1. Wczesny ranek w Vézelay.
2. Front bazyliki.
3. Wnętrze.
62 dnia zostałem w Vézelay. To był drugi dzień, w trakcie mojej pielgrzymki, kiedy nie szedłem naprzód. Kupiłem wreszcie przewodnik po Camino we Francji, z Vézelay do SJPP. Byłem ponownie w bazylice (na zdjęciu wiodącym poniżej). Co tu powiedzieć, zbudowana jest z kamienia, przestrzeni i światła. Coś niesamowitego. A sposób odprawienia mszy do dziś we mnie "gra". Stałem, słuchałem, patrzyłem i właściwie mnie nie było. To znaczy byłem gdzieś, sam nie wiem gdzie, w drodze, niesiony tym śpiewem, przenikającym geometrię, rozświetlony światłem...
Bardzo bym chciał tam kiedyś jeszcze dojść. Właśnie tak, dojść, a nie pojechać, polecieć itp. Bo to jakoś jest tak, że to pokonywana przez nas droga, nadaje znaczenie i głębię, wszystkiemu, co spotykamy, co się nam wydarza. Piękne zdjęcia (znaczy dla mnie) polecam. Mam jeszcze audio śpiewu, ale na flickr się nie da. Tu filmik z internetu,kręcony w bazylice
-------------------------------
Całość zdjęć z tego dnia - tutaj(link zewnętrzny). Stamtąd też wyjście na flickr z powiększeniami do oryginałów.
Całość relacji w książce(link zewnętrzny)