Antoni Macierewicz w marcu 2005 roku na konferencji prasowej:To jest cytat z pisma, które przekazał nam pan Czyżewski w dniu 23 lutego 2005 roku: - W procesie budowy i finansowania nowej siedziby Agory były zaangażowane firmy należące do grupy J. Kułakowskiego i A. Grochulskiego zarejestrowane w Wiedniu. Obaj panowie działający razem od ponad 8 lat i kierowni z Wiednia stali się formalnie właścicielami połowy Pomorza. J. Kułakowski to funkcjonariusz WSI, posiadający potrójne obywatelstwo, oficjalnie zamieszkały w Hamburgu. W toku czynności śledczych prowadzonych przez komendę miejską policji w Szczecinie i towarzyszących im dziennikarzy "Gazety Wyborczej", m.in. A. Zadwornego, który z tego tytułu miał później kłopoty, ustalono istnienie sieci firm związanych z BGM, zarządzanych z Wiednia. Przez jedną z tych spółek, formalnie budowlanych, jej nazwa brzmiała Wera GMBH, przepłynęły znaczne pieniądze na rzecz Agory. Zasłoną do tej operacji był proces uczestniczenia tej spółki w budowie siedziby imperium pana Adama Michnika. - Tak brzmi cytat, który dzisiaj był przedmiotem weryfikacji podczas przesłuchania.(...) To jest przez świadka pokazane jako mechanizm związków korupcyjno-mafijnych. To nie jest jeden z wielu przykładow. To wymaga weryfikacji. I taka weryfikacja została już wstępnie uzgodniona z prokuratorami niemieckimi. (...) Rzecz w tym, że zeznania pana Czyżewskiego uzyskały bardzo zasadnicze potwierdzenie w zeznaniach ludzi związanych z tymi spółkami, które były infiltrowane bądź manipulowane bądź używane przez służby specjalne (...). I te zeznania nam się po prostu pokrywają, zarówno jeśli chodzi o osoby, jak i jeśli chodzi o mechanizmy.
Za te słowa Agora domagała się przeprosin od Macierewicza. Pozew został odrzucony przez Sąd Okręgowy i Sąd Apelacyjny, więc spółka szukała szczęścia w Sądzie Najwyższym. Ten podtrzymał wcześniejsze stanowisko sądów - Macierewicz "działał w ramach udzielonego mu mandatu posła na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej".
Niezależna: Sąd uznał, iż wypowiedź Macierewicza podczas konferencji, w której uczestniczyli również inni członkowie Komisji – Zbigniew Wassermann i Konstanty Miodowicz „wchodziła w zakres sprawowania przez niego mandatu poselskiego”. Przekazane informacje „były ściśle związane z pracami komisji sejmowej, której pozwany był członkiem. Podkreślić należy także, iż pozwany podawał jedynie cytaty z zeznań świadka Andrzeja Czyżewskiego a nie swoje własne twierdzenia”.
Czyżewski był ściganym listem gończym prokuratorem i baronem paliwowym. Sypał w zeznaniach nazwiskami polityków lewicy, którzy mieli maczać palce w aferze paliwowej, wymieniał m.in. Janika, Celińskiego i Szmajdzińskiego.
Ciekawy jestem jutrzejszego komentarza w "Gazecie Wyborczej".
Fragmenty konferencji
Niezależna.pl: Macierewicz wygrał z Agorą
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo