Naprzeciw siebie staną dwaj aktualni zastępcy Zbigniewa Bońka. Marek Koźmiński wiceprezes do spraw szkoleniowych i Cezary Kulesza – wiceprezes do spraw piłkarstwa profesjonalnego. Koźmiński, to były świetny piłkarz, grający na pozycji lewego obrońcy. Wicemistrz olimpijski z Barcelony z 1992 roku. W pierwszej reprezentacji Polski rozegrał 46 spotkań. Grał min. we Włoszech
( Udinese, Brescia, Ancona) i greckim PAOK Saloniki. Nie brak głosów, że jako zawodowy sportowiec radził sobie znacznie lepiej, niż jako biznesmen. Najważniejszym elementem jego finansowego imperium była firma Eurostar Real Estate skupujący grunty w całej Polsce. Jak ujawnił dziennikarz Gazety Polskiej Piotr Nisztor przedsiębiorstwo trzy lata zbankrutowało. Postępowanie upadłościowe wciąż trwa, a długi firmy wynoszą 154 miliony złotych.
W przeszłości Koźmiński był właścicielem Górnika Zabrze, ale i ten interes przyniósł mu więcej strat, niż profitów.
Marka Koźmińskiego na swojego następcę u sterów PZPN namaścił ponoć Zbigniew Boniek.
Czytaj:
- Ostatni taniec Belgów. Ćwierćfinały Euro 2020 obfitowały w wielkie emocje
- Sensacja! Lukas Podolski w polskim klubie?
Drugi z kandydatów – Cezary Kulesza to twórca największych sukcesów Jagiellonii. Jako większościowy udziałowiec i prezes klubu z Podlasia doprowadził go do największych sukcesów w historii – dwukrotnego wicemistrzostwa Polski i zdobycia krajowego pucharu. To za jego rządów w „jadze” do reprezentacyjnych karier startowali Kamil Grosicki, Michał Pazdan, Karol Świderski, Bartłomiej Drągowski, Przemysław Frankowski czy Jacek Góralski. Był właścicielem wytwórni fonograficznej Greenstar skupiającej największe gwiazdy disco – polo i muzyki dance. Inwestuje w nieruchomości i jest właścicielem hotelu w Białymstoku. Zasiada w Radzie nadzorczej spółki Ekstraklasa. Sam grał w piłkę na pozycji pomocnika w Jagiellonii. Kandydaturze Cezarego Kuleszy przychylny jest podobno Dariusz Mioduski, właściciel Legi Warszawa.
Kto wybierze nowego prezesa?
18 sierpnia na prezesa PZPN zagłosuje 118 delegatów z 16 województw. Po pięć głosów będą miało województwa : dolnośląskie, śląskie, małopolskie, podkarpackie, po cztery: pomorskie, zachodnio-pomorskie, wielkopolskie, łódzkie, mazowieckie, a po trzy głosy: lubuskie, kujawsko-pomorskie, warmiński-mazurskie, świętokrzyskie, opolskie, lubelskie. Dwa głosy przyznano województwu podlaskiemu.
Czytaj:
- Portfel Kibica na Euro 2020. Mecz Ukraina - Anglia
- Copa America. Brazylia i Peru pierwszymi półfinalistami
Do głosowania uprawione będą również kluby Ekstraklasy (stan na koniec poprzedniego sezonu), które będą dysponować dwoma mandatami. Przedstawiciele Stowarzyszenia Trenerów będą mogli oddać trzy głosy, a reprezentantki futbolu kobiecego 2 głosy, a delegat wyznaczony przez Stowarzyszenie sędziów piłkarskich 1 głos.
Trwa liczenie szabel
Do ostatnich chwil będzie trwało tzw. liczenie szabel, czyli wyborczych głosów. Historia wyborów szefa polskiej piłki zna przypadki, że najważniejsze negocjacje i przeciąganie na swoją stronę niezdecydowanych odbywało się w przedwyborczą noc. Spekuluje się, że na tą chwilę Marek Koźmiński może liczyć na 20 głosów wojewódzkich związków piłkarskich, a Cezary Kulesza na 19. Były właściciel Jagi ma z kolei miażdżące poparcie wśród klubów Ekstraklasy i I ligi. Z 50 głosów 80-90 procent trafi do Kuleszy.
Póki co wyborczy akces zgłosiło dwóch kandydatów, ale nie jest wykluczone, że to grono się powiększy o dwóch byłych reprezentantów Polski – Pawła Wojtalę (prezesa Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej) i... Jerzego Dudka. Jeżeli te plotki znalazłby potwierdzenie w rzeczywistości, to obaj panowie w decydującej fazie wyborów mieliby się wycofać i oddać głosy swoich popleczników Koźmińskiemu.
Zobacz graficzną analizę wyborów na prezesa PZPN, przygotowaną przez Betfan
Komentarze