1. Widok z drogi.
2. Czasem przychodzi stanąć na rozstaju dróg we Francji.
3. A to... kwiaty w Busson.
56 dnia szedłem 27km do Busson. Pominę tu treść tego niezwykłego dnia, bo to w książce. Na koniec, trafiłem do niewielkiej miejscowości. Nie było w niej żadnej bazy noclegowej, kempingu itp. Zapytałem młodą Francuzkę, stojącą przy domu o te sprawy. - Nie... - pokręciła głową - tu nic nie ma. Ale może chciałby Pan przenocować u mnie?
Ot Francja. Mój szacunek dla tej kobiety/dziewczyny nigdy nie minie, zwłaszcza, że mówiła śmiesznym angielskim. Na zdjęciu tytułowym albumu: kwintesencja Francji, przynajmniej tej północno-wschodniej. Na jednym ze zdjęć wewnątrz piękne rozstaje dróg z krzyżem na środku.
-------------------------------------
Wszystkie zdjęcia z tego dnia tutaj(link zewnętrzny).
Całość relacji w książce(link zewnętrzny)