Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków
457
BLOG

Samorządowiec to symetrysta, głupcze!

Włodzimierz Pańków Włodzimierz Pańków Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Właśnie trwa podsumowanie kampanii wyborczej, trwa prezentacja jej efektów na wszystkich poziomach (szczeblach) "samorządności", napływają, za pośrednictwem mediów, komunikaty o tym, kto, co, ile, kto więcej, kto - mniej, kto wygrany, kto - przegrany, czego jeszcze nie wiadomo, co z tego wynika, jakie z tego płyną wnioski, jedni tryumfują, inni się martwią, większość przygotowuje się do dalszych decyzji i działań...

A naszym zadaniem, obserwatorów i niedawnych uczestników tej gry, raczej marginalnych, jest i powinna być refleksja nad jej mechanizmami, zasadami, regułami, procedurami, efektami - zamierzonymi i nieoczekiwanymi, pożądanymi i niepożądanymi, korzystnymi i szkodliwymi... Refleksja nad tym, aby w przyszłości, najbliższej i dalszej, to czy owo należałoby zmienić, to czy owo - należałoby poprawić, uzupełnić, wyeliminować, usprawnić...

Mnie dzisiaj nad ranem przyszła, w związku z wyborami, jedna myśl - myśl o konieczności przełamania podziałów polityczno-partyjnych, które są tak istotne w każdych wyborach, nie tylko w Polsce, i nie tylko w klasycznych wyborach parlamentarnych. Irytująca jest szczególnie ta powyborcza licytacja, w rodzaju: my cz wy? kto - kogo? kto wygrał - kto przegrał? kto był (jest) lepszy - a żkto jest gorszy?, itp. I jako człowiek przez cały życie bezpartyjny - a nawet dość długo - antypartyjny, ponoszący konsekwencje tej anty-partyjności, myślę o SYSTEMIE PARTYJNYM i o PARTIACH jako o systemie, który JEST ZŁEM KONIECZNYM. Jak Państwo wiedzą, jest to podobna sytuacja jak z DEMOKRACJĄ, która jest systemem paskudnym ale , w pewnym sensie, BEZ ALTERNATYWNYM, jak na razie,w świecie współczesnym...

Dawno, dawno temu, chyba pod koniec wieku XIV (dokładnie w 1384 r.) Polacy wynaleźli i wykorzystali inną formę INTEGRACJI I MOBILIZACJI OBYWATELI (wówczas jeszcze raczej "poddanych") dla podjęcia działań zmierzających do załatwienia ważnych dla nich spraw: KONFEDERACJĘ. Ostatnim, nieszczęsnym przykładem jej zastosowania była konfederacja nazywana TARGOWICKĄ, ponad 400 lat później, która przyczyniła się do upadku Państwa Polskiego, dostarczając legitymacji sąsiadom I Rzplitej do Jej likwidacji, na ponad 120 lat...

W dobie obecnej kontynuacją tego niezwykłego wynalazku, wykorzystywanego przez Polaków do załatwiania swoich wspólnych spraw, jaką była INSTYTUCJA KONFEDERACJI, są, na poziomie lokalnym i terytorialnym, UGRUPOWANIA SAMORZĄDOWCÓW, prawdziwe lub też, niestety, pozorne, czyli "przemalowane", uprzednio będące ugrupowaniami PARTYJNYMI... Tak czy inaczej, zarówno na arenie CENTRALNEJ, jak i LOKALNEJ I TERYTORIALNEJ, dominują PARTYJNE lub POST-PARTYJNE formy integracji i mobilizacji obywateli. 

O ile pozycję i FUNKCJE partii w procesach wyłaniania i wymiany elit politycznych można uzasadnić rozmaitymi względami pragmatycznymi, to podtrzymywanie i utrwalanie IDENTYFIKACJI I PODZIAŁÓW PARTYJNYCH w okresach normalnego, codziennego funkcjonowania SAMORZĄDÓW LOKALNYCH I TERYTORIALNYCH nie jest i nie powinno być sprawą już tak bardzo oczywistą... 

Stąd bierze się MOJE PRZESŁANIE z tytułu mojej dzisiejszej notki, dedykowane wszystkim WYBRANYM DO LOKALNYCH I TERYTORIALNYCH ELIT.

Dopóki nie wysłucha go  i nie posłucha świeżo wybrany PREZYDENT STOLICY, w której mieszkam, i w której pracowałem przez 48 lat - NIE UZNAM Go za MEGO PREZYDENTA, gdyż należy On do partii, której liderzy  nieźle "upaprali" sobie ręce zarządzając jej majątkiem przez ostatnie 12 lat!!!



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka