List dziennikarzy w obronie Anny Marszałek i Bertolda Kittela
Tradycyjnie podaje za www.press.pl (wytłuszczenia moje):
Dziennikarze Wojciech Czuchnowski z "Gazety Wyborczej" i Robert Zieliński z "Dziennika" zbierają podpisy pod listem w obronie dziennikarzy Anny Marszałek i Bertolda Kittela. Chodzi o stanowisko Rady Etyki Mediów potępiające cykl tekstów tych autorów na temat nieprawidłowości w Ministerstwie Obrony Narodowej za czasów wiceministra Romualda Szeremietiewa.
Dziennikarze napisali:
”26 sierpnia br. Rada Etyki mediów opublikowała dokument ostro potępiający cykl tekstów Anny Marszałek i Bertolda Kittla dotyczący nieprawidłowości w Ministerstwie Obrony Narodowej za czasów wiceministra Romualda Szeremietiewa. W stanowisku REM czytamy, że doszło do »...kolejnej kompromitacji dziennikarstwa śledczego w Polsce« oraz, że były to »zniesławiające publikacje«. Przedstawiciel REM Maciej Iłowiecki w swoich publicznych wypowiedziach stwierdził, że za pracą dziennikarzy mogła stać »robota służb« .
Wyrażamy oburzenie tym stanowiskiem. Rada Etyki Mediów powołana jest m.in. do pilnowania, czy przestrzegane są w Polsce standardy prawa prasowego. Tymczasem po raz kolejny w ciągu ostatnich lat potępia dziennikarzy nie dochowując podstawowej zasady tego prawa, jaką jest wysłuchanie drugiej strony.Swoje orzeczenia konsekwentnie opiera na interpretacji osób i podmiotów kierujących skargi pod adresem dziennikarzy. Tych ostatnich nigdy nie prosi o jakiekolwiek wyjaśnienia. Co szokujące, sami przedstawiciele REM nie widzą w takiej procedurze niczego zdrożnego.
W taki sposób powstają stanowiska REM atakujące dziennikarzy niemal wszystkich polskich mediów. To jest prawdziwa kompromitacja.
Działania te byłyby nam obojętne, gdyby REM nie wprowadzała w błąd opinii publicznej prezentując się jako jedyna w Polsce instytucja mająca prawo oceniania problemów etycznych mediów, wyrocznia w sprawach zasad rzemiosła dziennikarskiego.
Przypominamy zatem, że od lat Rada Etyki Mediów nie jest reprezentatywna dla żadnej znaczącej grupy mediów w naszym kraju. Skład osobowy REM nie zmienił się od trzech kadencji. W Radzie zasiadają osoby, które z czynnym dziennikarstwem od lat nie mają nic wspólnego.
Uważamy, że obecnie funkcjonująca Rada Etyki Mediów nie ma dziś żadnej legitymacji, by wypowiadać się w sprawach naszego środowiska. Jej członkowie reprezentują wyłącznie siebie.
Jednocześnie uznajemy, że niezbędna jest w Polsce niezależna instytucja zabierająca głos w sprawach etyki naszego zawodu. W dzisiejszym kształcie REM nie spełnia swojej roli: nie jest akceptowana jako arbiter przez większość polskich redakcji prasowych, radiowych i telewizyjnych, wydając zaś swoje oceny urąga zasadom prawa i zwykłej przyzwoitości.”
Mój komentarz: nie wiem, ilu z nas, dziennikarzy, podpisze się pod tym listem. Będzie kolejny dowód na spolaryzowanie środowiska. Wielu zapewne nie podpisze listu tylko dlatego, że jego autorami są właśnie Czuchnowski i Zieliński...
Inne tematy w dziale Polityka