Witek Witek
1123
BLOG

Triumfalna obrona Alkazaru w Toledo

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

„Ponadto złożenie broni przez gentlemenów pańskiej czerwonej hołocie byłoby niehonorowe” – powiedział pułkownik José Moscardó Ituarte generałowi Riquelme na propozycję poddania Alkazaru w Toledo :

                           
 
Wcześniej odrzucił szantaż herszta oblegających milicji Cabello, że jeśli nie podda natychmiast zamku, to zostanie zamordowany jego syn Luis, pochwycony jako zakładnik przez czerwonych. Moscardó odpowiedział, że będzie modlił się za jego mężną śmierć.
Chłopiec został rozstrzelany z innymi członkami rodzin wiernych puczystom generałów Francisco Franco i Emilio Mola. Czerwoni nie powtórzyli metod spod Głogowa i nie użyli zakładników jako żywych tarcz, co już we wrześniu 1939 zastosowali czerwonoarmiści przy zdobywaniu Grodna (przywiązując schwytanych harcerzy do swoich tanków), a potem hitlerowcy w Powstaniu Warszawskim 1944 …
 
    Alkazar toledański broniło kilkuset członków Guardia Civil [= Straż Obywatelska w wolnym tłumaczeniu, dosłownie Gwardia Cywilna] wraz ze 150 oficerami, 35 członkami Falangi, 10 zwolennikami karlistów i 25 monarchistami. Siły oblegających były prawie dziesięciokrotnie większe, w dodatku obrońcy przez pierwszy miesiąc byli odcięci od świata również informacyjnie, więc nawet nie wiedzieli, że siły nacjonalistyczne idą im z odsieczą. Nie wiedzieli, ale wierzyli…
A wiara jest najsilniejsza - "y mantengo mi fe ..."(patrz tekst pieśni niżej)
     Dopiero po miesiącu frankistowski samolot zrzucił im informację, że odsiecz nadchodzi… Wolno, ale konsekwentnie zbliża się z południa Hiszpanii.
   Dlatego czerwoni obawiając się, że próba wzięcia głodem obrońców może się nie udać (choć dzienne racje chleba zmniejszono im do 180 gramów), wzmogli natarcia, wysadzając m.in. obie wieże toledańskiego Alkazaru i zajmując większość cześć kompleksu.
(te postępujące zniszczenia obleganego Alkazaru kojarzą mi się ze spustoszeniami Pałacu Krasińskich na warszawskiej Starówce ...
 
Oprócz nacisku militarnego nie zaprzestano najsilniejszej broni czerwonych – propagandy. Przez megafony nieustannie nawoływano do zaprzestania oporu. Pomagali, a jakże, sowieccy towarzysze – poniżej na zdjęciu Michaił Jefiemowicz Kolcow (właściwie Fridland) podczas walk oblężniczych w Toledo.   
      
 
Zostało mu 4 lata życia. Nie, nie został zabity na wojnie. Jako wierzący stalinista wrócił posłusznie do Moskwy i został tam w nagrodę ... zmasakrowany torturami, przyznał się do wszystkiego i ślad jego jest nie znany…
Bardzo typowy życiorys sowieckiego doradcy w Hiszpanii. Tylko Karolowi Świerczewskiemu jakoś się udało… Ciekawe dlaczego? Czyżby uratował go wybuch wojny światowej? To znaczy, w 1939 r. został wyrzucony z Czerwonej  Armii, ale w 1940 (po totalnej klapie wojny fińskiej 1939-40) przywrócony do niej. Plan Stalina rozpętania wojny światowej między kapitalistycznymi państwami powiódł się. Teraz należało oczekiwać ich wykrwawienia się. Ale skuteczność Wehrmachtu zaskoczyła wszystkich jego wrogów i sojuszników…
     Cóż, nabyto ją m.in. w hiszpańskiej wojnie domowej i wyciągnięto z niej iście po niemiecku najwłaściwsze wnioski.
 
Dlaczego piszę o tym właśnie dziś, 27 września?
Tego dnia, w 1936 roku bohaterscy obrońcy doczekali się odsieczy wojsk generała Franco, który dla ratowania swoich wiernych ludzi wycofał znaczne siły kroczące na Madryt, co pozwoliło Brygadom Międzynarodowym pod sowieckim kierownictwem obronić stolicę.
(Tylko formalnie stolicę, bo lewicowy rząd Caballero pośpiesznie uciekł z niej do Walencji – a więc nie tylko Sławoj, Rydz śmigły i jego beki ;)
 
A pułkownik José Moscardó Ituarte złożył pamiętny raport generałowi Varela :
- "Mi general, sin novedad en el Alcázar."
[= „Mój generale, nic nowego w Alkazarze”]
 
   Obrona w Toledo stała się symbolem męstwa nacjonalistów hiszpańskich, a jej pomyślna odsiecz zwiastunem przyszłego zwycięstwa w marcu fatalnego dla świata 1939 roku. Ale gdyby Hiszpania została opanowana przez siły kontrolowane przez Związek Sowiecki, a więc sprzymierzone od 23.VIII z Hitlerem, wynik wojny Hitlera z Wielką Brytanią mógł by być zupełnie inny. A dzieło byłego POUM-owca Orwella nie było by li tylko antyutopią…
 
Przy tej okazji nie mogę nie umieścić najpiękniejszej pieśni z tej wojny, poświęcony jednej ochotniczce w walce o wolność i wiarę. Videoklip jest poświecony rosyjskim ochotnikom, którzy również walczyli i polegli we wspólnej walce z komunistyczną zarazą - "Tak bije moje serce" = "Si late mi corazon"
 
"Una joven 17 años
muy distinta a los demás
ella luchaba por sus sueños
que siempre los veia peligrar
cuando yo entonces me la encontré
caminaba en soledad
contra alguna cosa que ella creia
ser peligrosa de verdad
bajo la lluvia con su pancarta
caminaba y todos se reian.
Yo me acerqué
sonriendo me dijo:
Si late mi corazón
y mantengo mi fe
mientras esto sea asi
Hasta el final haré lo que debo hacer

si late mi corazón
por mi senda andaré
siempre hacia adelante
mientras viva nunca me rendiré

si late mi corazón.

Pasado algún tiempo,
nadie la conocia mejor que yo
muchas veces reia llorando
cuando llovia sobre su corazón
amaba tanto a este mundo
que un dia dijo sin sonreir
en esta tierra nadie me necesita
nunca veré mi sueño aqui
no la volvi a ver jamás
en algún lugar su huella se borró
y en ella pienso yo
que he jurado sin temor.
Si late mi corazón
y mantengo mi fe
mientras esto sea asi
hasta el final haré lo que debo hacer
si late mi corazón
por mi senda andaré
siempre hacia adelante
mientras viva nunca me rendiré
si late mi corazón.
 
P.S. Dobra notka i pouczająca dyskusja na ten temat odbyła się u Godziemby - "W obronie cywilizacji"
Motto tej notki zapamiętałem ze świetnego kiedyś czynnego bloga - Eleara
 
P.S.2
27 września 1944 skapitulował powstańczy Mokotów - w 65-tą rocznicę napisałem notkę "Kanały w Powstaniu Warszawskim. Prawda i propaganda"
Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura