Dawid Wildstein popełnił brzydki i manipulancki wpis. http://dawidwildstein.salon24.pl/651754,kukiz-i-smietnik-lisa
Albowiem brzydko jest z czymś polemizować ne dając choćby trochę rzetelnego referatu, cytatów od kropki do kropki ani odesłania do tekstu z którym sie polemizuje. Tymczasem w tekście Wildsteina nie ma ani jednego słowa z tekstu z NaTemat.
Parówkowy portal Lisa wspiął się na wyzyny kunsztu reporterskiego i dziennikarstwa śledczego, dekonspirując Kukiza jako antysemitę, spiskowca, jątrzyciela i cynicznego, okrutnego polityka, godnego dużej roli w house of cards.
Aż dziw, czemu go Hitlerem nie nazwali. Pewno tylko ze strachu przed procesem, bo poza tym oczko puszczone w odpowiedni sposób zostało.
Oczywiście, że ten sposób dyskusji daje nam przewagę. Nie musimy się przejmować, co rzeczywiście druga strona powiedziała, możemy sobie dowolnie przykrawać, zmieniać, dopisywać i odejmować słowa i znaczenie.
Tak więc nie dowiadujemy się, co rzeczywiście napisał autor z Na Temat, dowiadujemy się jedynie jak jego tekst został przez Dawida Wildsteina zinterpretowany. Nie dowiemy się, na czym opierał się autor Na Temat, dowiemy się jedynie, że stare to było, i słaby warsztat:
Natemat odkryło dokumenty sprzed zaledwie dwóch i pół roku! Ten refleks! Dodatkowo (mowa o facebookowych dyskusjach Holochera, szefa ONR) były to dokumenty, o których gadał cały internet. Okazuje się, że te facebookowe dyskusyjki „wstrząsnęły”, zdaniem natemat, całą prawicą... faktycznie. Szczególnie fakt, że ONR to praktycznie nieistniejąca partia, oraz, że „kupując kebaba, osiedlasz Araba” (najbardziej poczytny z cytatów tej sprawy).
Tyle, że dwa i pół roku Paweł Kukiz był jedynie politycznym wannabe, o znaczeniu mniejszym niż ktokolwiek z jego rozmóców z ONR. Więc to co robił Kukiz 2 lata temu to było równie ważne jak to co wóczas jadł na śniadanie. Dziś, gdy staje się drugą siłą polityczną w Polsce to co mówił dwa lata temu staje się istotne. Bo przecież o konkretnych poglądach Pawła Kukiza, o jego programie pozytywnym niewiele wiadomo, poza tym, że chce bliżej nieokreślonej, mgławicowej zmiany.
Oczywiście, że lepiej zapoznać się z własnymi słowami Kukiza. Tutaj na przykład o spisku mającym na celu wyludnienie Polski przez sprowadzanie uciekinierów z Afryki. To są rasistowskie wymiociny, teorie spiskowe z lekkim touche White Power.
I z tym kimś miałaby jakakolwiek demokratyczna partia wchodzić w alians? Jeśli przyjmiemy, że po wyborach większość, ale nie dającą możliwości samodzielnego sprawowania władzy obejmie PiS, miałby tworzyć koalicję z rasistą? Jestem bardzo krytyczny w stosunku do PiS, ale nigdy nawet nie sugerowałem, że ma coś wspólnego z tym rakiem toczącym niektóre kraje europejskie.
Zresztą, oceńcie sami. Oddaję głos Pawłowi Kukizowi.
Można się spodziewać, że Paweł Kukiz dostarczy jeszcze nie raz dowodów, że jego patriotyzm to patriotyzm ONR i rasistów. Bo chyba nie było dziełem przypadku, że rozpoznając teren swojej ewentualnej działalności politycznej Paweł Kukiz zwrócił się w stronę ONR. Widocznie znalazł w tej organizacji pokrewieństwo ideologiczne.
PS. Padało w komentarzach pytanie - a gdzie tu rasizm? Żadna wypowiedź polityczna nie jest bez kontekstu. A w Polsce, teraz, kontekstem dyskursu o uchodźach jest rasizm. W najlepszym razie trybalizm definiowany wspólnotą krwi. Albo trybalizm religijny, co też w debacie dało się zauważyć w ostatnim czasie. Nasi są chrześcijanie, obcy to są muzułmanie. Więc nie chodzi o ratowanie ludzi przed śmiercią, tylko o selekcję - naszych ratujemy, obcych nie.
W przypadku Kukiza, w jego krótkim wystąpieniu brak oczywiście rozwlekłych definicji, jest tylko nawiązanie do dyskursu - i tutaj Kukiz znajduje się, przez dobór argumentów, w towarzystwie rasistów lub trybalistów. W zasadzie jest mi obojętne wedle jakich kryteriów dziel ludzi na swoich i obcych. Najważniejsze jest, że dzieli. Taki selekcjoner z rampy kolejowej.
PS2.
Co pisze Wildstein w swoim blogu?
A tutaj faktycznie portal Lisa daje radę. Otóż czego się dowiadujemy? Że Kukiz jest antysemitą.
I dalej:
z faktu, że w rozmowie z szefem ONR-u Kukiz twardo odrzuca wszelkie wątki antysemickie, staje się dowodem na kukizową, żywiołową nienawiść do Żydów. Oczywiście autor nie pisze tego wprost. Ot tylko kilka odpowiednich sugestii w odpowiednich miejscach.
To są oczywiste kłamstwa dla kogokolwiek, kto do tekstu w Na Temat zajrzał. Daję poniżej obszerny fragment artykułu, z którego jasno wynika, że Na Temat ani nie oskarża, ani nie sugeruje, ani nie insynuuje rzekomego antysemityzmu Kukiza. Wręcz przeciwnie - autor pisze, że odchodzenie Kukiza od ONR zaczęło sie od jego protestu przeciwko jakimkolwiek związkom z Kobylańskim:
Spór o Kobylańskiego
Jednym z tematów był Paweł Kukiz, który przez kilka lat był w komitecie honorowym Marszu Niepodległości. I to właśnie sprawie wystąpienia Kukiza z tego komitetu poświęcona jest większość rozmów ujawnionych przezWikiLeaks. Holocher z żalem wytyka Kukizowi, że jego decyzja zaszkodzi Marszowi i zostanie wykorzystana przez mainstreamowe media do uderzenia w narodowców. – J***ę to . NIE Z KOBYLAŃSKIM !!! – odpowiada Kukiz (wszystkie cytaty w oryginalnej pisowni, przekleństwa ocenzurowano).
Muzyk tłumaczy, że ma przyjaciół Żydów i że zna poglądy Kobylańskiego z jego występów w Radiu Maryja, którego słucha. – Horrror – podsumowuje Kukiz. I stanowczo ucina kolejne przekonywania Holochera. – Nie w KOMITECIE HONOROWYM !!!! Bo ja inaczej Honor, k***a, rozumiem! Marsz - tak – pisze Kukiz.
Inne tematy w dziale Polityka