We wczorajszej notce wyraziłem pogląd, że prawdziwa kampania prezydencka już się zakończyła.
Trudno przypuszczać, że jakikolwiek potencjalny wyborca nie słyszał, że Nawrocki to sutener i złodziej!
Z pewnością nie równoważą tego zasięgi amoku Tuska i apologii II WWŚ przez Sikorskiego, ale świat nie jest i nie będzie doskonały.
Można nie zwracać uwagi na apologię SB w dniu matki i wciąganie nosem zachęt to przeprowadzania testów, ale jednak sprawa też jest znana.
Podobno politolodzy twierdzą, że część decyzji może być podjęta już przy urnie, ale nawet jeśli, to raczej pod wpływem jakiejś emocji, a nie nowego zdarzenia.
Czy informacja ABW np o gwałcie na nieletniej ze szczególnym okrucieństwem byłaby "nowym zdarzeniem"?
W poniedziałek do południa poznamy nazwisko nowego Prezydenta Polski.
Niezależnie od chwilowych emocji będzie musiała przyjść refleksja: co dalej ?
Jako przeciwnik domknięcia Układu, w przypadku zwycięstwa Trzaskowskiego, oczekuję wprost szybkich działań służb. Trauma Tuska musi zostać jakość przepracowana i wreszcie wszyscy będziemy mogli żyć w pełni po europejsku. I to jest scenariusz najbardziej prawdopodobny, bo wielu na niego pracuje.
Ale puśćmy wodze fantazji i wyobraźmy sobie, że wszystkie fałszywe zaświadczenia o prawie do głosowania zostaną odrzucone, komisje za granicą nie ulegną, ilość głosów nieważnych nie będzie inna niż ostatnio i dziwnym trafem zwycięży Nawrocki.
Odczłowieczony i opluty, jednak z mandatem na kolejne 5 lat! Niewyobrażalne?
Skoro Lechowi Kaczyńskiemu "znikano samolot" zanim rzeczy ostatecznie się dokonały, Andrzejowi Dudzie "wjechano na chatę" to co trzeba by z Karolem Nawrockim?
Zbudowano narrację wg której kolejnych 5 lat Nawrockiego wydaje się niemożliwe do zniesienia dla 50% Polaków!
Jeśli "niemożliwe", to jakie znajdą rozwiązanie?
Inne tematy w dziale Polityka