Oprócz rasowych sabombójców, rozprzestrzeniających się po Polsce, ostatnio mamy do czynienia z epidemią umorzeń. Smoleńsk, wcześniej wszyściutkie afery obozu rządzącego, teraz przyszedł czas na korupcję w Wałbrzychu. Szczególnie posunięcie w pierwszej sprawie jest zadziwiające, bowiem śledczy wszystkie dokumenty mieli jak na tacy i nie musieli o nic błagać wręcz Rosjan, jak w przypadku wojskowej prokuratury.
Co nam pozostaje? Dobre pytanie. Właściwie wszystko wydaje się pozamiatane. Duża część społeczeństwa nie ma żadnego wpływu na coraz bardziej zdemoralizowaną władzę, również tą medialną. Wszystko w tym matrixowym świecie przyjmuje się ze zrozumieniem. Ktoś się powiesił - tak, poczekajmy na "oficjalne ustalenia", ale przecież każde pytanie jest sianiem fermentu, teorią spiskową. A jeśli "oficjalne ustalenia" kończą się umorzeniem, zawsze słyszymy to samo: "Śledztwo było? Było. O co więc chodzi tym nienawistnikom?". A chodzi tylko o zdrowe państwo. Niech prokuratorzy, prowadzący najważniejsze śledztwa w Polsce publikują wszystkie umorzenia. Skoro żyjemy w transparentnym państwie, nic nie stoi na przeszkodzie, by jeden z drugim urzędnikiem państwowym wyszedł do garstki dociekliwych dziennikarzy i odpowiadał na pytania, również skierowane ze strony społecznej. O tym jednak możemy tylko pomarzyć.
Ponawiam pytanie: co więc zrobić? Uzbroić się w cierpliwość? Czekać na wypalenie się tej władzy, które spowoduje wyklarowanie się silnej opozycji, by w końcu skompromitowani politycy i prokuratorzy poszli w odstawkę? I właśnie - pozostaje nam tylko bezradnie patrzeć, jak rozkłada się nasze państwo.
Petycja ws. katastrofy smoleńskiej do amerykańskiego Kongresu jest - mimo zacnych intencji - skazana na porażkę. Dziś nawet tzw. społeczeństwo obywatelskie nie ma nic do powiedzenia. Odpowiedź, jaka nadejdzie, wydaje się banalnie prosta: to nie nasza sprawa, to wewnętrzne stosunki Rosji i Polski. Rząd i elity w naszym kraju nie wykazują żadnej inicjatywy, to dlaczego mamy coś za nich robić?! Czy można mieć pretensje do USA?
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka