Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
3998
BLOG

Holokaust według Miecugowa

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 79
Gdy kończy się siła argumentu, zaczyna przeważać argument siły. Dla jakiejkolwiek formy przemocy nie ma i nie będzie nigdy z mojej strony poparcia. A  „plaszczak”, jaki wymierzył Miecugowowi młody chłopak na Woodstocku w czasie audycji na żywo, takie znamiona niewątpliwie wyczerpał. Pytanie jednak o reakcję samego prezentera z Wiertniczej, który zaczyna wieszczyć hitleryzm w Polsce i czyhający Holokaust, tylko dlatego, że jego osoba i stacja telewizyjna, w której pracuje, wywołują negatywne emocje.
 
W latach 30. XX wieku od małych incydentów zaczął się terror nazistowski. Porządni obywatele odwracali wzrok, kiedy widzieli rozbijane szyby żydowskich sklepów, a kilka lat później był Holocaust – czyż nie jest to żałosne wyznanie kogoś, kto od kilku lat prowadzi jawną akcję propagandową na korzyść jednej, rządzącej zresztą, partii? Czy takie standardy powinien reprezentować szanujący się dziennikarz? A może Miecugow nigdy dziennikarzem nie był, więc pretensje wydają się być nieuzasadnione? Powinien on na coś się jednak zdecydować.
 
Problem polega na tym, że – nie usprawiedliwiając chuligaństwa – nie bez winy w rozpalaniu emocji jest i sam poszkodowany. I trudno się solidaryzować z kimś, kto dzień po incydencie przestrzega przed Holokaustem. Czyli co, zionący nienawiścią pisowcy chcą przygotować dla Miecugowów krematoria, opracowują już użycie cyklonu B, pragną eliminować żydowskich dziennikarzy? Czy to jeszcze nie jest zupełny odlot, rozum zagubiony w oparach absurdu?
 
Kiedy Ryszard C. zabił działacza PiS w Łodzi, innemu podcinając gardło, premier wraz ze wszystkimi medialnymi autorytetami wzywał do „nieupolityczniania” tej tragedii i wskazywał, iż każdy mógł paść ofiarą niezrozumiałej nienawiści. Dziś, gdy Miecugow dostaje publicznie „z liścia”, wini się za to polską prawicę. Jeszcze kilka dni wcześniej minister Sienkiewicz rozpoczął poszukiwania „faszystów” w polskich miastach. Wszystko z myślą o odwróceniu tendencji w sondażach, niekorzystnych dla premiera Tuska.
 

Prezenter TVN 24 mógł zachować się z klasą – po dostaniu w twarz, ograniczyć się do mocnej krytyki tego incydentu. Nawet spotkać się z Oskarem W. i mu oddać, bez aplauzu tłumów. Tymczasem wybrał żałosną drogę, dzięki której trudno się z nim solidaryzować.  

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (79)

Inne tematy w dziale Polityka