Aneta Tatarka
Aneta Tatarka
Tatarka Tatarka
96
BLOG

Wielka Sobota - co w nas zmieni

Tatarka Tatarka Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wielka Sobota 

Na ulicy mijam ciekawość i obojętność. Mijam te najgłębsze

Kaniony świata, bo nie spojrzę w głąb, nie przyjrzę się czarnym

Czy niebieskim oczom. Moje miasto. Człowiek po sąsiedzku taki

Sam, a niewidoczny. Oszczerstwo było naszym towarzyszem.

A kto by podpierał się rękopisami znalezionymi w piwnicy. Czy

Ktoś pamięta wersety z Biblii albo z Talmudu, i czyta co dzień

Cycerona i pamięta jego maksymę: „Co nie jest moralnie dobre,

Nie jest pożyteczne”. Co zostało w pamięci z adresu Dulag 121?

Miasto zamknięte na przyjaźń, a otwarte na sklepy i pieniądz.

Tylko biedni wierzą w wielką wygraną i wysyłają totolotka, jak

Pewien samowładca, który oszukał swoją ojczyznę, bo co tydzień

Wygrywał w loterię. Owe czasy zapisane na facebooku, gdzie

Wszyscy o wszystkim wiedzą. Oni są bardziej biedni niż byli, nim

Zalogowali się – zamiast iść na herbatkę do przyjaciół czy rodziny.

Okrężnie mijam przyjaciół I herbatkę. Mijam odświętne tłumy idące

Do kościoła w Wielkanoc. Organy hucznie zagrają i przypomnimy

Sobie o pomocy sąsiedzkiej, rodzinnej, bo lepiej być Szymonem z

Cyreny, zamiast podążać z rodziną, przez cały rok, do McDonalda,

Abo do galerii czy Ikei. Gdzieś musi być sens, to lekarstwo – nie to

Z apteki drenujące kieszeń, ale lekarstwo z mądrości ludu, żeby

Zatrzymać wszechogarniające szaleństwo, czarne marsze kobiet,

Nie kobiet, którzy uśmiercają nienarodzonych wedle woli kobiet.

Chrystus każdego dnia jest biczowany i przekłuwane ma serce.

Idzie na swoją Golgotę, a strumień Miłości z ubodzonego serca

Spływa na Ziemię, na moje miasto, na mnie i na czarne marsze. 

Kobiety niosą swe ikony, insygnia banków zamiast być Weroniką

Z pomocną chustą. Nie licz. Wydadzą Judasze, bądź pewny: wydadzą.

Chodzą moimi ulicami. Tłum gapiów, niemych, wściekłych – idzie,

Więc idę z nimi. Wyzwolimy bandytę Babarabasza. Wołają, wołam:

Ukrzyżuj, ukrzyżuj! Kobiety z czarnych marszów czuwają, by żadnego

Dnia nie było Bożego Narodzenie. Aż nadejdzie Wielka Sobota,

Poświęcona woda i poświęcony ogień wypali pogańskie obyczaje.

Miasto zejdzie do ciemnicy, ze mną. Czy rano zawołamy: alleluja?

Ech, moje, grzeszne miasto czekające na Miłości – już nie mijam.

Zaiste to jest ta noc, noc tajemnic i połączeń. Bóg niebo z ziemią

Zjednoczył ofiarując Syna swego, jedynego. Zgromadzeni o świtaniu

Śpiewamy Zmartwychwstał Pan, Alleluja. Krzywdy zaznane już

Nie pamiętamy, przebaczamy jako i nam przebaczono. Alleluja.

 

31.03.2018

 

 

 

Tatarka
O mnie Tatarka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura