Harley Porter Harley Porter
91
BLOG

Oni i on

Harley Porter Harley Porter Kultura Obserwuj notkę 0

Lżą dziś Putina z pięścią wzniesioną,

Bandytę widzą - drania, łajdaka.

Ogniem niezgaslym oczy im płoną,

Na czole żyła z wściekłości skaka.


W Katona szaty się oblekają, 

Grzmią, że już dawno o tym mówili.

Ciętych bonmotów wór cały mają, 

Otworzyć mogą go w każdej chwili.


Zapominają ci w prawdzie biegli,

owe elity  z brukselskim sznytem.

Że z tym Putinem wspólnie usiedli,

Na Westerplatte raz, bladym świtem.


Że siedział Putin koło Donalda, 

I wspólnie z Merkel patrzył on wściekłe.

Na polskiej prawdy mądrego barda, 

Co o sowieckim powiadał piekle. 


Jak za Moskalem stawali murem

Kiedy w Smoleńsku barda zabito.

I jak zeń drwili swym zgodnym chórem 

A myśmy hańby płacili myto.


I jak sowieci mieli w Warszawie,

Swego człowieka o rudym czole.

Co to nasz przemysł sprzedał im prawie,

i co z Putinem siadał przy stole.


Niechaj im prawda o tym  przypomni,

Jak przeciw swoim z ruskiem gadali

I niechaj wiedzą nasi potomni,

O tym jak z Moskwą wspólnie kłamali.


Milczeć powinni w próby godzinie,

Ci hipokryci o brudnych mordach.

I niechaj wiedzą, że ich nie minie,

Hańbiąca klinga zimnego korda.


A łotrzyk ów, z miedzianym czołem, 

Co będąc zdrajcą, sam zdrajców liczył.

Niech spalon będzie w żelaznym wole,

A jego dusza niech w piekle kwiczy!


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura