Jan Osiecki: Teraz o „niezależnych badaniach” katastrofy wiemy więcej. Oto co ujawniła Barbara Czabańska zasiadająca w zarządzie Instytutu Imienia Lecha Kaczyńskiego (dawnej Fundacja Nowe Państwo) – czyli ciała związanego biznesowo z PiS odziałalności tej instytucji: - "Na razie sfinansowaliśmy tylko pracę dwóch profesorów z USA, którzy zajmowali się Smoleńskiem. Nie pamiętam ich nazwisk... W każdym razie jeden jest od sekcji samolotów, a drugi od sekcji zwłok".
I znalazł dociekliwy dziennikarz kolejną sensacyjkę, którą próbuje rozpropagować dalej, zachęcając Tomasza Machałę na Facebooku, by i portal Tomasza Lisa podjął ten "sensacyjny", a jakże, wątek. Nie wiem, na jakiej podstawie Osiecki uważa, że podana informacja kompromituje Biniendę i jego zespół naukowców, kiedy:
1. Nie wiemy, o kim dokładnie mówiła Czabańska.
2. Co złego jest w tym, by badacze byli finansowani przez partię, kiedy wspomagają swoją pracą konkretny zespół parlamentarny, a pieniądze nie pochodzą ze źródeł przestępczych? Nigdzie też Osiecki nie udowodnił, by zostało złamane w jakimkolwiek punkcie prawo.
3. Czy sprawdził, ile pieniędzy otrzymała komisja Millera i dlaczego nie? Czy wsparcie rządu, który tworzy najsilniejsza partia w parlamencie, jest czymś bardziej "moralnie uzasadnionym", aniżeli pomoc ze strony opozycji?
4. Jak już jesteśmy przy finansach, to jak to się stało, że właśnie Ty dostałeś ponad rok temu okazję do promocji w putinowskiej telewizji i opowiadałeś o katastrofie, która nigdy nie miała miejsca - wszak ustalenia raportu MAK zostały niemal natychmiast odparte, również w opiniach komisji Millera? Czy dostałeś za to jakikolwiek grosz? Skoro innym wytykasz sprawy finansowe, nie obruszaj się, tylko odpowiedz jeszcze, czy nie liczyłeś na forsę, uprawiając bajkopisarstwo smoleńskie, w dodatku zaktualizowane w dwóch częściach? Nie liczyłeś na zaproszenia do telewizji, 100 punktów do lansu?
5. Na co liczysz, przeprowadzając w ciszy wywiad-rzekę ze skompromitowanym prl-owskim gensekiem?
I tak zapewne odpowiedzi na te pytania nie dostaniemy. Skończy się ewentualnie na kolejnym zaproszeniu dla Osieckiego do telewizji, jeśli wycieknie następny skandal, związany z katastrofą smoleńską, gdzie będzie można się polansować, promować swoją książkę i atakować tych, którzy bronić się nie mogą.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka