Republikaniec Republikaniec
463
BLOG

Demotworki

Republikaniec Republikaniec Polityka Obserwuj notkę 4

Transmitowane przez TVP w likwidacji spotkanie Donalda Tuska z jego zwolennikami, odbyte w prowincjonalnych Pabianicach, instytucja ta może śmiało zaliczyć do swoich wielkich sukcesów. Zapis tej niszowej imprezy z całą pewnością stanie się wdzięcznym tematem badań licznego grona specjalistów od psychologów społecznych po psychiatrów. Zgromadzenie bowiem w jednym czasie i miejscu tak licznego grona osób tak znacząco odbiegających od rzeczywistości pod egidą w jednej osobie szefa najliczniej reprezentowanej w parlamencie PL partii politycznej, koalicji rządzącej i rządu nie mogło ujść ich uwadze. Może trzeba będzie poczekać dość długo na upublicznienie efektów ich pracy, ale na pewno warto poczekać. 

Nie chodzi bynajmniej o normalne, europejskie bajanie pana premiera co to on zrobi w Tenkraju przez kolejne dwa lata, czego nie zrobił przez poprzednie dwa, bo to był zwykły bajer umacniający żelazny elektorat. Mocny razem człowiek zapowiedział twardo i zdecydowanie "ściągnięcie cugli i powiedzenie wszystkim, którzy w rządzie mu podlegają – koniec pieszczot i koniec żartów. Kto podnosi rękę na państwo polskie, kto obraża służby mundurowe, kto sięga po władzę, która mu nie przynależy – będzie ukarany" - czego widocznym dowodem kariera Barbary Kurdej-Szatan. 

Odbudowa, według niego,  demokratycznego państwa dzięki brakowi przez dwa lata zagrożeń wynikających z wyborów jest świadectwem interesującym, ale naprawdę ciekawe były dopiero wypowiedzi i nastroje niewielkiego, ale jednak tłumu zebranych.  

Według nich, i tak sukces goni sukces, a jedynie, jak stwierdził uczestnik spotkania przedstawiający się jako działacz KOD  "jest jeden resort, o którym nie macie pojęcia – komunikacja". I lud nie dowiaduje się w porę o rozmiarach sukcesów. Inny, frreudowsko wyznał miłość Ewie Braun, tfu, Wrzosek oczywiście. Zarzutów o nie dociągnięcie do końca sprawy sfałszowania wyborów prezydenckich poprzez oddanie liczenia głosów w ręce policji i prokuratury nie był w stanie znieść nawet sam Tusk. Ale najlepsze w tej kategorii okazało się wystąpienie pani, która przedstawiła się jako Anna Jurczak, z nadmiaru skromności nie chwaląc się, że jest asystentką europosła Jońskiego:

"Pochodzę z małej miejscowości, małej wsi pod Sieradzem. Bardzo pana proszę, żeby rząd polski i pan, żebyście znaleźli sposób na to, żeby tych ludzi na wsi edukować, że Unia Europejska nie jest niczym złym, że wy robicie dużo dobrego, odbudowujecie Polskę. Ci ludzie są tak zabetonowani tą pisowską propagandą i Republiką" — mówiła, a publiczność przerywała jej brawami.

"W tej chwili nawet ludowcy sobie ten elektorat odpuścili. Więc bardzo pana proszę. Jesteśmy w gotowości. Wielu ludzi od nas ze wsi jest w gotowości do tego, żeby pomóc. Nie zostawiajmy tych ludzi na wsi".

Tylko jak zorganizować te niezbędne campusy reedukacyjne, skoro zdrada czai się nawet w samej koalicji, a imię jej Szymon Hołownia?

image

Z kim ja muszę pracować....

https://www.youtube.com/watch?v=aQsavqpgL7M

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka