1. Każdy kolejny dzień przed II turą wyborów prezydenckich przynosi informacje pokazujące, że premier Tusk wręcz rozpaczliwie próbuje ratować kampanię wyborczą swojego kandydata Rafała Trzaskowskiego. Tyle tylko, że te działania przynoszą skutek odmienny od zamierzonego, a Tusk zachowuje się tak ,jakby przestał kontrolować swoje zachowania, co było wyraźnie widać w poniedziałkowej rozmowy w Polsacie prowadzonej przez red. Rymanowskiego. Jedną z konkluzji tej rozmowy było stwierdzenie, że premier Tusk ma większe zaufanie do patostreamera Murańskiego, z którego kpi „pół internetu” ,niż do funkcjonariuszy ABW, którzy trzykrotnie, w tym dwa razy za jego rządów, sprawdzali Karola Nawrockiego przed wydaniem mu certyfikatu dostępu do materiałów o klauzuli ściśle tajne. Zresztą red. Rymanowski prowadząc rozmowę jak dociekliwy dziennikarz, doprowadzał Tuska momentami wręcz do furii i widać było wyraźnie, że jego funkcjonowanie przez ostatnie 1,5 roku pod parasolem medialnym, spowodowało merytoryczną, a w konsekwencji i wizerunkową katastrofę szefa rządu.
2. W tej sytuacji Tusk chciał rozpocząć wtorkowe posiedzenie rządu od posłania w Polskę informacji, która mogłaby pozyskać choć trochę głosów dla Rafała Trzaskowskiego, tym razem od zwolenników inwestycji Centralnego Portu komunikacyjnego (CPK). Premier więc zaczął „ W ciągu najbliższych godzin rozpocznie się postępowanie, które wyłoni wykonawcę terminala pasażerskiego lotniska CPK „ i wymownie dodał „robota ruszyła”. Na tę informację KPRM zareagował poseł Marcin Horała w rządzie Prawa i Sprawiedliwości nadzorujący tę inwestycję , który napisał na portalu X „ robota ruszyła ale tylko na odcinku propagandy. Pól roku przeciąga się odbiór projektu budowlanego, do tej pory nie złożono wniosku o pozwolenie na budowę. CPK wycofał wniosek o rygor natychmiastowej wykonalności więc nawet decyzja lokalizacyjna jest nieprawomocna-ale będą wyłaniać generalnego wykonawcę”. I dodał „ przy czym to wyłanianie, to zaproszenie do dialogu konkurencyjnego, które sobie spokojnie potrwa dwa lata”. Jednocześnie okazało się, że aktywność zarządu spółki CPK, nadzorowanej przez ministra Macieja Laska, do niedawna zagorzałego przeciwnika tej inwestycji, polegała ostatnio na rozpisaniu przetargu na zakup aż 42 samochodów ,w tym 4 limuzyn dla członków zarządu, w sytuacji kiedy za poprzednich rządów, spółka nie miała żadnego samochodu służbowego.
3.Wiec nawet w tak ważnej sprawie dla naszego rozwoju premier Tusk postanowił sobie zakpić z Polaków, sugerując, że właśnie zaczynają się prace związane z jej realizacją, a okazało się, że na ich rozpoczęcie poczekamy co najmniej 2 lata, jeżeli w ogóle się one kiedyś zaczną. Przypomnijmy bowiem, że w lutym tego roku większość koalicyjna ostatecznie na sejmowej komisji infrastruktury, odrzuciła obywatelski projektu ustawy o CPK, pod którym zebrano ponad 200 tysięcy podpisów. Co więcej 1,5 roku rządów Donalda Tuska potwierdza, że minister Lasek i jego zespół, a także podlegająca mu spółka CPK, celowo spowalniają prace nad tym projektem, często także je pozorują, a nawet blokują i bojkotują.
4. Odrzucony przez obecną większość koalicyjną obywatelski projekt ustawy o CPK, przywracał tej inwestycji wszystkie funkcjonalności, które zostały zaprojektowane podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że CPK w wersji rządu Tuska, ma już nie pełnić roli swoistego hubu przesiadkowego, nie ma w niej mowy o towarowym charakterze lotniska, oraz jego znaczeniu militarnym. Odrzucono także budowę szprych kolejowych zawartych w projekcie CPK, szybkiego koleje mają prowadzić tylko do dużych miast, wiele tych mniejszych, które były leżały na trasie wspomnianych szprych, zostało wręcz ostentacyjnie pominięte.Ba w nowej koncepcji CPK, kolejową białą plamą, stała się Polska Wschodnia, pomięto bowiem linie kolejowe do Rzeszowa czy Lublina, co jest powrotem do słynnego zawołania jednego z czołowych polityków Platformy, podczas poprzednich rządów tej partii (ch... z tą Polską Wschodnią).
5. Wczorajsze zawołanie Tuska w sprawie CPK „robota ruszyła”, to kolejna kompromitacja szefa rządu, który przy pomocy tej prymitywnej zagrywki PR-owskiej , próbował „złowić” trochę głosów z setek tysięcy, a być może nawet milionów, zwolenników tej inwestycji. Przypomnijmy, że stowarzyszenie „TakDlaCPK” ,inicjator zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o CPK, wystosowało zaproszenie do obydwu kandydatów na prezydenta Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego do podpisania poparcia dla tego przedsięwzięcia. Pozytywnie odpowiedział tylko Karol Nawrocki, nie tylko podpisując się pod poparciem dla tej inwestycji, ale zapowiadając, że obywatelski projekt ustawy o CPK, będzie jego pierwszą inicjatywą ustawodawczą jeżeli zostanie wybrany na prezydenta. Więc to wczorajsze stwierdzenie Tuska w sprawie CPK „robota ruszyła”, miało zastąpić brak podpisu Trzaskowskiego pod inicjatywą stowarzyszenia „TakDlaCPK”, ale wyraźnie mu to nie wyszło, a premier nie tylko skompromitował się sam, ale także swojego kandydata na prezydenta Rafała Trzaskowskiego.
Inne tematy w dziale Polityka