slawekp7 slawekp7
242
BLOG

Gdzie leży ludzka skłonność do prowadzenia wojen? W genach czy tradycji?

slawekp7 slawekp7 Społeczeństwo Obserwuj notkę 7
„Antropolog Douglas Fry stwierdził, że we współczesnych kulturach zbieracko-łowieckich morderstwa były znacznie częstsze z powodów osobistych niż konflikty plemienne sugerując, że pierwsi ludzie nie byli skłonni do wszczynania wojen - dopóki nie pojawiła się cywilizacja! Wybitny polski antropolog profesor Tadeusz Bielicki wskazuje, że taki obraz dawnych grup łowców-zbieraczy był znany antropologom od dawna. (.....) „Otóż 99 procent historii człowieka, wiemy to na pewno, upłynęło w ustroju zupełnie różnym od opartego na indywidualnej konkurencji. W społeczeństwach paleolitycznych panował ustrój egalitarny, z równym podziałem łupów w małych grupkach łowieckich. W tych grupach nie było żadnych zróżnicowań społecznych, indywidualnego bogacenia się, kładziono nacisk na współpracę. I w tym archaicznym ustroju rozegrał się cały proces ewolucji, aż do wyłonienia się Homo sapiens. (…..) Jedyny prawdziwy komunizm na dużą skalę jaki znamy.” (.....) Cywilizacja doliny Indusu jest najbardziej zagadkową z czterech wczesnych wielkich cywilizacji. Podczas gdy Mezopotamia, starożytny Egipt i starożytne Chiny chwaliły się w swoimi wojennymi osiągnięciami, na które trafiają archeolodzy, uczeni nie znajdują czegoś takiego w dolinie Indusu. Twierdzą że w ciągu stulecia wykopalisk na tych terenach odkryli tylko jeden obraz walki. Wyobraża on walczących ludzi. Jest to częściowo mityczna scena, przedstawiająca kobiece bóstwo z rogami kozła i o ciele tygrysa tygrysa. Więc nie musi nawiązywać do jakiejś realnej bitwy, tylko do wierzeń religijnych. Główne miasta doliny Indusu nie wykazują wyraźnych oznak ufortyfikowania. Nie znaleziono zbroi ani żadnej bezspornej broni wojskowej - w przeciwieństwie do noży, włóczni i strzał przeznaczonych do polowania na zwierzęta. Nie ma też dowodów na istnienie koni, które dopiero później stały się powszechne w regionie. Nie ma też śladu rydwanów wojennych.”

Antropolog Douglas Fry stwierdził, że we współczesnych kulturach zbieracko-łowieckich morderstwa były znacznie częstsze z powodów osobistych niż konflikty plemienne sugerując, że pierwsi ludzie nie byli skłonni do wszczynania wojen - dopóki nie pojawiła się cywilizacja!

imageMężczyźni biorący udział w badaniu antropologa Douglasa Fry'a zabili swoje żony. Mężczyźni przesłuchiwani w na potrzeby badań w jego gabinecie zabijali innych mężczyzn w wyniku zazdrości o żony. Mężczyźni – bo prawie zawsze byli to mężczyźni – zabijali zabójców swoich krewnych. Mężczyźni zabili innych mężczyzn za kradzież miodu. Za podejrzenie czarów. Za przechwalanie się.

Antropog Douglas Fry odkrył, że mężczyźni nieczęsto chwytali za broń przeciwko grupom zewnętrznym (innym plemionom) – innymi słowy: rzadko prowadzili wojnę. Po przebadaniu 21 rdzennych społeczności łowców-zbieraczy Douglas Fry, dyrektor programu badań nad pokojem, mediacją i konfliktami na Uniwersytecie Abo w Finlandii, doszedł do prostego, ale głębokiego wniosku: wojna jaką znają cywilizowani ludzie nie jest nieunikniona i do stosunkowo niedawna musiała być rzadka!

Wyniki badania opublikowane w czasopiśmie „Science” zaostrzą obecne kontrowersje naukowe i długotrwałą debatę filozoficzną: czy cywilizacja jedynie zaadaptowała i ujarzmiła wrodzony (determinowany genetycznie) impuls do wojny u ludzi? A może zorganizowane społeczności we wsiach i miastach zapewniły warunki wstępne do udziału w wojnach?

image

„To spór dotyczący zarówno ludzkiej natury, jak i przeszłości” – powiedział w wywiadzie antropolog Douglas Fry. Fry i jego współpracownik zbadali przypadki agresji, które zaowocowały pozbawieniem kogoś życia w społecznościach mobilnych (koczowniczych), które żyją dzięki zbieraniu pokarmu roślinnego, rybołóstwu i polowaniom. Dochód z rolnictwa czy hodowli wynosi u przebadanych populacji tylko około 5%.

Uważa się, że te współczesne populacje-kultury są najlepszym odwzorowaniem wczesnej historii ludzkości, czyli tego, jak żyli ludzie przed wynalezieniem rolnictwa i złożonych struktur społecznych niezbędnych do jego utrzymania. Dane na ich temat uzyskano ze standardowej próby międzykulturowej — bazy informacji etnograficznej o 186 kulturach w żaden sposób nie powiązanych ze sobą (kultury te powstały niezależnie).

Wiele informacji na temat tych społeczności zebrano w poprzednich stuleciach, kiedy kontakt z cywilizacją uprzemysłowioną był u badanych społeczności minimalny. Podzielenie społeczeństw w bazie danych na te, które zajmowały się wyłącznie zbieraniem pokarmów i były dobrze opisane przez historyków, to 21 grup - od Hadza w Afryce Wschodniej po Kaska w zachodniej Kanadzie. Wśród wszystkich tych 21 społeczności przypadków agresji, która zaowocowała zabiciem drugiego człowieka było 148.

imageDouglas Fry szczegółowo zbadał okoliczności zabójstw i odkrył, że motywem dokładnie połowy z nich były zdarzenia dotyczące stosunków międzyludzkich w tej samej populaci: zemsta za śmierć członka rodziny lub morderstwo z zazdrości o kobietę. Jedno z plemion Aborygenów Tiwi z Australii Północnej było szczególnie mordercze. Odnotowano wśród nich 24 przypadki zabójstw w wyniku stosunków międzyludzkich. W pozostałych społecznościach średnia liczba morderstw wynosiła 4. Kilka wypadków egzekucji, a nawet odrobina kanibalizmu głodowego było przyczyną kolejnych 16,2% zgonów. Ale tylko 33,8% zabójstw było wynikiem konfliktów między dwoma plemionami łowców-zbieraczy (wojny). Kiedy usunięto anomalne dane (odstające od wyników badań innych populacji, które można uznać za regułę) dotyczące brutalnego postępowania Aborygenów z klanu Tiwi, to wojna była przyczyną zaledwie 15,2% zabójstw!

imageWyniki Douglasa Fry'a zaprzeczają innym badaniom opublikowanym w czasopiśmie „Science”, w których zbadano 8 społeczeństw tego rodzaju i w każdym z nich znaleziono dowody wojny – badania, które według antropologa Douglasa Fry'a przeprowadzono na zbyt małej i zbyt selektywnej próbie. Wyniki badań Fry'a podważają także treść popularnych książek popularnonaukowych na temat genezy skłonności do przemocy u ludzi. W szczególności „The Better Angels of Our Nature” psychologa ewolucyjnego Stevena Pinkera (1). Pinker argumentował, że przemoc to „wewnętrzny demon”, że wojny plemienne były powszechne w całej prehistorii człowieka i że zostały jedynie ulepszone przez cywilizowane ludy. 

imageZdaniem Douglasa Fry’ego hipoteza, że ludzka skłonność do prowadzenia wojen jest wrodzona (w jakiś sposób zakodowana genetycznie) nie ma sensu. Wczesne grupy łowców-zbieraczy miały dość miejsca i zasobów: nie było powodu toczyć wojen o żywność i ziemię, ponieważ było ich więcej niż ci ludzie potrzebowali do życia. Niewiele byłoby dóbr materialnych, które można było ukraść podczas walki i nie było gdzie ich przechowywać. Douglas Fry zwraca również uwagę, że z rzadkim wyjątkiem szympansów, które napadają na sąsiednie klany szympansów, większość ssaków nie zabija w obrębie swojego gatunku uciekając się zamiast tego do nieszkodliwych przejawów agresji (różnych rytuałów: szczerzenia zębów, prezentowania rogów itd.. Mechanizmy te zostały szczegółowo opisane przez Konrada Lorenza w książce „Tak zwane zło” (2))

Douglas Fry gromadzi dowody archeologiczne na poparcie swojej teorii. Prawie wszystkie dowody wojny pochodzące z zapisów archeologicznych — specjalistyczna broń, zbiorowe groby pełne skamieniałych szkieletów z bliznami po bitwie, sztuka jaskiniowa — datowane są na okres ostatnich 10 000 lat a ich liczba zaczęła rosnąć około 4000 lat temu, kiedy powstały pierwsze miasta-państwa (królestwa). Innymi słowy, państwowość zapewniła ideologiczne uzasadnienie dla wojny, mówi Douglas Fry a to oznacza, że ​​wojna to zachowanie, którego niedawno nauczyli się ludzie i którego możemy się oduczyć! 

Jako przykład podaje niewolnictwo. 200 lat temu większość ludzi wierzyła, że ​​niewolnictwo jest czymś naturalnym i istniało od zawsze. Dziś ten pomysł wydaje się szalony. „Jako antropolog” – mówi Fry – „naprawdę nie rozumiem, dlaczego nie możemy porzucić wojny jako instytucji społecznej”.

https://www.projektpulsar.pl/srodowisko/2101485,1,aborygeni-i-ich-tajemnice.read

imageŹródło streszczenia:

https://www.thestar.com/news/world/war-not-part-of-human-nature-science-study/article_1997fe28-9946-5128-849f-1dd5a3647fe5.html

W związku z tym nasuwa się pytanie: skoro ludzka skłonność do wojowania jest determinowana genetycznie, to dlaczego na świecie jest tylu pacyfistów? Skąd ta dychotomia w obrębie ludzkiego gatunku? Pacyfistami są zarówno ludzie religijni, jak i ateiści. Wielu pacyfistów gotowych jest oddać życie stając przed plutonem egzekucyjnym niż wziąć broń do rąk i wyruszyć na wojnę!

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Protesty_przeciwko_wojnie_wietnamskiej_w_Stanach_Zjednoczonych

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku w Stanach Zjednoczonych miały miejsce liczne protesty przeciwko wojnie w Wietnamie. Pierwsze ruchy przeciwko konfliktowi zrodziły się w miasteczkach akademickich, ale w miarę jak wojna się przeciągała i zwiększały się straty, sprzeciw wobec niej stale wzrastał. Prezydent USA Richard Nixon został zmuszony do wycofania wojsk amerykańskich z Wietnamu w 1973 roku, między innymi pod wpływem protestów Amerykanów.

Pierwsza szła drobna 23-letnia brunetka Judy Droz. Niosła tabliczkę z nazwiskiem Donald G. Droz. Jej mąż poległ w kwietniu tego roku. Od rana dziesiątki tysięcy demonstrantów ciągną ze wszystkich dzielnic Waszyngtonu na miejsce zbiórki. Jest zimno, około 0 stopni. Demonstranci niosą plakaty i transparenty z hasłami przeciwko wojnie wietnamskiej, przeciwko prezydentowi Nixonowi. Jest sporo flag amerykańskich i flag Wietkongu. Większość to młodzież:

image

image

image

image

imagehttps://ciekawostkihistoryczne.pl/2019/04/01/dlaczego-amerykanie-przegrali-wojne-w-wietnamie/

To nie tak miało wyglądać. Supermocarstwo, dysponujące ogromnymi środkami i nowoczesnym uzbrojeniem, powinno bez problemów uporać się z biednymi, wygłodzonymi partyzantami Wietkongu i armią z Północy. Tak się jednak nie stało - w końcu Waszyngton z podkulonym ogonem musiał wycofać swoje wojsko. Jak to możliwe?

imagePiosenka: AKURAT - „Do prostego człowieka”

Do prostego człowieka – wiersz Juliana Tuwima opublikowany w 1929 w dzienniku „Robotnik”. Wiersz został opublikowany 27 października 1929 w dzienniku „Robotnik”, wydawanym wówczas w Warszawie -za wikipedią

image


imageKsiadz biskup Scott Gunn z USA napisał na temat brania udziału w wojnach przez chrześcijan:

image

„Jako ksiądz jestem bardzo oburzony perwersją wiary dla której poświęcam swoje życie. Jezus na pewno nie chce, żebyśmy się dzielili z całym światem śmiercionośną bronią zamiast dobrej nowiny. Zabijanie w imię Jezusa narusza podstawy nauk ewangelicznych. Mogę przyznać, że wojna jest złem koniecznym, ale mimo to mam silne skłonności pacyfistyczne. Jednak nie możemy sobie wyobrażać, że mamy zgodę Boga na prowadzenie wojen! Każda wojna, każda śmiertelna ofiara, która ginie w jakiejkolwiek bitwie powoduje tragiczny w skutkach grzech. Twierdzenie, że to moc Jezusa pozwoliła wziąć wroga na muszkę jest śmiertelnym bluźnierstwem!”

imageŹródło:

https://berkleycenter.georgetown.edu/posts/holy-wars-and-weapons-ccaa935f-0a29-4725-9d3f-39cc8ac27161

https://www.theliberalspirit.com/gun-sights-for-jesus/

https://pin.it/44ULqqaVs

image

image

imageCHRZEŚCIJANIE WOBEC SŁUŻBY WOJSKOWEJ W LEGIONACH RZYMSKICH

image

„Chrześcijanie odmawiali wzięcia jakiegokolwiek udziału w administracji państwowej Cesarstwa i jego obronie zbrojnej. Niemożliwością było, aby chrześcijanin mógł zostać żołnierzem, dostojnikiem państwowym bądź władcą, nie wyrzekając się tym samym obowiązku bardziej uświęconego. Po odstąpieniu od zasad wyznawanych przez pierwszych chrześcijan i jawnym odstępstwie od nauk Chrystusa sytuacja uległa zmianie. (....)”

imageŹródło:

https://www.google.com/amp/s/imperiumromanum.pl/religia/chrystianizacja-starozytnego-rzymu/chrzescijanie-wobec-sluzby-wojskowej-w-legionach-rzymskich/amp/

imagePrzypisy:

(1)

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Steven_Pinker

imageSteven Arthur Pinker – kanadyjsko-amerykański psycholog, zajmujący się psychologią kognitywną, językoznawca oraz autor publikacji popularnonaukowych. Jest zwolennikiem psychologii ewolucyjnej oraz obliczeniowej teorii umysłu, opowiada się za ewolucyjnymi wyjaśnieniami funkcji mózgu, a tym samym języka i zachowań.

imageZobacz też: Dawid J. Buller „Psychologia ewolucyjna w stylu POP” . Problemy z psychologią ewolucyjną , „Świat Nauki": 

https://slawekp7.files.wordpress.com/2012/02/dawid-j-buller-psychologia-ewolucyjna-w-stylu-pop-problemy-z-psychologic485-ewolucyjnc485-c59bwiat-nauki.pdf

imageAutor piętnuje bezdowodowe wnioski „psychologów ewolucyjnych” takich, jak Steven Pinker. Pinker i jemu podobni socjobiodzy (Jared Diamond czy Matt Ridley). Psycholodzy ewolucyjni twierdzą, że cechy ludzkiego umysłu ostatecznie ukształtowały się w czasach przedhistorycznych. Między innymi skłonność do prowadzenia wojen. Dlatego pasują im wyniki badań, które sugerują, że przodkowie ludzkich populacji z czasów przed powstaniem cywilizacji byli wojowniczo usposobieni.

imageTeoretycy ci znaleźli też „genetyczne uzasadnienie” dla zdrad małżeńskich - kto więcej cudzołożył ten propagował więcej własnych genów i dlatego spłodzone przez niego, przeważnie męskie, potomstwo postępuje tak samo. Psycholodzy ewolucyjni bazują na genocentryźmie i darwinocentryźmie dlatego łatwo odrzucają niewygodne fakty dotyczące istnienia ludzkich cech niezgodnych z darwinowską hipotetyczną zasadą maksymalnego dostosowania (MF). Tu jest wiecej na ten temat:

https://slawekp7.files.wordpress.com/2014/04/manifest-styczniowy-profesora-tadeusza-bielickiego.pdf

image

https://www.fotopolis.pl/inspiracje/znani-fotografowie/27753-obrazy-ktorych-nigdy-nie-zapomnisz-100-najbardziej-wplywowych-fotografii-wedlug-time

imageO wyjątkowej pozycji człowieka w systematyce naturalnej

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1324370,o-wyjatkowej-pozycji-czlowieka-w-systematyce-naturalnej

Nie ma konsensusu naukowego odnośnie przyczyn wyewoluowania właściwych ludziom cech

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1361762,nie-ma-konsensusu-naukowego-odnosnie-przyczyn-wyewoluowania-wlasciwych-ludziom-cech-anatomicznych-i-behawioralnych

Świadomość i samoświadomość

image

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1336670,swiadomosc-i-samoswiadpmosc

Moralność jest organem jak wątroba

imagehttps://www.salon24.pl/u/slawekp7/1335837,moralnosc-jest-organem-jak-watroba

imageIstota hipotezy doboru krewniaczego - nieredukowalnie złożone instynkty

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1333362,istota-hipotezy-doboru-krewniaczego

imageTAJEMNICA EWOLUCYJNYCH PRZYCZYN GENEZY KOBIECYCH PIERSI

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1363874,tajemnica-ewolucyjnych-przyczyn-genezy-i-funkcji-kobiecych-piersi

JAK BLISKIE W RZECZYWISTOŚCI SĄ PODOBIEŃSTWA GENETYCZNE MIĘDZY CZŁOWIEKIEM I SZYMPANSEM?

https://www.salon24.pl/u/slawekp7/1362149,jak-bliskie-w-rzeczywistosci-sa-podobienstwa-genetyczne-miedzy-czlowiekiem-i-szympansem

image(2)

W swojej klasycznej pracy „Tak zwane zło”:

https://www.scribd.com/document/43545109/Konrad-Zacharias-Lorenz-Tak-Zwane-Z%C5%82o

image

... austriacki noblista Konrad Lorenz przekonuje nas, że agresja jest w życiu zwierząt (a więc także i ludzi) czymś absolutnie niezbędnym. Służy zwierzętom m.in. do zapewniania sobie terytorium, ustalania hierarchii w grupie, obrony potomstwa.

Agresja wewnątrzgatunkowa ukazuje się nam zupełnie jednoznacznie jako niezbędny do utrzymania życia i systemu element organizacji wszystkich istot, którego funkcja wprawdzie, jak wszystko na tej ziemi, może ulec wypaczeniu i który może prowadzić do zniszczenia życia, ale pomimo to działa dla dobra wielkiej sprawy życia.

Początki Stanów Zjednoczonych – Rasistowska Polityka niektórych sławnych Amerykanów wobec Indian

Na podstawie książki Jereda Diamonda „Trzeci szympans”. Jared M. Diamond – amerykański biolog ewolucyjny, fizjolog, biogeograf i wykładowca. Znany jako autor książek o tematyce łączącej antropologię, biologię i historię. Zdobył Nagrodę Pulitzera oraz Phi Beta Kappa Award in Science w 1998 za książkę Strzelby, zarazki, maszyn.„Trzeci szympans” - książka autorstwa Jareda Diamonda, wydana w 1991. Jest to pierwsza książka Diamonda. Rozważa w niej głównie dwa zagadnienia: co spowodowało, że w tak krótkim czasie człowiek z "po prostu kolejnego dużego ssaka" stał się dominującą siłą na Ziemi-za wikipedią

image

imagehttps://slawekp7.files.wordpress.com/2017/04/poczc485tki-stanc3b3w-zjednoczonych-e28093-polityka-niektc3b3rych-sc582awnych-amerykanc3b3w-wobec-indian1.pdf

image

image

https://youtu.be/NVeS72XC3M0?si=S3Uu1zNggB5pj5uY

imageCywilizacja doliny Indusu jest najbardziej zagadkową z czterech wczesnych wielkich cywilizacji. Podczas gdy Mezopotamia, starożytny Egipt i starożytne Chiny chwaliły się w swoimi wojennymi osiągnięciami, na które trafiają archeolodzy, uczeni nie znajdują czegoś takiego w dolinie Indusu. Twierdzą że w ciągu stulecia wykopalisk na tych terenach odkryli tylko jeden obraz walki. Wyobraża on walczących ludzi. Jest to częściowo mityczna scena, przedstawiająca kobiece bóstwo z rogami kozła i o ciele tygrysa tygrysa. Więc nie musi nawiązywać do jakiejś realnej bitwy, tylko do wierzeń religijnych. Główne miasta doliny Indusu nie wykazują wyraźnych oznak ufortyfikowania. Nie znaleziono zbroi ani żadnej bezspornej broni wojskowej - w przeciwieństwie do noży, włóczni i strzał przeznaczonych do polowania na zwierzęta. Nie ma też dowodów na istnienie koni, które dopiero później stały się powszechne w regionie. Nie ma też śladu rydwanów wojennych [1].

imageW podobnym tonie co autorzy artykułu w NewScientist wyrażają się edytorzy wikipedii, którzy oparli swój artykuł na wielu źródłach naukowych [2]:

„Cywilizacja doliny Indusu stworzyła pierwsze w tym regionie wieloklasowe społeczeństwa, co sugerują m.in. figurki ludzi w różnych strojach i fryzurach oraz znaki pisma. Posiadały one oligarchiczny lub teokratyczny system władzy, ze stojącymi na szczycie drabiny społecznej religijnymi lub ekonomicznymi elitami miast-państw, które kontrolowały rozległe obszary (np. Harappa kontrolowała ok. 130 km². Brak natomiast jakichkolwiek wskazówek nie tylko dominacji, lecz nawet istnienia zorganizowanej siły militarnej, co znów stanowi ewenement wśród cywilizacji tego okresu. Wniosek taki wysnuć można z braku jakichkolwiek przedstawień podbojów czy wojennego rzemiosła oraz archeologicznych dowodów wojen (odkopano zaledwie kilka egzemplarzy broni).

Wiele danych wskazuje też na to, że władcy manifestowali swoją ekonomiczną lub duchową potęgę nie poprzez wznoszenie okazałych budowli czy pomników, lecz przez symbolikę rzeczy drobnych: biżuterii, pieczęci i pisma. Mimo bowiem istnienia w każdym mieście rozległych cytadeli, nie odkryto w nich budynków, które można by jednoznacznie określić jako pałace lub świątynie, co wskazuje, iż obiekty te służyły raczej ogółowi społeczeństwa (np. tzw. „wielka łaźnia” w Mohendżo-Daro), zaś system rządów mógł być zbliżony do formy republikańskiej. Wydaje się, iż był on bardzo efektywny, skoro przez wiele wieków potrafił zapewnić prawidłowe funkcjonowanie miejskiej infrastruktury. Mimo to niektóre znaleziska archeologiczne sugerują istnienie pewnych form miejskiej patologii, o czym mogą świadczyć np. sporadycznie znajdowane ludzkie zwłoki, najwyraźniej porzucone w odległych zaułkach miast.”

Cywilizacja Indus rozkwitła od około 2600 do 1900 pne. Znaleziono ponad tysiąc osad obejmujących co najmniej 800 000 kilometrów kwadratowych obecnego Pakistanu, Indii i Afganistanu:

https://drmumer.files.wordpress.com/2016/09/mg30910201.jpg?w=840

Obecnie się uważa, że cywilizacja doliny Indusu zapoczątkowała cywilizację indyjską i dała poczatek hinduizmowi. Wszystkie dowody wskazują na wysoce prosperujące i zaawansowane technicznie społeczeństwo - jedno z największych w historii. Kwitł tam intensywny handel morski na za posrednictwem morza arabskiego - archeolodzy znaleźli przedmioty wykonane w dolinie Indusu w takich mezopotamskich miastach, jak Ur i Akkad. Dwa największe miasta doliny Indusu: Harappa i Mohendżo-Daro chwalą się planowaniem ulic i sieci kanalizacyjnej, niczym nie ustępującymi tym współczesnym, w tym najwcześniejszymi znanymi na świecie toaletami i imponującymi łaźniami! Znaleziono też wiele pieczęci, którymi kupcy oznaczali swoje towary. W tym artykule można obejrzeć różne zdjęcia przedmiotów, jakie w dolinie Indusu odkryli archeolodzy, jak i znaleźć wiele innych informacji nie opisanych w niniejszym tekście:

https://slawekp7.files.wordpress.com/2012/02/cywilizacje-w-doliniec2a0indusu.pdf

Czy powinno nas dziwić, że w przeszłości istniała cywilizacja, która miała awersję do wojen, przemocy i panoszenia się władców nad poddanymi? Ludziom żyjącym w dobie wielkich wojen światowych oraz późniejszego okresu, w którym nie było dnia bez jakiegoś konfliktu zbrojnego na świecie, lub okresu bez większej wojny, taki pogląd wydaje się utopią! Uczeni odkryli jeszcze inne dowody na to, że wojny jakie znamy nie były elementem każdego społeczeństwa. [3]

„Nowe analizy stoją w opozycji do twierdzeń części naukowców, przedstawiających dawne wędrowne grupy myśliwych i zbieraczy – uważane często za model zachowania naszych przodków – jako wyjątkowo brutalnych. Według zwolenników takiej wizji brutalne konflikty stanowią nieodłączny element składowy natury ludzkiej. Publikujący w „Science” Douglas Fry z Abo Akademi University (AAU) w fińskiej Vasa i Patrik Soderberg z AAU i University of Arizona w Tucson (USA) twierdzą coś innego po metaanalizie licznych publikacji poświęconych 21 różnym plemionom myśliwych i zbieraczy. Analiza dotyczy m.in. ludu Mbuti z lasu równikowego w północno-wschodniej Demokratycznej Republice Konga, żyjących w Indiach Andamańczyków czy żyjących w buszu Namibii, Botswany i Angoli członków ludu Kung. Studiując poświęconą im literaturę Fry i Soderberg skupili się zwłaszcza na danych dokumentujących prawdopodobne przyczyny śmierci członków badanych grup. W sumie znaleźli wzmianki świadczące o 148 przypadkach agresji, prowadzących do śmierci któregoś z członków plemienia. Najwięcej takich wydarzeń odnotowano w australijskiej społeczności Tiwi, która pod względem nasilenia przypadków agresji wydaje się jednak zupełnie wyjątkowa.

Zdaniem badaczy większość udokumentowanych, tragicznych zajść, jakie miały miejsce w tych ludzkich grupach, należy jednak uznać raczej za morderstwa, niż za pokłosie wojny lub konfliktu na większą skalę. W ok. 55 proc. przypadków do konfliktów dochodziło zaledwie między dwiema osobami (zabójca i ofiara). Większa grupa agresorów pojawiała się w 23 proc. przypadków, zaś w 22 proc. zarówno jednych, jak i drugich było po kilku. Niemal zawsze zabijają mężczyźni.

W ok. 85 proc. takich zajść zarówno zabójcy, jak i ich ofiary, należeli do tej samej grupy – zauważają naukowcy. Około dwóch trzecich wszystkich śmiertelnych zajść stwierdzonych w grupach nomadów można przypisać rodzinnym waśniom, rywalizacji o partnerkę, wypadkom lub egzekucjom usankcjonowanym przez całą grupę, jak to się zdarza choćby w przypadku karania złodzieja.

Badacze tych grup znaleźli niewiele dowodów na zachowania typowo wojenne. W związku z tym kwestionują twierdzenia innych naukowców mówiących, że i dawne ludzkie społeczności stale na siebie napadały i się atakowały. Fry i Soderberg zauważają, że również wśród ssaków większość przypadków agresji ujawnia się pomiędzy poszczególnymi osobnikami, a nie między grupami.” [4]

Wybitny polski antropolog profesor Tadeusz Bielicki wskazuje, że taki obraz dawnych grup łowców-zbieraczy był znany antropologom od dawna:

„Otóż 99 procent historii człowieka, wiemy to na pewno, upłynęło w ustroju zupełnie różnym od opartego na indywidualnej konkurencji. W społeczeństwach paleolitycznych panował ustrój egalitarny, z równym podziałem łupów w małych grupkach łowieckich. W tych grupach nie było żadnych zróżnicowań społecznych, indywidualnego bogacenia się, kładziono nacisk na współpracę. I w tym archaicznym ustroju rozegrał się cały proces ewolucji, aż do wyłonienia się Homo sapiens.(…) Jedyny prawdziwy komunizm na dużą skalę jaki znamy.”

imageŹródło: rozmowa Sławomira Mizerskiego, Przygody człowieka na ziemi niczyjej, „Polityka” wydanie specjalne, 6/2010

Część społeczeństw zbieracko-łowieckich dotrwała w niektórych zakątkach świata do połowy XX w. i została dobrze zbadana przez etnografów. Badania te pokazują, że to być może wyścig szczurów, twarda konkurencja jest sprzeczna z naturą ludzką, jest więc niejako wynaturzeniem.

Semangowie to koczowniczy lud. Zamieszkuje północną Malezję i południową Tajlandię. Zajmują się zbieractwem i myślistwem. Prof. Jerzy Vetulani, neurobiolog i psychofarmakolog powiedział, że: „najłagodniejsi ludzie świata, malajscy Semangowie, przez wieki darzyli się nawzajem szacunkiem i pokojem. W ich języku nie było nawet słowa „zabić”. Można było o nich powiedzieć: ci ludzie są najspokojniejszym ludem świata, najbliższym ideałom pacyfizmu. Ale ten łagodny lud stał się niesłychanie agresywny podczas wojny z Japończykami. Brytyjscy instruktorzy nauczyli Semangów bić się, a ci stali się armią najbardziej krwawych żołnierzy. Istnieją kultury agresywne, jak Indianie Yanomami. Tam liczba zabitych wrogów wyznacza pozycję społeczną.” [5]

Cywilizacja harappańska

Może być starsza od sumeryjskiej czy chińskiej.

image„Wojen brak

Cywilizacja harappańska była też znacznie rozleglejsza od pozostałych. Na obszarze nawet 1,5 mln km kw. zbudowano pięć wielkich metropolii, 32 średnie miasta i wiele mniejszych prowincjonalnych miasteczek. Oraz oczywiście wsie, które wyspecjalizowane w rzemiośle i produkcji rolnej zaspokajały potrzeby mieszczuchów.

Miasta harappańskie, budowane według jednego wzorca, zadziwiają organizacją i architektonicznymi rozwiązaniami. Ulice były szerokie, a domy miały po dwa i więcej pięter i były budowane nie z czego popadło, tylko z jednakowych, dokładnie wystandaryzowanych cegieł.

Zaskakujące jest też to, że w większości domów były łazienki i toalety podłączone do miejskiego systemu kanalizacyjnego oraz do wodociągu. Zaopatrywane w wodę i oczyszczane ze ścieków domy kilka tysięcy lat temu! Harappańczycy korzystali też ze wspólnych miejskich łaźni oraz z licznych kamiennych sadzawek gęsto rozmieszczonych w miastach.

Infrastruktura miejska służyła wszystkim mieszkańcom. Niektórzy badacze uważają, że ustrój społeczny cywilizacji harappańskiej był zbliżony do republikańskiego i oparty na zasadzie egalitaryzmu, inni jednak zwracają uwagę na szczegóły, które mogą świadczyć o rozwarstwieniu społecznym. Wiele zagadek tej kultury mogłyby wyjaśnić zachowane fragmenty harappańskiego pisma, jednak dotychczas nie udało się ich odszyfrować.

Archeolodzy znaleźli w ruinach harappańskich miast sporo przedmiotów służących rozrywce, np. kości do gry i pionki (uderzająco podobne do tych, których używamy dziś, grając w chińczyka), oraz przedmiotów przypominających dzisiejsze zabawki - gwizdki, zwierzęta na kółkach, wózki. - Natomiast nie mamy jak do tej pory według mojej wiedzy żadnych jednoznacznych śladów wojennego rzemiosła - mówi dr Agnieszka Staszczyk. - Mnóstwo jest za to znalezisk, które świadczą o tym, że było to społeczeństwo złożone z rolników, rzemieślników i kupców. Mówi się faktycznie, że byli pokojową cywilizacją, choć pozostałości szkieletów w niektórych miejscach świadczą o istnieniu różnic społecznych i stosowaniu przemocy.

Wykopaliska zawierały ledwie kilka sztuk broni, a wśród licznych odnalezionych przedmiotów sztuki żaden nie przedstawiał scen walki. Wygląda na to, że Harappańczycy byli społeczeństwem pokojowym.”[6]

imageŹródła:

[1] The real utopia: This ancient civilisation thrived without war.

https://www.newscientist.com/article/mg23130910-200-the-real-utopia-this-ancient-civilisation-thrived-without-war/?utm_medium=SOC&utm_source=Facebook#Echobox=1539968832

The real utopia: This ancient civilisation thrived without war

https://drmumer.wordpress.com/2016/09/17/the-real-utopia-this-ancient-civilisation-thrived-without-war/?fbclid=IwAR1yK4ly8T6P6rb-_jyEeHwBvKqY1xCh2sN7YYm42SbNnc2EEjRq9VEzeQM

[2] Cywilizacja doliny Indusu.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_doliny_Indusu#Ustr%C3%B3j_spo%C5%82eczny

[3] War not part of human nature: Science study.

http://www.thestar.com/news/world/2013/07/18/war_not_part_of_human_nature_science_study.html

[4] http://odkrywcy.pl/kat,1023503,title,Wojna-nie-lezy-w-ludzkiej-naturze,wid,15822278,wiadomosc.html?smg4sticaid=6129ac

[5] https://www.focus.pl/artykul/dlaczego-lubimy-byc-agresywni?page=3

[6] Cywilizacja harappańska może być najstarszą, jaką znamy. Starszą od sumeryjskiej czy chińskiej.

https://slawekp7.files.wordpress.com/2012/02/cywilizacja-harappac584ska-moc5bce-byc487-najstarszc485-jakc485-znamy-starszc485-od-sumeryjskiej-czy-chic584skiej.pdf

image

imagehttps://slawekp7.wordpress.com/2021/08/17/wolna-wola-u-czlowieka-a-socjobiologia-psychologia-ewolucyjna/

INNE POKREWNE WYNIKI BADAŃ:

image

https://www.scientificamerican.com/article/war-is-not-part-of-human-nature/

imageCzy ludzie, a może tylko mężczyźni, mają rozwiniętą predyspozycję do zabijania członków innych grup? Nie tylko zdolność do zabijania, ale wrodzona skłonność do chwycenia za broń, skłaniająca nas do zbiorowej przemocy? Słowo „zbiorowość” jest tu kluczowe. Ludzie walczą i zabijają z powodów osobistych, ale zabójstwo to nie wojna. Wojna ma charakter społeczny, a grupy zorganizowane są w celu zabijania ludzi z innych grup. Obecnie kontrowersje wokół historycznych korzeni działań wojennych toczą się wokół dwóch biegunowych stanowisk. Po pierwsze, wojna to rozwinięta skłonność do eliminowania potencjalnych konkurentów. W tym scenariuszu ludzie, począwszy od naszych wspólnych przodków, wraz z szympansami, zawsze toczyli wojny. Drugie stanowisko utrzymuje, że konflikt zbrojny pojawił się dopiero w ciągu ostatnich tysiącleci, ponieważ zmieniające się warunki społeczne zapewniły motywację i organizację do zbiorowego zabijania. Obie strony dzielą się na to, co nieżyjący już antropolog Keith Otterbein nazwał jastrzębiami i gołębiami. (Ta debata wiąże się również z pytaniem, czy u szympansów można wykryć instynktowne, wojownicze tendencje.

https://www.rutgers.edu/news/we-are-not-hardwired-go-war

Badania i innowacje Nie jesteśmy skazani na wojnę Autor: Robin Lally Data 4 grudnia 2018 r 

imageWedług badania Rutgers University-Newark nie ma naukowego dowodu na to, że wojna jest wpisana w naturę ludzką. Nie ma naukowego dowodu na to, że ludzie są zaprogramowani do toczenia wojen - mówi R. Brian Ferguson, profesor antropologii na Uniwersytecie Rutgers w Newark. https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30848430/

image

imageW Oświadczeniu z Sewilli w sprawie przemocy odrzucono pogląd, że przemoc i wojna są w jakikolwiek sposób zakorzenione w naturze ludzkiej i stwierdzono, że są one jedynie wytworem kulturowym. W artykule wskazano zarówno ważne, jak i nieważne części oświadczenia. Konkluduje, że tkwi w nas potencjał zarówno wojny, jak i pokoju. Zestaw narzędzi behawioralnych człowieka obejmuje szereg głównych narzędzi, odpowiednio dostosowanych do brutalnego konfliktu, pokojowej rywalizacji lub współpracy, w zależności od ludzkiej oceny tego, co będzie im najlepiej służyć w danych okolicznościach. Konflikt to tylko jedno narzędzie – młotek w naszym zróżnicowanym zestawie narzędzi behawioralnych. Jednakże wszystkie trzy strategie behawioralne nie są czysto wyuczonymi formami kulturowymi. Ta naiwna dychotomia natura/wychowanie pomija ciężką i złożoną maszynerię biologiczną niezbędną do funkcjonowania każdego z nas i wzajemnego oddziaływania między ludźmi. Wszystkie te skłonności są bardzo blisko naszej natury i łatwo je aktywować, ponieważ wszystkie były bardzo przydatne podczas naszej długiej ewolucyjnej przeszłości. Jednocześnie są one w różny sposób kalibrowane do określonych warunków poprzez uczenie się społeczne, co oznacza, że ​​ich względne wykorzystanie może się znacznie wahać. Tym samym władza państwowa przechyliła menu ludzkich wyborów w kierunku opcji pokojowych na arenie wewnętrznej, a zmieniające się warunki gospodarcze, społeczne i polityczne mogą wywołać podobny efekt na arenie międzynarodowej.

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/22605769/

imageWyłaniająca się z nowych badań perspektywa ewolucyjna człowieka sugeruje, że natura ludzka jest mniej „czerwona od walki na kły i pazury” niż to się powszechnie uznaje w opartym na rywalizacji spojrzeniu na świat biologiczny. Wojna nie zawsze jest obecna w społeczeństwach ludzkich. Systemy pokojowe, definiowane jako obecne w grupach sąsiadujących ze sobą społeczeństw, które nie toczą ze sobą wojen istnieją na różnych kontynentach. 

Porównanie trzech systemów pokojowych – plemion brazylijskich zamieszkujących dorzecze górnej rzeki Xingu, Konfederacji Irokezów z górnej części stanu Nowy Jork – uwydatnia sześć cech, które, jak się przypuszcza są ważne dla tworzenia i utrzymywania pokoju międzyspołecznego: 

1. Nadrzędna tożsamość społeczna, 

2. wzajemne powiązania między podgrupami, 

3. współzależność,

4. wartości wynikające z unikania walki, 

 5. symbolika i ceremonie wzmacniające pokój oraz, 6.instytucje nadrzędne zajmujące się zarządzaniem konfliktami. Istnienie systemów pokojowych pokazuje, że możliwe jest stworzenie systemów społecznych wolnych od wojny.

image

image

Ewolucja pojęcia "PATRIOTYZM"

Jest to pojęcie płynne i nie posiadające jednoznacznej, spójnej i uniwersalej definicji, a jego kryteria są dysktowane historycznie. W zależności od kraju i jego ustroju, co sprzyja manipulacji obywatelami poprzez odwoływanie się do uczuć i emocji, a nie do kierowanego logiką rozumu!

Nie od dawna wiadomo, że rozwiązanie wielu dzisiejszych problemów można znaleźć w historii. Poznanie przeszłości jest kluczem do zrozumienia teraźniejszości – to jeden z celów uprawiania historii. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu Polacy nie mieli problemu z określeniem jak powinien zachowywać się człowiek, który określa się mianem patrioty. W Internecie można znaleźć ulotkę z czasów zaborów o nazwie „Przykazania Narodowe”, która zdobyła dużą popularność wśród polskich internautów.

Utrzymana w retoryce religijnej (nawiązuje do biblijnego Dekalogu – 10 przykazań oraz do 7 grzechów głównych), zawiera 10 zasad, którymi powinien się kierować patriota oraz wyszczególnia 7 grzechów, których popełnianie skutkowało wykluczeniem narodowym. „Przykazania” zawierają kanon zachowań ówczesnego patrioty, począwszy od świętowania rocznic historycznych, po konkretne zachowania w życiu codziennym: kupowanie polskich produktów, wychowywanie dzieci w duchu patriotycznym, wspieranie inicjatyw społecznych itp.

image

image

imagePACYFIZM ANTYWOJENNY W SZTUCE I W MEMACH I W RELIGII

https://pin.it/7oDKA3ueO

image

image

image

image

image

image

image

image

imageHaymaker - to zespół z Pragi grający muzykę z gatunku Oi-strees-punk rockowego! Na początku działalności zespół tworzyli Tim Steinfort - wokal i gitara, Tomas Ashtar - bas i wokal, Vlad the Bulldog - perkusja. Aktualnie Tim Steinfort i Rick Groenewegen bas i wokal:

https://youtu.be/s3gsBz-bqXM

Tekst piosenki - „First to Die”

Jesteśmy daleko w tyle, żyjemy na krawędzi czasu,Musimy stać się bogaci, zanim bycie biednym stanie się przestępstwem,Musimy pracować, dopóki nie będziemy wystarczająco starzy by umrzeć,Im więcej się uczymy, tym coraz mniej rozumiemy.Jesteśmy pierwszymi do walki, pierwszymi do śmierci, I ostatnimi, którzy mają jakikolwiek powód do tego. Pierwszym, który umarł, zawsze był człowiek pracujący! Aby utrzymać swoją pracę musisz zrobić wszystko co możesz, Budować domy dla nieuczciwych biznesmenów. A kiedy już wszyscy jesteście zużyci nikogo to nie obchodzi,Pierwszym, który pójdzie na śmierć zawsze będzie człowiek pracujący!

Obrona konieczna a udział w wojnach - to nie to samo!

image

Wielu duchownych idąc za narracją polityków twierdzi, że chrześcijanie powinni odbywać służbę wojskową i wyruszyć na wojnę, bo mają prawo do obrony osobistej. Czym innym jest obrona przed uzbrojonym złodziejem, a czym innym udział w wojnie; strzelanie, pacyfikowanie i bombardowanie miast pełnych cywili w tym współwywnawców! Tego rodzaju agitowanie, to propaganda oparta na błędzie logicznym ze złej analogii. 

Jaką więc postawę wobec tych machinacji powinni zająć prawdziwi chrześcijanie? Czy ktokolwiek potrafi wskazać chociaż jedną sprawiedliwą wojnę prowadzoną przez ludzi oprócz tych, które były prowadzone z nakazu Bożego? Politycy, którzy wysyłają ludzi na wojnę twierdzą, że ich obowiązkiem jest walka o niepodległość ojczyzny. O to żeby ojczyzna była wolna. Zadaj sobie pytanie: czym jest ich zdaniem twoja ojczyzna? Spytaj o konkrety!

Masz walczyć o wolność sąsiadów, którzy nie kiwnęliby palcem, żeby zrobić dla Ciebie coś dobrego? Większość z nich znasz tylko z widzenia, choć mieszkacie razem w tym czteroklatkowym i dwunastopiętrowym wieżowcu już 50 lat. Nielicznym z nich mówisz „dzie-ńdobry”. Czy twoi sąsiedzi poszliby dobrowolnie na wojnę by bronić Ciebie i twoją rodzinę? 

https://pin.it/7coSyKCMz

image

Wyjdź na balkon i się rozejrzyj po własnym osiedlu. Widzisz te wszystkie wieżowce, które dumnie wznoszą się aż po horyzont? Ilu mieszkańców tych wieżowców znasz choćby na tyle, żeby mówić im „dzień-dobry”? Przecież każdego dnia widzisz te same twarze w osiedlowym markecie, czy w sklepie warzywniczym. Mimo to ich nie znasz i się im nie kłaniasz. Gdybyś to zrobił, to z grzeczności by odpowiedzieli patrząc jak na wariata. Wjedź windą na 12 piętro i wyjrzyj przez okno. Widzisz wieżowce, które zbudowano na innych osiedlach? W nich mieszkają ludzie - mają tam sklepy...to właśnie jest twoja ojczyzna!

Może chcesz oddać życie za setki tysięcy alkoholików, narkomanów. Za ludzi, któży wierzą w innego boga niż Ty, albo wcale? Za byłych UBków i ZOMOwców, milicjantów, którzy nigdy niebyli rozliczeni za swoje zbrodnie? Za PRLowskich prokuratorów i sędziów, których jest jeszcze wielu w strukturach rządowych i w palestrze. Za ich potomstwo wykarmione i wykształcone za pieniądze splamione krwią? Za kłamliwy rząd, który przyczynił się do wciągnięcia Cibie i twojej rodziny w wojnę? Albo za skorumpowaną policję, która ślepo wykonuje rozkazy rądzących?

Masz wylądować w grobie, żeby oni wszyscy mogli być wolni, pracować, uczyć się, pić wódkę i palić trawę? Twoja ofiara ma się jedynie przysłużyć do zachowania ciągłości populacji twojego narodu w obrębie granic ustalonych kilkadziesiąt lat temu bez twojej zgody? Demokracja w przeciwieństwie do monarchii to rządy ludzi. My nie żyjemy nawet w państwie demokratycznym. Możemy jedynie demokrarycznie wybierać własnego dyktatora i to ten dyktator chce wysłać rodaków na wojnę szerząc hasła patriotyczne. Z demokracją mielibyśmy do czynienia, gdyby każda ważna decyzja, w tym o udziale w wojnie, była podejmowana na drodze referendum!

King Cromson, „Epitafium”:

King Crimson: „Epitafium” - Interpretacja treści utworu: https://slawekp7.files.wordpress.com/2018/02/epitafium-intepretacja-utworu.pdf

imagehttps://pin.it/7coSyKCMz

image

imagehttps://pin.it/44ULqqaVs

imageCzym jest patriotyzm? Jak wyżej napisałem efinicja tego pojęcia jest dyktowana historycznie - w zależności od tego, gdzie interes ma rządząca aktualnie partia polityczna. Twoje życie to dar od Boga i tylko Ty masz prawo decydować jak nim pokierujesz. Czy je za kogokolwiek czy za cokolwiek oddasz! Biblia nakazuje:

„Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. 

Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak SIEBIE SAMEGO”

Nie ma innego przykazania większego od tych!” (Marka 12:28–31).

Wprawdzie w Biblii napisano, że największym przejawem miłości jest oddanie życia za PRZYJACIÓŁ, ale nigdzie w niej nie napisano, że człowiek musi się zdobyć na taką ofiarę!

„Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.” (Jana 15:13-17)

Ilu przyjaciół mieszka w twoim wieżowcu, na osiedlu, w twoim mieście? Przemyśł, bo to jest twoja ojczyzna!

Mamy kochać bliźniego, jak siebie samego. Kim jest nasz bliźni? Jezus wyjawił w opowieści o dobrym Samarytaninie:

„Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 

Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał. Któryż z tych trzech okazał się według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie.Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!” (Łukasza 10: 25-37)

Ile osób mieszka w twoim wieżowcu, na osiedlu, w twoim mieście? Ilu z nich nazwał byś swoimi bliźnimi w sensie, jaki wynika z przypowieści o miłosiernymc Samarytaninie? Zastanów się, bo to jest twoja ojczyzna!

Twoja rodzina. Biblia uczy: „A kto nie troszczy się o swoich, zwłaszcza o domowników, ten wyparł się wiary i jest gorszy od niewierzącego.” (1Tymoteusza 5:7). Niemniej w Biblii czytamy też: „Jezus powiedział do swoich apostołów: Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.” (Mateusza 10, 37-42). Twoja rodzina, to twoja najbluższa ojczyzna. Niemniej Biblia uczy: „Piotr i apostołowie powiedzieli: Trzeba być bardziej posłusznym Bogu niż ludziom.” (Dzieje 5:29 )

Słuchać Boga „bardziej”, oznacza słuchać Go bardziej niż własnego zdrowego rozsądku, bardziej niż tego, czego się nam bardzo chce albo bardzo nie chce. Jeśli Boga mamy słuchać „bardziej”, to Bóg ma być autorytetem w sprawach życia i śmierci. Postawy wobec polityki i wojen tego świata:

https://youtu.be/Ni_HuWn_tew?si=6LliR2WoQtzLgm61

Życia rodzinnego, małżeńskiego, wychowania, życia codziennego. Należy zawsze pamiętać: „Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości” 

(II Tymoteusza 3:16 ). Oraz „Ten (Bóg) bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż!, powiedział także: Nie zabijaj! Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, jednak dopuszczasz się zabójstwa, jesteś przestępcą wobec Prawa.” (Jakuba 2:11). Czy prawdziwi chrześcijanie mogą uczestniczyć w wojnach tego świata? https://tiny.pl/c717n

Politycy straszą, że jeżeli nie pójdziecie na wojnę czeka was niewola. Biblia natomiast uczy: „Żywy pies jest lepszy niż martwy lew”( Koheleta 9:4-10). W Biblii lew jest symbolem odwagi i władzy królewskiej. Pies natomiast jest symbolem posłuszeństwa i wierności Bogu (biblijne imię „Kaleb” znaczy „Pies”). Pierwsi chrześcijanie wybierali niewolę i śmierć zamiast posłuszeństwa cezarowi. Nie odbywali służby wojskowej, odmawiali udział w wojnach. 

Podczad II wojny światowej prawdziwi chrześcijanie z wielu krajów wybierali niewolę w katowniach gestapo czy NKWD. W obozach koncentracyjnych lub zesłanie na Syberię, lub śmierć - zamiast służyć po obu stronach frontu. Tak samo postępowali w licznych wojnach, jakie wybuchły po II wojnie światowej. Chrześcijański pacyfizm i neutralność w kwestiach politycznych, to podstawowa zasada prawdziwych naśladowców Jezusa Chrystusa?

imageDążenie do pokoju nie gwarantuje ochrony przed napaścią. W dawnych czasach wierni czciciele Boga również padali ofiarą przemocy (Rodzaju 4:8; Hioba 1:14, 15, 17). Co może zrobić ktoś zaatakowany przez uzbrojonego przestępcę? Jezus radził: „Nie stawiajcie oporu niegodziwemu” (Mateusza 5:39). Powiedział też: „Temu, kto zabiera twoją szatę wierzchnią, nie odmawiaj nawet szaty spodniej” (Łukasza 6:29). Jezus nie pochwalał użycia broni w celu ochrony swojej własności. Mądry człowiek, zaatakowany przez uzbrojonego złodzieja, nie będzie odmawiał oddania mu wartościowych rzeczy. Z całą pewnością życie jest cenniejsze!

Co jednak zrobić, gdy bezpośrednio zagrożone jest nasze życie? Nieco światła na tę sprawę rzuca pewne prawo nadane przez Boga starożytnemu Izraelowi. Stanowiło ono, że gdyby złodziej został za dnia przyłapany na gorącym uczynku i uśmiercony, zabójca byłby oskarżony o morderstwo. Złodziej mógł przecież zostać rozpoznany i sprawiedliwie ukarany, a za kradzież nie była przewidziana kara śmierci. 

Gdyby jednak włamywacz został zabity w nocy, gospodarz mógł zostać oczyszczony z zarzutów, ponieważ w ciemnościach trudno się zorientować, co robi intruz i jakie ma zamiary. Gospodarz mógł dojść do wniosku, że jego rodzina jest w niebezpieczeństwie, i podjąć określone działania w jej obronie (Wyjścia 22:2, 3).

A zatem jak wynika z Biblii, można w razie napaści fizycznej bronić siebie lub swej rodziny. Zaatakowany ma prawo odparowywać ciosy napastnika, a nawet go uderzyć, by go ogłuszyć i obezwładnić albo nawet zabić w ostateczności!

image

image

image

image

image

image

image

image

image

image

http://jasonedmiston.com/portfolio/paintings/war-and-peace/attachment/war-and-peace/image


image


image

image

image






slawekp7
O mnie slawekp7

https://slawekp7.wordpress.com/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo