Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
5142
BLOG

Czuchnowski o Macierewiczu: Zdrajca!

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Polityka Obserwuj notkę 62

Wojciech Czuchnowski w "Gazecie Wyborczej":Kolejny ujawniony eksces polityka PiS zdumiewa. Pełniąc funkcję szefa kontrwywiadu wojskowego, Macierewicz przekazuje dokument z jego sekretami do przetłumaczenia osobie, której nawet nie zobowiązano do zachowania dyskrecji. Na dodatek to przekład właśnie na język kraju, który według PiS czyha na polską niepodległość. (...) chociaż są miejsca, gdzie jest tylko jedno określenie, na to co zrobił: zdrada.

 
Pistolet "Wyborczej", a niegdyś zagorzały zwolennik lustracji i poczynań rządu Jana Olszewskiego, użył najcięższej amunicji, jaką można użyć przeciwko politycznym wrogom. Nazwał wprost, bez ogródek, bez głębszego zastanowienia, Macierewicza "zdrajcą".
 
Gdy jeden polityk mówi tak o przeciwniku, jest to jeszcze zrozumiałe, choć nie musi być akceptowane. W polityce rzadko jest miejsce na merytoryczną rozmowę, liczy się skuteczność i obezwładnienie przeciwnika w celu objęcia władzy. Czym innym jest takie działo, wytoczone przez dziennikarza w stronę polityka, choćby nie wiadomo, jak go nie cierpiał. Oskarżenie o zdradę tylko dlatego, że niechętny Macierewiczowi szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego na komisji sejmowej opowiadał, jakoby raport z likwidacji WSI był najpierw napisany w języku rosyjskim i wyciekł, a potem dopiero w języku polskim, co później opisała dziennikarka Agnieszka Burzyńska, przepisując "rewelacje" do tygodnika "Wprost", jest niedopuszczalnym złamaniem etyki dziennikarskiej.
 
Jaki mamy dowody na potwierdzenie tej tezy? Zdaje się, że żadnego - słowo przeciwko słowu. Jaki byłby sens pisania raportu najpierw w języku rosyjskim i świadomy, jak rozumiem, wyciek treści dokumentu, skoro likwidacja WSI - z racji tego, iż kilkuset oficerów, działających w tej służbie, odbyło kursy w ZSRR i stanowiło "długie ramię Moskwy" - nie była na rękę z pewnością kierującym rosyjskimi służbami specjalnymi? Czy doprawdy uznajemy pracowników obcych służb za niedołęgów, którzy nie potrafią "załatwić" tłumaczenia tak ważnego i interesującego raportu w swoim języku? Pomijając już, jak fakt "zdrady" na rzecz Rosjan, dla interesów których część oficerów WSI działało, interpretują ci, którzy od lat kreują Macierewicza na rusofoba - ze środowiskiem "Gazety Wyborczej" włącznie.
 
Zawód dziennikarza to zawód zaufania publicznego. Zatem pytam się, dlaczego Wojciech Czuchnowski tak diametralnie zmienił poglądy od tych, które prezentował publicznie choćby na łamach "Czasu Krakowskiego"jako dorosły człowiek z doświadczeniem życia w PRL? Dlaczego od "olszewika", jak mówiono wówczas na twardych zwolenników polityki Jana Olszewskiego, stał się zagorzałym antylustratorem i kapiszonem na polityków prawicy? Czy mogę mieć zaufanie do dziennikarza, który w tak fundamentalnych dla bezpieczeństwa państwa sprawach, zmienia zdanie jak brudne skarpetki?
 
 
 
 

Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).  Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Polityka