Zbyszek Zbyszek
122
BLOG

A może potrzebujemy być szczęśliwi

Zbyszek Zbyszek Psychologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

A może potrzebujemy być szczęśliwi. Nie, nie szczęścia potrzebujemy, bo szczęście jest jakoś określone. Szczęście to - to, lub - tamto. My potrzebujemy po prostu czuć się, od czasu do czasu, szczęśliwi. To znaczy, bez żadnego przymusu, bez żadnych warunków, bez starań, napięcia, wysiłku. Bo to jest właśnie taki stan, prosty, zwyczajny, może zapomniany.

Kojarzy nam się szczęście, z jednej strony, z rzeczami jakby zakazanymi. Z seksem, z alkoholem w nadmiarze. Z drugiej strony z rzeczami trudno osiągalnymi, tj. - pozycją zawodową, spełnieniem marzeń politycznych, z odpowiednim stanem finansów, majątku lub, co nie daj Boże, świata. Jeszcze inaczej to szczęście kojarzy nam się z takimi usiłowaniami religijnymi, wg. których szczęście ma nastąpić w określonym momencie, pod określonymi warunkami, wg określonej procedury.

A mnie się zdaje, że ludzie potrzebują być szczęśliwymi "po prostu". W chwilach, kiedy nie dotyka ich żaden fizyczny ból, w których bezpośrednio nikt ich nie atakuje, w których nic natychmiastowego nie zagraża, potrzebują szczęścia. Bo mogą po prostu gdzieś iść, bo liście, bo kwiaty, bo bez powodu... dobrze jest być. Bez żadnych warunków i starań.

I taki człowiek jakoś staje się wdzięczny. Komu? Czemu? Wszystkiemu. Światu, byciu, życiu. Taki człowiek zaczyna rozumieć i czuć inaczej, niż przedtem. Bo zaczyna dostrzegać, że cały sposób życia, jaki przedtem prowadził, nakierowany jest na to, by go od tego stanu, normalnego przyznajmy, oderwać. Zaczyna dostrzegać, że popularny sposób myślenia, to perpetum mobile nieszczęścia. Nieszczęścia, które sami tworzymy, które nami kieruje, które kreuje nasze postawy i działania.

Człowiek nieszczęśliwy pragnie nieszczęśliwości dla innych. Staje się "kwaśny" i "gorzki" w swoich zachowaniach. Nie cierpi szczęścia ludzi i aktywnie dowiedzie pozostałym, jak liche jest ich życie. Wszystko oczywiście w celu spełnienia wyimaginowanych wymagań nt, czego potrzeba, aby być szczęśliwym.

Przecież ostatecznie chwile szczęścia to są te chwile,w  których "umysł" nie myśli. Alkohol ma tę właściwość, że wyłącza część myślenia i lepiej nam od tego. Ostatecznie to my sami może nosimy bagaż i ciężar nieszczęścia, tych wszystkich myśli, ten sam bagaż i ciężar, który przygina nas do ziemi i ciągnie nas w dół.

Więc potrzeba nam, bycia szczęśliwymi. Po prostu, po ludzku, choćby przez chwilę, każdego dnia. To może wiele zmienić. Może zmienić nas. Czy może zmienić świat? A czy to ważne?



Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości