Ostatnimi czasy, w naszym kraju prawie codziennie umierają ludzie z powodu niewydolności służby zdrowia . I spotyka to ludzi w różnym wieku. Coraz częściej umierają malutkie dzieci, które na czas nie mogą doczekać się pomocy, ponieważ pomocy tej im się odmawia. A dzieje się to w okresie rządów, których naczelnym hasłem było „by wszystkim żyło się lepiej”. W tej sytuacji wypada zapytać naszego „ukochanego premiera”, jakich to „wszystkich” miał na myśli. Szefem resortu ochrony zdrowia jest jeden z najbardziej, albo najbardziej nieudolny minister w historii naszego państwa – lekarz pediatra – Bartosz Arłukowicz, który pomimo wielkiej indolencji, trwa na swoim stołku, broniony już niejednokrotnie przed odwołaniem przez rządzącą koalicję. On trwa, a zapaść naszej służby zdrowia pogłębia się. Obserwując ostatnie przypadki śmiertelne i reakcję na nie samego Owsiaka, można odnieść wrażenie, że ten drugi byłby lepszym ministrem zdrowia niż Arłukowicz, który przy Owsiaku wypada kompromitująco.
System ratownictwa medycznego w Polsce jest sparaliżowany, co jest wynikiem niedofinansowania całej służby zdrowia w naszym kraju. (http://syzyfoptymista.salon24.pl/492090,szokujaca-prawda-o-polskim-ratownictwie-medycznym). Kontrolerzy NIK, którzy badali system ratownictwa ustalili, że stacje pogotowia fałszują stan zatrudnienia, by dostać kontrakt z NFZ. Normą jest za mała liczba lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych a nawet dyspozytorów, co w efekcie skutkuje brakiem pomocy medycznej na czas.
Sprawa ratownictwa medycznego to jedno, a utrudniony dostęp do opieki medycznej - lecznictwa, to drugie. Kolejki do lekarzy specjalistów i oczekiwanie na zabiegi specjalistyczne wydłużają się z miesięcy do kilku lat. Nietrudno przewidzieć, że wielu pacjentów na obiecane zabiegi się nie doczeka, bo po prostu wcześniej umrze. Paradoksem w naszym kraju jest fakt konstytucyjnej zasady pełnego dostępu do świadczeń medycznych w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia, a brakiem rzeczywistego dostępu, spowodowanego limitowaniem w związku z brakiem wystarczających środków.
Jak do tej pory, brak jest jakichkolwiek pomysłów ze strony zarządzających naszym państwem na rozwiązanie problemów dręczących naszą służbę zdrowia i nas pacjentów, którzy w zamian za płacenie składek, nie otrzymujemy należnych świadczeń.
Żeby tego było mało, Komisja Europejska domaga się od Polski podwyżki VAT-u na wyroby medyczne z 8 na 23 % . Planowana podwyżka może doprowadzić do ruiny polskich szpitali, które mają już 11 miliardów długu. Trudno będzie oczekiwać zwiększenia kontraktów przez NFZ. Szpitalom już brakuje środków na pokrycie kosztów, dyrektorzy placówek medycznych liczą straty. Jest oczywiste, że szpitale nawet przy tych samych środkach będą leczyć mniej pacjentów. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej.
"Marek Balicki - dyrektor Szpitala Wolskiego w Warszawie uważa, że jeśli VAT wzrośnie, to rząd powinien zwrócić pieniądze służbie zdrowia poprzez płacenie, na przykład, wyższych składek za leczenie bezrobotnych. Zaznacza, że kwoty za leczenie tych osób są zaniżone w stosunku do tego, jakie faktycznie są wydawane. Według niego, dzięki urealnieniu tych kwot do Funduszu mogłoby wpłynąć więcej środków niż szpitale stracą na podatku VAT"
Pomysł Marka Balickiego na pewno jest dobry, nie sądzę jednak, żeby rządzący chcieli z niego skorzystać.
""WedługEuropejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia sytuacja polskiej służby zdrowia nadal się pogarsza. Pierwsze miejsce w rankingu zdobyła Holandia z wynikiem 872 na 1000 punktów, wyprzedzając Danię (822 punktów, Islandię 799, Luksemburg 791 i Belgię (783). Polska uzyskała 577 punktów, plasując się na 27. miejscu, co oznacza spadek o jedno miejsce w porównaniu z rokiem 2009. Polska rywalizuje obecnie o miejsce z Łotwą i Węgrami. Nie stoi to jednak na przeszkodzie żądania od Polski podniesienia stawki VAT-u na wyroby medyczne do 23 %"
Zgodnie z unijną dyrektywą 112, VAT na wyroby medyczne, od strzykawek po tomografy, powinien wynosić 23 proc. W naszym kraju obowiązuje stawka 8 proc. Jeśli Polska nie dostosuje swoich przepisów do unijnych zaleceń, grozi jej skierowanie sprawy do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Prerspektywy dla nas, pacjentów są coraz gorsze. UE żąda wykonania dyrektywy bez wnikania w stan lecznictwa w naszym kraju i w skutki jakie jej wdrożenie spowoduje dla pacjentów.
http://www.dw.de/niemcy-droga-i-mierna-s%C5%82u%C5%BCba-zdrowia/a-16120069
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy/niemieckie-kasy-chorych-maja-za-duzo-pieniedzy/
http://wm.pl/146631,Podwyzka-VAT-u-zrujnuje-polskie-szpitale.html#axzz2NdtzX8Y6
http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/690267,unia_chce_podwyzki_vat_una_wyroby_medyczne_polskie_szpitale_bija_na_alarm.html
Inne tematy w dziale Rozmaitości