Na pewno na terenie Polski nie eksploduje ruski ładunek atomowy. Na pewno... Przecież to by była III wojna światowa, a nikomu chyba na niej nie zależy. Chyba...
Ze względu na błędne otagowanie powtarzam notkę:
Wiceprzewodniczący UE, wcześniej działacz Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, pan Borell:

oświadczył, że w ramach pomocy dla Ukrainy:
"We're going to provide even fighting jets. We're not talking about just ammunition. We are providing more important arms to go to a war,"
- "Zamierzamy dostarczyć nawet myśliwce bojowe. Nie mówimy o amunicji. Dostarczymy Ukrainie broni umożliwiającą prowadzenie wojny."
"they need the kind of fighting jets that the Ukrainian army is able to operate... some member states have these kinds of planes,"
- "Potrzebują myśliwców zgodnych ze standardami i wyszkoleniem ich armii. Niektóre państwa UE mają ten rodzaj samolotów"
Wszystko wskazuje na to, że Polska skieruje do wojny z Rosją swoje myśliwce Mig-29. Pierwsze pytanie kto nimi poleci do Ukrainy? Ponoć jak się ma obywatelstwo ukraińskie, to się jest "Ukraińcem", a to obywatelstwo można przyznać szybko. Drugie pytanie, to skąd będą startować do walki te samoloty, bo lotniska w Ukrainie są pod ostrzałem i kontrolą rosyjską.
Wypada tylko dodać, że niezrównoważony Wowa postawił w stan podwyższonej gotowości swoją broń nuklearną i tak naprawdę jest stary (nie zależy mu) i całkowicie nieprzewidywalny. O konsekwencjach ludzi myślących chyba nie ma co pouczać.
Inne tematy w dziale Polityka