Ryszard Kukliński, który "zdradził" zdradziecki system, służący Sowietom, wzbudza ogromne kontrowersje. Dyskusja o postaci oficera, o którym znów stanie się głośno za sprawą filmu Władysława Pasikowskiego, korzącego się przed Bronisławem Komorowskim i Adamem Michnikiem (vide wywiad w "Wyborczej"), sprowadza się do wrzawy: zdrajca czy bohater. Tymczasem nakreślmy mapę wojskowych i "szpiegów", obecnie wystawianych na piedestał.
1. Wojciech Jaruzelski. Aprobował, bez sprzeciwu, strzelanie jak do kaczek w stronę robotników na Wybrzeżu w 1970. Wprowadził stan wojenny dekadę później, by spacyfikować i upodlić "Solidarność". Szef systemu, jaki na wielką skalę niszczył ludzi, odwracał pojęcia, wsadzał do więzień lub nakłaniał do kapowania. Zawsze działał z jak najlepszą myślą o Związku Sowieckim. W związku z tym, przeprowadził PRL-owską operację pierestrojki, wcześniej rozróżniając opozycję na konstruktywną i radykalną, w czym mu wielce była pomocna bezpieka. Zakończył karierę jako skompromitowany prezydent, bez zakończonego procesu w jakiejkolwiek sprawie. Dziś przedstawiany jako wielki patriota i zwolennik narodowego dialogu.
2. Czesław Kiszczak. Szef bezpieki w latach 80., właściwie najbardziej obrotny oberesbek w historii aparatu bezpieczeństwa w PRL, mózg Jaruzelskiego. Ma podobne zasługi do towarzysza generała, a "nieszczęśliwym" trafem duża część akt o dokonaniach jego resortu poszła na spalenie lub do niszczarek.
3. Marian Zacharski. Wykradł tajne dokumenty, dotyczące sprzętu amerykańskiego "wroga", które z oddaniem przekazywał GRU. Nie ustrzegł się kompromitującej wpadki w latach 80., która zakończyła się wymianą szpiegów w Berlinie na jeńców, przetrzymywanych w bloku wschodnim. Wysoko postawiony funkcjonariusz UOP w latach 90., który zdobywa podobno informacje o agenturalności premiera Oleksego na rzecz Rosji. W spokoju i dobrobycie pisze książki - co trzeba oddać, ciekawe.
4. Tomasz Turowski. Zdradził jezuitów, podobnie jak Jana Pawła II i jego otoczenie. W książce Czuchnowskiego i Kublik stroi z siebie największego przyjaciela papieża i twierdzi, że dbał o jego bezpieczeństwo. Po transformacji nadal zatrudniony w UOP-ie, a jego kariera w służbach nie kończy się w latach 90. Zdekonspirowany przez Cezarego Gmyza w "Uważam Rze", zostaje spalony i odchodzi na emeryturę. Zdaniem "Wyborczej", co da się odczuć z klimatu książki Kublik i Czuchnowskiego, nieprzeciętny nielegał, który służył PRL "bo innego państwa nie było". O Kuklińskim zresztą, gwiazdor Turowski wypowiedział się w książce negatywnie - jako o człowieku, który sprzymierzył się z wycelowanymi głowicami rakietowymi w nasz kraj. Mówa o Ameryce.
5. Aleksander Makowski. Miał wytropić Bin-Ladena, ale coś mu się nie udało, wszak długie macki Macierewicza sięgały aż po Afganistan. Mitoman, najbardziej poszkodowany z powodu publikacji raportu o WSI. Twierdzi, że Departament I SB nie miał nic wspólnego z bezpieką. Dziś, mimo ujawnionych dowodów sprzed lat na temat interesów tego człowieka, przedstawiany w mediach jako autorytet.
Takich bohaterów próbuje nam się wykreować. Przedstawiłem tylko pięciu z nich. Każdy służył nie Polsce, ale głównie Sowietom, inni w jakimś stopniu władcom PRL. Kukliński jako jeden z nielicznych się wyłamał, nie należy do tej samej bajki sowieckich "bohaterów". Stąd możemy obserwować skalę ataków na niego, padających z ust tych właśnie ludzi i ich popleczników.
Publicysta i redaktor Salonu24, "Gazety Polskiej", "Gazety Polskiej Codziennie", kiedyś "Dziennika Polskiego" (2009-2011, 2021-2023).
Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą.
Grzegorz Wszołek
Utwórz swoją wizytówkę
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka