Oh, jak ja kocham polskich obrońców Cywilizacji Zachodu załamujących ręce nad zwycięstwem Sadiqa Khana w wyborach na Majora Londynu i wieszczących ostateczny upadek Cywilizacji Chrześcijańskiej (cywilizacje obowiązkowo dużą literą).
Otóż ci znawcy, których zatrzęsienie na tym naszym S24, nie zdają sobie sprawy, że konkurentem do godności burmistrza Londynu był niemiecki Żyd, a jeśli coś bardziej do furii niż muzułmanin aspirujący do stanowisk może doprowadzić obrońców reduty Zachodu to obecność Żyda w życiu publicznym, Źyda z całym kontekstem, bagażem stereotypów, które każdy z obrońców cywilizacji ma wytatuowane na mózgu. Tak, kochani, może to będzie dla was szokiem, ale Zac (Zachariaz w pisowni korwinowskiej) Goldsmith pochodzi z zacnego, skoligaconego z Rotschildami, rodu Goldschmidtów, gdzieś tam z Braunschweigu czy okolic. Goldschmidtowie zajmowali się bankami, nim przerzucili się na politykę. Do ciekawostek należy, że szanowny tatuś Zac G, James G. podejrzewany był o tajny romans z mamusią Lady D a również i o ojcostwo Róży Anglii. Jak zwykle dobrze poinformowany brytyjski dziennik opinii Daily Mail stawiał w sierpniu 2004 r. dramatyczne pytanie: Czy Diana i Jemima były siostrami? (Were Diana and Jemima sisters?):
Pismo (New Idea, które pierwsze rozpowszechniło info o rzekomym pochodzeniu Diany) cytuje słowa "arystokratycznego źródła", że w czasie jej (Diany) poczęcia małżeństwo jej matki Frances Shand Kydd - wówczas wicehrabiny Althorp - z wicehrabią Johnniem Spencerem przechodzło "bardzo trudny okres" (wiem, wiem, to brzmi jak cytaty z jakiejś marnej podróbki Trędowatej).
Według cytatu ze źródła: "Jej mąż dużo pił i zachowywał się podle. Znała Jamesa Goldsmitha i plotka głosiła, że mieli przelotny romans. W owym czasie, nie ma co ukrywać, Goldsmith był seksualnym maniakiem (no, żywcem zdjęte z Mniszkówny, coś jak parafraza Sumliński-style).
Ostatecznym argumentem wykluczającym ojcostwo Jamesa Goldsmitha było, że co jak co, ale tak głupiej córki to on po prostu nie mógł mieć, przeczą temu wszystkie odkrycia Mendla i nowoczesnej genetyki. JG miałby, gdyby któryś z jego licznych interesów poszedł się kochać, niezły dochód z samego 500+, jako ojciec dziesiątki czy tuzina dzieci, mniej lub bardziej ślubnych. Jemima wzmiankowana w artykule, to Jemima Khan. NIe, nie ma pomyłki, siostra Zaca Goldsmitha (żonatego z córką Amschela Rotschilda, z inną córką Amschela ożenił się jego brat, Ben) Jemima z d. Goldsmith nie ma po mężu nazwiska Kahn, jakby się można spodziewać, ale właśnie Kkan. Ta drobna przestawka dwóch znaków ma swoje znaczenie. Kahn to nazwisko między innymi Żydów aszkenazyjskich, Khan to bardzo przyzwoite nazwisko muzułmańskie. Dość popularne w Pakistanie, z którego wywodzi się nowowybrany major Londynu Sadiq Khan. Nazwisko (i dwóch dorastających synów) to pozostałość po zakończonym już małżeństwie Jemimy z pakistańskim zawodnikiem krykieta Imranem Khanem, Jemima konwertowała na islam, tak więc w najbliższym otoczeniu rodzinnym Zaca Goldsmitha nie brakowało ani muzułmanów, ani Pakistańczyków, ani Khanów.
Mało znanym naszym specom od cywilizacji i islamu faktem jest, że Sadiq Khan nie jest pierwszym majorem Londynu muzułmańskiego pochodzenia. Jego bezpośrednim poprzednikiem jest Boris Johnson, polityk partii konserwatywnej, przez wielu widziany jako następca Camerona na stanowisku szefa konserwatystów. Platformą, która ma wynieść Johnsona do przywództwa partyjnego i w konsekwencji na fotel premiera JKM jest jego agitacja za Brexitem. Boris Johnson jest przywódcą kampanii i przywódcą frakcji konserwatystów przeciwnych proeuropejskiej polityce Camerona. Obaj politycy, co zdarza się bardzo rzadko w brytyjskiej polityce, gdzie odrębne stanowsika nie doprowadzają do personalnych animozji, stali się zażartymi, osobistymi wrogami. Ojcem (legalnym, jak najbardziej, to nie ta tradycja) Borisa Johnsona był również polityk, Stanley Johnson, który swoje nazwisko wziął jednak nie od swojego ojca, a dziadka Borisa Johnsona, a od nazwiska swojej babki po mieczu. Nazwiskiem rodowym przodków Borisa Johnsona po mieczu było "Kemal".Ojcem Stanleya a dziadkiem Borisa był Osman Kemal, pradziadkiem Borisa był turecki dziennikarz i liberalny polityk, przez krótki okres minister spraw zagranicznych Turcji Ali Kemal Bey, ukamienowany w trakcie niepokojów w latach 20-tych zeszłego wieku przez nacjonalistów tureckich, zwolenników Kemala Paszy (Ataturka). Kuzyni Borisa z drugiego małżeństwa Alego Kemala pełnią ważne funkcje w życiu publicznym Turcji, jeden z nich, Selim Kemal, jest dyplomatą i byłym ambasadorem Turcji w Sztokholmie.
Tak więc, drodzy obrońcy Przedmurza, wasze wysiłki są poniewczasie, powinniście byli protestować w 2008, gdy majorem Londynu zostawał potomek sunnickiego polityka tureckiego. Teraz potomek saraceńskich zdobywców Konstantynopola, którzy przynieśli zagładę Cywiilzacji Chrześcijaństwa Wschodniego jest o krok od objęcia stanowiska premiera Imperium Brytyjskiego.
Znikąd nie ma ratunku.
Inne tematy w dziale Polityka