Zbyszek Zbyszek
217
BLOG

Komentarz nt. kościół ludowy vs intelektualny

Zbyszek Zbyszek Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

W tekście"Kościół antyintelektualny nie ma szansy rozwoju" jeden z blogerów, potępia "ludowy" charakter kościoła polskiego, przeciwstawiając mu "lepszy" kościół "intelektualny" i zarzucając "antyintelektualność". Mój komentarz na ten temat:


1. Myślę, że w zdaniu "Kościół antyintelektualny nie ma szansy rozwoju" jest typowy błąd argumentacji, to znaczy przyjmuje się wstępnie i niejawnie, nieuzasadnioną i nieudowodnioną tezę jako prawdziwą, a następnie na bazie tej pozbawionej uzasadnienia tezy buduje się pewne stwierdzenie do dyskusji.

Chodzi o to, że kościół nie jest "antyintelektualny". Nie widzę uzasadnienia dla takiej oceny. W Polsce księża są tradycyjnie wykształceni. Istnieją w miarę silne uczelnie katolickie. Nie ma podstaw to twierdzenia, że kościół jest antyintelektualny, czyli jakby przeciwny intelektowi.

2. Jeśli chodzi o religijność ludu, określaną jako "religijność ludową", to ona też nie jest antyintelektualna, bo nie jest wroga intelektowi, za to jest silnie oparta o zwyczaj, o obrzęd, o pewnego rodzaju dyscyplinę postępowania i praktyk religijnych.

Nie widzę w tym podejściu niczego niewłaściwego. Jeśli Autor komentowanego tekstu chce intelektualizować wiarę zwykłych ludzi, bo ma tego typu aspiracje, to jest taka chęć - nieporozumieniem. Do ludzi trzeba mówić ich językiem, i to nie tylko językiem w sensie lingwistycznym, ale językiem doświadczeń życiowych, życiowych zachowań i zdarzeń, życiowych konieczności i mechanizmów.

Myślę, że intelektualistom bardzo potrzeba, zwykłej obrzędowości, która nie jest wydumana, która nie podstawia jako swojego uzasadnienia skomplikowanych dla przeciętnego człowieka konstrukcji intelektualnych. Taka obrzędowość opiera się na prostych wierzeniach. Jest Bóg. Umarł za Ciebie. Kraść to grzech. Inne rzeczy - grzech. Masz być na mszy. Masz się spowiadać. Jak to będziesz robił, plus dobrze żył z innymi, to pójdziesz do nieba, a ksiądz powagą kościoła katolickiego to potwierdza.

I to jest jakaś recepta na w miarę udane i posiadające sens życie dla każdego. Intelektualizowanie w sferze religii jest potrzebne, ale bywa też, że zawiedzie kogoś na manowce. Szczególnie na manowce pychy, wyrażającej się pogardą wobec innych, "intelektualnie" zdaniem tego, kogo pycha dotknęła, stojących niżej.

3.
Zarysowana alternatywa religijność ludowa vs religijność intelektualna, ze wskazaniem wyższości tej drugiej nad tą pierwszą, bo ponoć od tej pierwszej to "cuchnie", też nie odpowiada rzeczywistości. Jeśli wybrać Polskę jako model religijności ludowej, to jaki kraj, społeczeństwo obszar wybrać jako model religijności intelektualnej? Bo inaczej żyjemy w sferze intelektualnych fantazje, jeśli nie odniesiemy się do konkretów.

Należy odnosić do konkretów efekty podejść do religii. Gdzie jest lepiej, gdzie jest gorzej. Jak mierzymy, co lepiej, a co gorzej. Takie potępienia gremialne własnego społeczeństwa i kościoła, jak rozumiem na tle innych, są niezrozumiałe.

Tak jest wiele zwykłego zła. Wiara ludzi jest powierzchowna. Co innego w kościele, co innego w życiu. Najgorzej, gdy taka powierzchowna religijność staje się legitymizacją negatywnych postaw życiowych skierowanych do innych ludzi, bo wówczas tego typu chrześcijaństwo staje się swoim przeciwieństwem. Ale to nie jest kwestia ludowości vs. intelektualizm.

Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo