Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
126
BLOG

Wyrzucić nekrofila

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 68

Sprawa jest prosta - albo Platforma Obywatelska przestanie szukać poparcia u prymitywów, zwodzić opinię publiczną i wyrzuci Palikota z partii albo nikt przyzwoity nie powinien jej popierać i podawać ręki jej liderom. Tak w moim przekonaniu powinien postąpić "racjonalny elektorat" tej partii. Może jestem w tym naiwny, ale wierzę, że nie jest go mało.

Akcja Palikota odbywa się za przyzwoleniem Tuska i Komorowskiego. Pajac posuwa się coraz dalej, sprawdzając nie tylko wytrzymałość Jarosława Kaczyńskiego, ale i wyżej postawionych od siebie w partii. PO ma problem w dwóch kwestiach - plucie Palikota, który coraz bardziej przypomina zarówno nekrofila jak i frajera (o czym zaraz), oderwanego od rzeczywistości, przynosiło do tej pory korzyści jej liderom, bo skupiało niemały elektorat kiboli. Wyrzucenie błazna na zbity pysk może spowodować zmianę upodobań wśród tej grupki. I druga sprawa - Palikot może stworzyć groźną alternatywę. Czy to koło czy klub. Ludzi bez skrupułów, chcących nachapać się w polityce, jest wielu. Palikot może jeszcze coś ugrać, przedstawiając kilka faktów dot. kolegów z PO. Wydaje się, że tego najbardziej boi się Tusk.

To jednak nie problem opinii publicznej. Niewybitny polityk chce odwrócić uwagę od rzeczywistych, możliwych przyczyn katastrofy, szczególnie kiedy w opałach znajdował się rząd. Przy tym może kontynuować plucie zwłok - skoro nie miał szacunku do Prezydenta za życia, to co go hamuje po tragicznej jego śmierci? Chce też, jak już wspomniałem, ugrać coś dla siebie, co w kontekście wymiaru katastrofy jest szczególnie ohydne. Rzuca jednak tak chamskimi hasłami, że się zwyczajnie już frajerzy, bo granicę nekrofilii politycznej przekroczył już dawno. Dziś już Jarosław Kaczyński jest jak "patologiczny morderca". A z Wawelu należy grzecznie usunąć śp. Parę Prezydencką. Bo tak chce on, wiceprzewodniczący klubu PO (jakby ktoś miał wątpliwości) i gość, po którym płakałaby tylko Kora. 

Nie zdziwię się, jeśli Palikot naśle swoich kolegów i razem wezmą łopaty w dłoń i udadzą się na Wawel, by chamskie słowa zmienić w podły czyn. Mało prawdopodobne? A czy ktoś przewidywał potok plugawych słów z ust prominentnego polityka partii rządzącej w obliczu katastrofy, w której zginie polski Prezydent choćby 4 lata temu?

Jedno jest pewne - gówno wybiło dawno, a Platforma Obywatelska nie chce go posprzątać. Palikot prowokuje już do tego, by ktoś dał mu zwyczajnie po gębie. Co mu się należy zresztą od dawna. Pytanie do partii Tuska i jego racjonalnych zwolenników jest jasne - nadal beznamiętnie będziecie wierzyć lub mówić o budowaniu zgody, mając w szeregach kogoś takiego? Co jeszcze musi zrobić ten ktoś, by wyborcy przejrzeli na oczy? Czy Tusk rozumie, iż tolerując Palikota w partii, pokazuje, że nie ma nic przeciwko dalszemu schamieniu polskiej debaty publicznej w Polsce?

To wszystko już dawno przeszło wszelkie, dopuszczalne granice. Szkoda, że oprócz partii rządzącej nie rozumieją tego dziennikarze, którzy jeszcze nie raz dadzą Palikotowi popluć. 

 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (68)

Inne tematy w dziale Polityka