PROCEDURY NARUSZENIA
UE musi zastanowić się nad swoją rolą
KOMENTARZ Reinharda Müllera
9 czerwca 2021, 22:08
Kto chce uniemożliwić Karlsruhe czuwanie nad tożsamością konstytucyjną, musiałby znieść sąd konstytucyjny lub Niemcy jako suwerenne państwo.
Nie ma czegoś takiego jak Europa à la carte. Jeśli UE jest traktowana poważnie, wszystkie państwa członkowskie są równe wobec prawa. A pierwszeństwo ma wspólnie ustanowione prawo związku państw. Jest to również wyraźnie uznane przez Federalny Trybunał Konstytucyjny. Jednakże, podobnie jak inne trybunały konstytucyjne, zastrzega sobie prawo do przeprowadzenia ostatecznej kontroli w kwestiach własnej tożsamości konstytucyjnej i wyraźnie wskazał, że działania Europejskiego Banku Centralnego przy zakupie obligacji rządowych są niekompetentne, a ich kontrola przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości jest „całkowicie niezrozumiała".
Postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko Niemcom wszczęte przez Komisję Europejską w żadnym wypadku nie jest obowiązkowe, zwłaszcza że konkretny spór został na razie rozstrzygnięty. Ale zrozumiałe jest, że Komisja podejmuje ten krok – choćby po to, by wysłać sygnał do Polski i Węgier: traktujemy wszystkich jednakowo. Inną sprawą jest to, czy kraj otwarcie i szeroko łamie podstawowe zasady, czy też w konkretnej sprawie zaciąga hamulec bezpieczeństwa w oparciu o ugruntowane orzecznictwo.
To byłby akt oskarżenia
Zabieg może mieć działanie oczyszczające. Oczywiście nie zmienia to podziału władzy w Niemczech. Kancelaria Federalna, z którą Bruksela, jak donosi, ściśle współpracuje, nie ma nic do powiedzenia sędziom z Karlsruhe, nawet jeśli niektórzy mogą sobie tego życzyć, a nawet myśleć o ograniczeniu uprawnień Trybunału Konstytucyjnego. To byłby akt oskarżenia. Kto naprawdę chce uniemożliwić Karlsruhe ochronę tożsamości konstytucyjnej w rozumieniu Ustawy Zasadniczej i traktatów UE, musiałby znieść sąd konstytucyjny lub Niemcy jako suwerenne
Należy mieć nadzieję, że konflikt ten da się również rozwiązać w najlepszym europejskim, cywilizowanym sensie. Aby to zrobić, każdy musi pamiętać o swoich rolach. Dopóki obywatele nie chcą inaczej, UE pozostaje stowarzyszeniem państw, które dają jej uprawnienia.
Źródło: F.A.Z.
Reinhard Muller
Redaktor odpowiedzialny za „Zeitgeschehen” i F.A.Z.