Paulo Sousa ogłosił powołania do kadry na Euro. fot. Facebook
Paulo Sousa ogłosił powołania do kadry na Euro. fot. Facebook

Kto panu podpowiada, panie Sousa?

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa ogłosił powołania do kadry na czerwcowe finały mistrzostw Europy. Ogłosił i od razu narobił sobie wrogów. Po tym, jak ujawnił, że w drużynie nie ma miejsca dla Kamila Grosickiego i Sebastiana Szymańskiego odezwał się chór krytyków i oburzonych obrońców, głównie Grosika.

Na Portugalczyka  spadła lawina zarzutów i wymówek, że zatrzasnął drzwi do reprezentacji przed piłkarzem, który na boisku zostawiał płuca i serce, a w szatni wątrobę. Krytycy selekcjonera argumentowali, że brak Kamila, który należy do grupy trzymającej władze w kadrze sprawi, że w drużynie siądzie atmosfera, tak jak to miało miejsce przed mundialem w Korei w 2002 roku, gdy Jerzy Engel zostawił w domu Tomasza Iwana.

CZYTAJ TEŻ: Sousa wybrał kadrę na EURO 2020. Są niespodzianki!

Kiedy opadł kurz po ogłoszeniu nominowanych do występu na Euro, tak oceniając na zimno, bez emocji, trudno się oprzeć wrażeniu, że Sousa miał rację odstawiając Grosika na bocznicę. No bo na jakiej podstawie miał powołać piłkarza, który w tym roku w barwach West Bromwich Albion przebywał na boisku krócej, niż na niedzielnym obiedzie u teściowej?! Grosicki nie dał selekcjonerowi absolutnie żadnych argumentów, które przemawiałyby za jego powołaniem. Oczywiście, tak zwyczajnie, po ludzku, szkoda, że skrzydłowego zabraknie w czempionacie Starego Kontynentu, ale kadra narodowa, to nie kółko wzajemnej adoracji, do którego trafiają ci najsympatyczniejsi i najbardziej lubiani.

CZYTAJ TEŻ: Świerczewski wskazał na błąd Sousy. "Premier League to nie jakaś popierdółka"

Dyskusje dziennikarzy i kibiców zdominowała awantura o Grosickiego, a gdzieś tam w jej cieniu fanom jakby umknął fakt, że biletu na mistrzostwa Europy nie dostanie też Sebastian Szymański. I tu wypada zapytać Portugalczyka - czy ktoś mu podpowiadał przy wyborze piłkarzy, a jeśli nie, to jakimi kryteriami się kierował wysyłając powołania? Bo o ile Grosicki mógł dostać odcisków od siedzenia na trybunach w Anglii, to Szymański był wiodącą postacią Dynama Moskwa i został wybrany (podobnie jak Grzegorz Krychowiak) do jedenastki sezonu ligi rosyjskiej. Już samo to powinno być wystarczającą rekomendacją dla byłego legionisty. Jeśli dodamy, że Szymański, mimo zaledwie 22 lat, ma już bardzo bogate doświadczenie z Ekstraklasy i z Rosji, że jest idealnym kandydatem na pozycję numer osiem, to trudno oprzeć się wrażeniu, że w otoczeniu Sousy jest podpowiadacz - sabotażysta, który działa na szkodę trenera i drużyny. Bo nie wierzę, żeby tak świetny piłkarz, jakim przed laty był Portugalczyk, nie poznał się na talencie Szymka.

Piotr Dobrowolski

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport