Harley Porter Harley Porter
1147
BLOG

imposybilism prezesa

Harley Porter Harley Porter PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory - jedne i drugie, pomyślałem, że chwyciliśmy Pana Boga za nogi. Że teraz " bójcie się narody". Jarosław Kaczyński nakreślił ambitny plan dla Polski, a ja, rozgrzany  rozdawaniem ulotek, najpierw "Głosuj na Dudę" a potem "Głosuj na PiS", już zakasywałem rękawy aby "ruszyć z posad bryłę świata".

Na początku, wszystko zdawało się potwierdzać mój entuzjazm. 500+, 300+, dodatkowe emerytury dla seniorów oraz gospodarka, która zaczęła marszowym krokiem ( za PO siedziała na poboczu autobahne) zmierzać ku przyszłości. Jeśli dodać do tego ambitny plan budowy tanich mieszkań, przekop mierzei, CPK i via carpatię,wszystko to sprawiało wrażenie, że przezwyciężyliśmy tuskową niemoc i zerwaliśmy się z niemieckiej smyczy, stając się państwem podmiotowym, a przekleństwo Bismarcka, że dać Polakom władzę, a sami się zniszczą, już nie działa! 

Potem było już gorzej. Komisja Wenecka, domniemany, inspirowany przez Niemcy, polski brak praworządności, groźby odebrania środków unijnych, Trybunał w Strasburgu, blokujący reformy sądownictwa, przed którym potulnie kładliśmy uszy. Nieoczekiwane weto prezydenta odnośnie ustaw dotyczących KRS i SN,  brak ustawy medialnej, brak raportu Macierewicza w sprawie zamachu smoleńskiego, doprowadzenie do sędziowskiej anarchii i secesji sądów, brak siły państwa w sprawie postawienia tamy seksualno- genderowej inwazji na Polskę oraz europejski serwilizm pozwalający narzucić Polsce tzw. zielony ład - wszystko to zobaczyły moje oczy i odchorowało serce.

Co zostało? Retoryką prezesa Prawa i Sprawiedliwości, obiecująca, że nie oddamy ani guzika, drogą, jaką idziemy jest właściwa i w końcu dojdziemy do celu, a nawet, spełnimy swoje marzenia. Pięknie, ale retoryki prezesa nie widać na co dzień. Czołowe twarze PiSu zdają się być wykute że spiżu, ale zaraz za nimi stoją ludzie śliscy, o dwuznacznych poglądach i niepewnej moralności. To oni zarządzają nasza codziennością, a decyzje ich są lekkie, "Miętkie" i niepewne, zaś facjaty, bliźniaczo podobne do tych POwskich. Karierowicze, ludzie niepewni i oportuniści. To właśnie drugi szereg Pisowskiej falangi.

Mieliśmy być utylitarnie, narodowi, konserwatywni. Jarosław Kaczyński twierdził, że pod względem prawicowości za Prawem i Sprawiedliwością tylko ściana. Nowy, "polski ład" mówi, że reformy oprą się o gigantyczne, unijne pieniądze za które zrzekliśmy się części swojej niepodległości. Trybunał unijny mówi nam, że prawo unijne przed prawem narodowym, a logika podpowiada, że jeśli się nie podporządkujemy, zobaczymy pieniądze jak świnia niebo. Mateusz Morawiecki z niepewną miną opowiada o polskości, a za polityczną kotarą nadstawia nadgarstek pod unijne kajdany. Prezes grzmi nadal (może trochę rzadziej) o pryncypiach, jakby stracił wzrok i słuch i nie dostrzegał jak te jego pryncypia wyglądają w praktyce. Rosja się zbroi, a my czekamy na eFy - 35, jakbyśmy nie mieli nic innego do roboty, jak gdyby chcielibyśmy obronić się przed nią pięćdziesięcioma tysiącami ochotników i nieistniejącymi samolotami. Czy minister Błaszczak ma jakąś koncepcję prowadzenia konfliktu wojennego,trudno powiedzieć. Z pewnością ma sprzętową retorykę, ale wojny nie wygrywa sprzęt tylko patriotycznie nastawieni ludzie i strategia. A jak z tym naszym patriotyzmem, jest uczony w szkołach, czy cokolwiek z militarystyki jest uczone w szkołach? A kultura, z której powinniśmy być dumni, zarządzana przez kolejnego ulubieńca wodza - Glińskiego. Wielkie filmowe dzieła o naszej historii umarły dotknięte trądem niemożności, pałac kultury nadal stoi, a pomnik Bitwy Warszawskiej, mający być gigantycznym symbolem narodowej racji stanu, zamienił się w jakiś dziwaczny świder, świdrujący miejsce mniej znaczne, gdzieś z boku, aby towarzyszy radzieckich nie drażnić...

Jak to wszystko odbierać? Gdzie ustawy przeciw sędziowskiej anarchii, gdzie ustawa medialna, gdzie raport smoleński, gdzie obrona wartości narodowych, gdzie polityka wschodnią, gdzie armia, gdzie pisowskiej kadry wykute że spiżu, wreszcie gdzie polska godność i duma? No gdzie panie prezesie?

 

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka