BLOG
Greta Tintin Eleonora Ernman Thunberg, ur. 3 stycznia 2003 roku, 16-letnie szwedzkie autystyczne dziecko, używane przez eko-aktywistów jako rzecznik żądań, aby cywilizacja przemysłowa rzuciła się natychmiast ze skały, udaje się do Nowego Jorku aby tam surowo zganić amerykańskich kapitalistów, którzy tego uczynić nie chcą.
Aby nie wydzielać zabójczego dwutlenku węgla, podróżując samolotem, Greta podróżuje przez Atlantyk zabawką miliarderów, oceanicznym superjachtem regatowym "Malizia II" prowadzonym przez dwóch zawodowych żeglarzy, dostarczonym przez zamożnych przyjaciół eko-sprawy.
Kłopot w tym, że eko-podróż św.Grety przez Atlantyk wymaga dodatkowo przewiezienia sześciu osób samolotem przez Atlantyk, co pociąga za sobą (zależnie od tego, czy będą podróżować razem, czy osobno) emisję do atmosfery od około 3,6 do około 10,8 ton dwutlenku węgla. Ale co z tego – zgodnie z heglowską zasadą: "jeśli fakty przeczą teorii, tym gorzej dla faktów".
Pięcioosobowa zawodowa załoga rezerwowa będzie musiała polecieć z Niemiec do Nowego Jorku, aby dokonać przeglądu jachtu, usunąć ewentualne usterki powstałe w czasie rejsu, i przyprowadzić jacht z powrotem do Europy. Uśmiechnięty skiper z brodą, Boris Herrmann, niemiecki żeglarz zajmujący się zawodowo żeglowaniem po oceanach świata (https://www.borisherrmannracing.com/) wróci do domu samolotem, bo jego czas jest zapewne zbyt cenny na powolniejsze środki transportu. Nie zdecydowano na razie, jakim bezemisyjnym środkiem lokomocji wróci do domu św. Greta.
Nikczemność dorosłych wykorzystujących w celach ideologicznych zaburzone psychicznie dziecko zapiera dech w piersiach. Greta Thunberg ma zdiagnozowany zespół Aspergera (schorzenie z grupy autyzmu) nerwicę natręctw (OCD, obsessive-compulsive disorder) i mutyzm wybiórczy.
Zaburzenia komunikowania się z innymi i percepcji otoczenia nie pozwalają jej na ocenę podsuwanej przez dorosłych tezy, że zaraz spłonie w wyniku globalnego ocieplenia. Dziecko jest przerażone, jest przekonane że walczy o życie, więc łatwo przyjmuje sugestie, że tylko koniec kapitalizmu i kres cywilizacji przemysłowej mogą jej życie uratować.
PS. Co trzeba mieć w głowie, by dać swojemu dziecku na drugie imię Tintin, od bohatera belgijskiego komiksu, zawsze spieszącego z pomocą uciśnionym i słabym? Równie dobrze mogłaby być Greta Wonderwoman Thunberg albo Greta Batman Thunberg.
