Harley Porter Harley Porter
217
BLOG

Tuski hołd pruski

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 8

Donald Franciszek Tusk odwiedził w ostatnim czasie Francję i Niemcy, uprzednio obiecując złote góry śnieżkowi Zełenskiemu i opluwając amerykańskich republikanów za owych złotych gór nie obiecanie. We Francji i w Niemczech, niczym ratownik medyczny wyciągniętego z jeziora trupa, próbował reanimować trójkąt weimarski, co udało mu się o tyle, że Francja i Niemcy wiedząc, że o prawdziwej reanimacji mowy być nie może, bowiem istnienie owego trójkąta było by możliwe tylko przy traktowaniu wszystkich jego członków na równych prawach, a ani Francja ani Niemcy tuskowej Polski traktować tak nie mają zamiaru, plotły Donaldowi Franciszkowi duby smalone, w które on zapewne nie wierzył, ale które przez Wyborczą i TVN mogły być odtrąbione jako wielki sukces Donalda Franciszka! Mniejsza jednak o tym!

Drugą sprawą, znacznie poważniejszą, są bilateralne rozmowy Donalda Franciszka z kanclerzem Niemiec Scholzem. Cholera wie, o czym obaj panowie rozmawiali, ale na konferencji prasowej pojawili się niemal w objęciach, niczym Romulus i Remus, Pat i Pataszon albo Kajko i Kokosz. Kiedy zaczęli mówić odniosło się wrażenie, że Donald Franciszek razem z Olafem bliscy są zawarcia jakiejś nowej wersji Unii lubelskiej i gdyby rzeczywistość nie skrzeczała, można by jak cyrkowa foczka, zaklaskać łapkami! Jednak rzeczywistość nie tylko skrzeczy ale wręcz wyje! Tusk bowiem likwiduje wszystko, co szkodzić mogłoby gospodarce Niemiec. Czyli owa domniemana Unia polegać by miała na tym, że my, pochyleni z wypiętym gołym, gospodarczo przemysłowym tyłkiem, a niemiecki junkier ujeżdża na nim niczym gajowy na dupsku czerwonego kapturka. Likwidujemy, albo przebudowujemy nie do poznania CPK, zmieniamy na ch*j wie jaką lokalizację pierwszej elektrowni atomowej, czyli atomowa przygoda zaczyna się od początku, a może i wcale. Dajemy sobie spokój z portem kontenerowym w Świnoujściu i z regulacją Odry. Tusk huczy o przyjęciu euro i likwidacji NBP, wszystko to jak w powtarzanej po wielokroć anty POwskiej propagandzie, celnej niestety - für Deutschland! Für Polen są tylko tysiące nielegalnych migrantów, dla których praca śmierdzi jak zadek kozła!

Co gorsza, Donald Franciszek jednym cięgiem po laudacji swojego junkierskiego przyjaciela Olafa, niczym beknięciem po ostatniej Ostrydze popitej chablis premier cru montmains vendange, rocznik 2018, jakby rzecz była zupełnie oczywistą, stwierdza, że sprawa niemieckich reparacji względem Polski jest zamknięta. Potem, następuje tuskowa ekwilibrystyka słowna, z której nic nie wynika, a którą przyjaciel Olaf zbywa pobłażliwym uśmiechem. Tak więc nie ma jednak mowy o bilateralnej unii, ale o hołdzie, podobnym do tego jaki Albrecht Hohenzollern książe pruski złożył w 1525 roku królowi Polski Zygmuntowi I Staremu, z tą różnicą, że dzisiaj to Donald Franciszek Tusk premier Polski składa hołd Olafowi Scholzowi kanclerzowi Niemiec. Ot taki tuski hołd pruski! Aż pięści się zaciskają, kłykcie bieleją i człek chce starą dziadkową flintę, nad łóżkiem wiszącą, ściągać i partyznantkę zakładać...

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka