absolwent energetyki absolwent energetyki
189
BLOG

Upadek

absolwent energetyki absolwent energetyki Gospodarka Obserwuj notkę 2

W dniu dzisiejszym w Rzeczpospolitej ukazał się wywiad z prezesem Enea SA , Pawłem Majewskim. 

Nie warto zawracać sobie głowy i tracić czasu na zajmowanie się dywagacjami prezesa na tematy ogólnoenergetyczne.

Warto jednak zwrócić uwagę na interakcję pomiędzy prowadzącym wywiad dziennikarzem  i prezesem w kwestii tytułowej, która brzmi: "Kulisy roszczeń Enei wobec byłych decydentów".

Na zasadach cytatu przytoczę cały fragment ujętej w tytule i leadzie:

"Rp: Enea dochodzi roszczeń wobec byłych prezesów spółki za podjęcie decyzji o rozpoczęciu prac budowlanych dla elektrowni węglowej Ostrołęka C mimo braku pełnego finansowania. Jakie są powody takiej decyzji i dlaczego dopiero po półtora roku po raporcie NIK?

Prezes: Podjęliśmy jako zarząd decyzję o skierowaniu roszczeń wobec byłych prezesów oraz członków rady nadzorczej, którzy w latach 2018–2019 podejmowali decyzje związane z inwestycją w blok energetyczny Ostrołęka C. Pozew został złożony 28 grudnia 2023 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Zgodnie z wytycznymi i zaleceniami NIK zleciliśmy specjalistyczną opinię prawną, która była podstawą do decyzji o roszczeniach, również w zakresie ich wysokości.

Opinię i analizę prawną otrzymaliśmy w ostatnich dniach grudnia i z tego wynika termin podjęcia tej decyzji. Zgodnie z oświadczeniem kancelarii nie ma ryzyka przedawnienia roszczeń."

Tyle duży dziennik miał do zaoferowania swoim czytelnikom w temacie  bezprecedensowych roszczeń zgłoszonych wobec byłych członków władz spółki Enea.

Rp pozwala prezesowi uciec od wyjaśnienia podstaw decyzji zarządu o skierowaniu pozwu jakimiś analizami, zamiast podkreślić swoją  sprawczość i decyzyjność.

A przecież to obecny zarząd Enei, a nie konsultanci lub "opinia", podjęli decyzję wg art  483 Ksh , który brzmi:

 "Art. 483. § 1. Członek zarządu, rady nadzorczej oraz likwidator odpowiada wobec spółki za szkodę wyrządzoną działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem lub postanowieniami statutu spółki, chyba że nie ponosi winy.

§ 2.(uchylony)

§ 3. Członek zarządu, rady nadzorczej oraz likwidator nie narusza obowiązku dołożenia staranności wynikającej z zawodowego charakteru swojej działalności, jeżeli postępując w sposób lojalny wobec spółki, działa w granicach uzasadnionego ryzyka gospodarczego, w tym na podstawie informacji, analiz i opinii, które powinny być w danych okolicznościach uwzględnione przy dokonywaniu starannej oceny."

To obecny zarząd uznał, że koszty odpisanej inwestycji węglowej zostały spowodowane działaniem lub zaniechaniem sprzecznym z prawem. To także zarząd uznał, że osoby wskazane w pozwie spółki ponoszą winę za działanie oraz  w sposób nielojalny wobec spółki i poza granicami ryzyka gospodarczego!

Choćby ze względu na bezprecedensowy charakter i poziom roszczeń dziennikarz był zobowiązany tą kwestię poruszyć i prezes byłby zobowiązany się do niej odnieść. Bez dodatkowych pytań zapamiętamy tylko, stwierdzenie prezesa o przekonaniu co do nieprzedawnieniu roszczeń.

W mojej wczorajszej notce przedstawiłem swój subiektywny pogląd przeciwny stwierdzeniu winy dawnych władz spółki. Sprawę ostatecznie rozstrzygnie sąd, pewnie za kilka lat.

Póki co materiał Rp miał szanse pokazać, że dziennik potrafi fachowo naświetlić gorący i ciekawy problem, a przy okazji  dać szansę prezesowi Majewskiemu wykazania, że jest profesjonalnym menedżerem. Zamiast tego otrzymaliśmy bezwartościwowy produkcyjniak w PRL-owskim stylu.

Upadek!

 

 




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka