Co było dość łatwe do przewidzenia.
Putin, nigdy zbyt odważny i zawsze unikający ryzyka, nie miał żadnego poważnego powodu, ani potrzeby wdawać się w trudną do przewidzenia prawdziwą wojenną awanturę na Ukrainie. Głośno i powoli gromadził niezliczone wojska w pobliżu swojej zachodniej granicy, aby przestraszyć Europę i cały świat Zachodu. Wysunął Stanom Zjednoczonym, EUropie i NATO bezczelne i nierealne ultimatum np. z żądaniem wycofania wojsk USA z Polski, Rumunii i Nadbałtycki, sugerując straszną odpowiedź w przypadku jego odrzucenia. Ku mojemu pozytywnemu zdziwieniu nawet Leonid Ilicz Biden odpowiedział na to milcząco, choć bardzo wymownie wysyłając wojskową pomoc Ukrainie. I inni sojusznicy z NATO też.
Na tak dozbrojonego sąsiada, wewnętrznie zjednoczonego i gotowego do obrony Ojczyzny uderzać to całkiem nie w stylu tego podpułkownika KBG. Co innego na państwo chwiejące się i słabe, jak Polska 17 września 1939 roku, jak Ukraina wiosną 2014...
Dlatego przyszło Carowi, który swym poddanym musi się kojarzyć jedynie z sukcesami i zwycięstwami, zaognić sytuację wokół oderwanych od Ukrainy części Donbasu, okupowanych przez rosyjskich kryminalistów i KGB-eszników, wywołać tam kryzys i realne ryzyko powrotu tam działań zbrojnych. Choćby lokalnych, ale całkiem krwawych i grożących tzw. rozszerzeniem na resztę terytorium Ukrainy, która nie poznała uroków Russkiego Mira jak wschodnie części Donieckiej i Lubańskiej obłasti...
I uznać ich "niezależność". Choć tak samo donbascy "przywódcy" i ich "republiki" są niezależni, jak towarzysze Bierut i Berman i ich PRL od Stalina w latach 1945-53.
Na pewno to będzie w Rosji okazja do wielkiego święta - prawdziwego triumfu woli i jedności Ruskiego Mira. W sam raz w przeddzień jednego z najhuczniejszych postsowieckich świąt - Dnia Obrońcy Ojczyzny 23 lutego, kiedy mało kto trzeźwy zostaje się...
10 dni temu napisałem: https://www.salon24.pl/u/witas1972/1204979,nie-wierze-w-odwage-podpulkownika-kgb-putina
Komentarze