Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk
818
BLOG

Odwoływanie rządów przy pomocy mechanizmu warunkowości...

Zbigniew Kuźmiuk Zbigniew Kuźmiuk UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Odwoływanie rządów przy pomocy mechanizmu warunkowości, to jest to marzenie „ściętej głowy”

1. W związku z tym Komisja Europejska wydała w połowie czerwca projekt „Wytycznych”, które określą jej rolę we wdrażaniu rozporządzenia o mechanizmie warunkowości dotyczącego praworządności w krajach członkowskich, wczoraj w Parlamencie Europejskim, odbyła się debata na ten temat.   
W imieniu Komisji Europejskiej uczestniczył w niej komisarz d/s budżetu Johannes Hahn, wypowiadał się pojednawczo, twierdząc że KE konsultuje projekt „Wytycznych” z PE i krajami członkowskimi, a także czeka na rozstrzygnięcie TSUE w tej sprawie.
Co więcej stwierdził, że KE będzie stosowała wspomniane rozporządzenie ale tylko i wyłącznie do ochrony interesów finansowych Unii Europejskiej, wiec nadzieje PE na jego szerokie zastosowanie czyli zastępowanie art. 7 TUE, nie będzie możliwe.

2. Zabierałem głos w tej debacie podkreślając, że rozmawiamy już czwarty raz o mechanizmie warunkowości i po raz kolejny PE wychodzi poza swoje prerogatywy, nie szanuje ustaleń Rady i Komisji z grudnia 2020 i nie chce poczekać na rozstrzygniecie TSUE, dotyczące skargi Polski i Węgier na jego treść, mino tego, że ma być rozpatrywana w trybie przyśpieszonym.
I pytałem czy może część posłów w PE, która forsuje mechanizm praworządności, zna już to rozstrzygniecie TSUE, mimo głoszonej wszędzie i wszystkim jaki to ten Trybunał jest niezależny, a jego wyroki trzeba bezwzględnie stosować.
Przypomniałem także, że debatujemy o rozporządzeniu, do którego służby prawne Rady UE w 2018 roku przygotowały miażdżącą opinię prawną, niestety na 2 lata utajnioną, która dobitnie pokazuje, że łamie ono Traktat o Unii Europejskiej, ponieważ buduje konkurencyjny mechanizm przestrzegania praworządności wobec zapisów w art.7 TUE.

3. Zwracałem także uwagę, że Komisja Europejska decydując się użyć mechanizmu praworządności do zablokowania wypłat dla jakiegoś kraju członkowskiego, musi udowodnić, że doszło do naruszenia interesów finansowych UE, a procedury w tej sprawie będzie prowadziła tylko i wyłącznie Dyrekcja Generalna KE ds. budżetu.
A szkodzenie interesom finansowym UE, to wydatkowanie unijnych środków z naruszeniem prawa, z podejrzeniami o korupcję czy defraudację, w konflikcie interesów i prowadzenie innych działań o przestępczym charakterze, a tak się szczęśliwie składa, że tego rodzaju przestępstwa są Polsce „wypalane gorącym żelazem”.
A gdyby nawet KE taki dowód przeprowadziła, to decyzję w tej sprawie musi przyjąć Rada Unii Europejskiej, gdzie głosuje się kwalifikowaną większością (minimum 15 krajów zamieszkałych przez 65% ludności), a takiej większości KE nie jest w stanie zebrać, próbując już teraz ukarać Polskę i Węgry wg. art. 7 Traktatu.

4. Przy tej okazji przypomniałem, że Polska nie tylko dobrze wykorzystuje środki unijne ale także dobrze je rozlicza, o czym świadczy fakt, że do tej pory Komisja zaakceptowała rozliczenie aż 60% środków z perspektywy finansowej na lata 2014-2020 i jest liderem pod tym względem ze wszystkich 27 krajów UE (przedsięwzięcia z tej perspektywy finansowej mogą być realizowane i rozliczane do końca 2023 roku).
Jeżeli bowiem KE te rozliczenia zaakceptowała, to oznacza, że środki te zostały wydatkowane zgodnie nie tylko z obowiązującym prawem ale także zgodnie z resortowymi albo regionalnymi programami wcześniej zatwierdzonymi przez Komisję, co oznacza, że interesy finansowe Unii Europejskiej nie zostały zagrożone.
I dodałem na koniec swojego wystąpienia, że jeżeli lewicowa większość w PE, wyobraża sobie, że przy pomocy tego mechanizmu, będzie się odwoływać „niewygodne” dla Brukseli rządy krajów członkowskich, to jest to przysłowiowe marzenie „ściętej głowy”.

Dr nauk ekonomicznych, Poseł na Sejm RP obecnej kadencji

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka