Witek Witek
539
BLOG

Tragiczna odmowa sojuszu wojskowego w 1939 r.

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

   Głównym argumentem obwiniania Polski za wybuch II wojny światowej (sic!) przez postsowiecką Rosję podpułkownika KGB Putina jest pretensja, że w obliczu narastającego konfliktu nasza Ojczyzna nie przyjęła sowieckich propozycji antyniemieckiego sojuszu wojskowego.

   Zamilczana jest oczywiście "drobnostka" , że podstawowym warunkiem takiego antyniemieckiego sojuszu w sytuacji gdy ZSRR nie miał granicy z III Rzeszą było dobrowolne wpuszczenie 130 dywizji Armii Czerwonej na terytorium Polski. Dla porównania Polska miała wtedy około 45 dywizji i brygad. A do prawie połowy ziem ówczesnej Polski rościł sobie prawo (w imieniu swoich republik) Związek Radziecki.
   Nie okazywał tego publicznie, podobnie jak prezydent (i premier) Putin nigdy nie wypowiadał pretensjach terytorialnych co do ukraińskiego Krymu i Donbasu, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, zabrał to co było słabo (nie)ochraniane - podobnie we wrześniu 1939 roku, jak i 5 lat temu.
   O skutkach takiego "dobrowolnego" wpuszczenia na swoje terytorium wojsk sowieckich przekonały się nadbałtyckie państwa Litwa, Łotwa i Estonia w kilka miesięcy po założeniu u siebie baz Armii Czerwonej - szybko stały się republikami Sojuza, a ich ludność została wywieziona na Syberię i na inną "nieludzką ziemię".

   Powyższy sowiecki warunek antyniemieckiego sojuszu jest najczęściej podawaną przyczyną polskiej odmowy. Oczywiście gdzie takie wyjaśnienie może paść, bo przecież nie może zaistnieć w putinowskich propagandowych i ogłupiających naród publikatorach.

   Jest moim zdaniem jeszcze bardziej przekonywujący argument - 2 lata przed tą propozycją ZSRR rozpoczęło się i trwało nadal największe sowieckie ludobójstwo wymierzone konkretnie przeciw jednemu narodowi (a nie według kryteriów klasowych - wbrew ogólnym stwierdzeniom, że hitlerowcy mordowali wg rasowych, a Sowieci wg klasowych zasad) : operacja polska NKWD 1937-38.
   Podczas jej trwania sowiecki NKWD rozstrzelał 111 tysięcy 91 Polaków - ze 143 tysięcy aresztowanych i poddanych jeżowskiemu śledztwu 140 tysięcy uznano za winnych. Dodatkowo ponad 100 tysięcy członków ich rodzin i innych obywateli ZSRR mających polsko brzmiące nazwiska zostało wywiezionych do syberyjskiej tajgi i kazachskiego stepu, gdzie ponad połowa zmarła z głodu i mrozów.

   Czy świeżo po zamordowaniu 200 tysięcy swoich rodaków (fakt, że nie będących formalnie obywatelami Rzeczypospolitej) Polska mogła zawrzeć z ich katem wojskowy sojusz?
   Wpuszczając na swoje terytorium, do swoich miast i wiosek, między swoich obywateli, w większości Polaków, siły zbrojne i specjalne tego samego ludobójczego kata? Już nawet pomijając Sowietów stosunek do moralności, higieny i własności prywatnej...

   Ja tylko dziwię się bardzo, że kierownictwo narodu, któremu tylko co wymordowano 200 tysięcy rodaków, odrzucało jakiekolwiek rozmowy dotyczące wojskowego sojuszu przeciwko temu ludobójcy...
Na ten temat napisałem 10 lat temu rozsądny tekst, choć niedokończony, powstała z tego głośna książka, ale nieprzekonanych nie przekonała ani Historia, ani nowo odkrywane dokumenty archiwalne.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura