje głosy wyborców i nie zastanawia się czy wydaje te pieniadze zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. 500+ dostali rodzice, których stać na wychowanie swoich pociech, i którzy potrafią większą sumę pieniędzy wydać na wystawny obiad w dobrej restauracji, ale ważne były głosy podczas wyborów. Obecnie pan premier Morawiecki zapowiedział, że każde dziecko uczęszczające do szkoły otrzyma 300 zł jako wyprawkę. I znowu to zrobiono bez żadnego kryterium dochodowego. Czyli znowu to ma być kupowanie głosów w wyborach samorządowych. Do tego znowu podobnie jak przy 500+ będzie do "żywa" gotówka do rąk rodziców-wyborców. A w tym samym czasie garstka matek protestuje w Sejmie RP, by wyżebrać od rządu 500 zł w gotówce. I tego postulatu rząd nie może spełnić, bo niby brakuje pieniędzy. Ale na 300 zł dla uczniów rząd znalazł kasę, kiedy spadły znacząco słupki poparcia.
Widocznie zapomnieli akolici PiS-u o roli pana Jarosława Kaczyńskiego, pana Mularczyka i pani Rafalskiej podczas strajku tych samych kobiet w roku 2014. Co wówczas mówił prezes PiS-u w tamtym czasie? Otóż tak podsumował działania ówczesnego rządu pod przewodnictwem pana Tuska:
„W piątek rozmawiałem z paniami i panami, którzy tutaj [w Sejmie - przyp. red.] protestują w sprawie wsparcia państwa dla opiekunów dzieci niepełnosprawnych. Wczoraj przedstawiciele naszej partii przedstawili i przekazali im projekt ustawy, która by rozwiązywała te problemy. Chciałem bardzo mocno podkreślić, że będziemy wykorzystywali wszystkie możliwości po to, by zmusić rząd Donalda Tuska i samego premiera do rozwiązania tej palącej i niezwykle ważnej z punktu widzenia interesów dzieci niepełnosprawnych, ale też niezwykle ważnej moralnie, kwestii.
To jest taka sprawa, która jest swego rodzaju wskaźnikiem, wykładnikiem działania państwa. Działania państwa tam, gdzie kwestie moralne, gdzie kwestie zobowiązań wobec tych, którzy zostali potraktowani przez los szczególnie okrutnie, pokazują, jakie to państwo jest, jaka ta władza jest. Jeżeli ta władza nie jest w stanie wykazać empatii, nie jest w stanie wykazać współczucia, mówię tutaj oczywiście o współczuciu czynnym, takim, które prowadzi do jakiejś poprawy losu, to pokazuje po prostu swoją twarz” - mówił w marcu 2014 roku Jarosław Kaczyński.
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1746362,1,rozliczamy-prezesa-pis-w-2014-roku-popieral-strajk-rodzicow-niepelnosprawnych-dzieci.read
Burmistrz miasteczka wielkości Białegostoku ubliżył panu marszałkowi Senatu i faktycznie polskiemu narodowi, oskarżając Polskę o współudział w Holokauście. Czyli teraz może pan min. Jaki skierować sprawę do polskiej prokuratury, która zgodnie z nowelą ustawy o IPN-ie szybko tego gościa powinna załatwić. Ale jakoś nie słyszę o wykorzystaniu do tego celu tej - tak kochanej przez PiS - ustawy. Czyli ta ustawa nie miała bronić Polaków przed zagranicznym antypolonizmem, a jedynie być cenzorem w naszym Kraju, by można było przeinaczać wydarzenia w Jedwabnem, czy inaczej przedstawić pogrom kielecki, a kto chciałby mówić, czy pisać, o tych wydarzeniach zgodnie z prawdą, to byłby karany.
Teraz powstał problem z UE dotyczący uzależnienia wypłaty środków unijnych od praworządności w danym kraju członkowskim. I co słyszę w TVP Info? Otóż dowiaduję się, że temu są winni e-posłowie z opozycji względem PiS-u. Czyli PiS złamał polskie prawo, zniszczył TK, SN i KRS, upolitycznił sądy i Prokuraturę i opozycja ma milczeć, i nawet popierać PiS w jej pertraktacjach (ustępstwach) z Komisją UE i tylko, dlatego że Polska może z tego powodu dostać dużo mniej z unijnego budżetu. A gdzie był pan prawnik Kaczyński, gdzie był prawnik pan Duda, kiedy tworzono w Polsce prawne dziwolągi, zmieniające polski system prawny niezgodnie z własną Konstytucją? I teraz chcą poparcia, bo boją się, że Polki i Polacy wygwiżdżą ich podczas wyborów, kiedy zorientują się, że Polska straciła przez bezprawne działania obecnej władzy.
A teraz znowu nowe kwiatki związane z panem Misiewiczem. Tak pisze portal se.pl:
"W najnowszym numerze tygodnika "Sieci" opisano śledztwo CBA dotyczące możliwej afery korupcyjnej w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Do prokuratury wpłynęło już zawiadomienie dotyczące szkoleń z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu oraz koncertu „Głos Wolności” w czerwcu 2016 roku. W sprawie tej widać sieć niejasnych powiązań między stowarzyszeniami, firmami i osobami związanymi z Bartłomiejem Misiewiczem."
http://www.se.pl/wiadomosci/polityka/cba-na-tropie-gigantycznej-afery-w-pgz-w-tle-misiewicz-i-jego-znajomi_1052955.html
Z tego wniosek, że te niby czyste ręce PiS-u powoli zaczynają się brudzić. Czy PiS powoła kolejną komisję śledczą właśnie w tej sprawie?
