Zbyszek Zbyszek
3355
BLOG

"Joker" czyli oskarżenie

Zbyszek Zbyszek Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 35

image


**** Ostrzeżenie - tekst zawiera wulgaryzmy i nawiązania do treści ****

Nie wiem, o czym jest film "Joker", to pewnie dla specjalistów, intelektualistów, artystów i znawców. Może to sprawny thriller z odrobiną odjechanej muzyki, może popis aktorski, może historia moralizująca o tym, że nawet przestępcy mają swoje powody, do bycia takimi, jakimi są. Nie mam pojęcia, więc wypada napisać, jak go odebrałem tak po prostu...

Podoba mi się muzyka. Depresyjne nuty snują się po ekranie, pogłębiają cienie ulic, wyostrzają ból i szaleństwo Arthura. Ludzie jak ludzie, sprawy jak sprawy "That's Life" - ("To życie") pada wielokrotnie z ekranu, już to w formie sentencji, już jako piosenka. Właściwie "Joker" jest filmem o życiu. W jakimś mieście, które jest jak najbardziej typowe, ze wszystkim "och" i "ach", ze wszystkimi ciemnymi stronami zaułków i ludzkich losów.

Władze miasta tną wydatki na opiekę społeczną, więc bohater i zajmująca się nim pracownica urzędu mogą się iść gonić, być wolni, sięgać po szczęście albo przykładnie żyć i robić karierę, jak to pisane wszystkim i tylko nieudacznicy z własnej winy tej kariery nie robią, bo są leniwi, bo są błaznami i klaunami.

Elita bawi się tymczasem i konsumuje kulturę. W blasku świateł, w kostiumie fraków, w poczuciu dobrze pełnionego życia, które jest poukładane, właściwie zaplanowane, realizowane. Nie robią nic złego, przynjamniej nic takiego złego. I chyba o tym właśnie, o tym małym, niedostrzegalnym podłym złu - jest ten film. O tym, co ono powoduje, co zmienia.

A zmienia wszystko. Zmienia świat. Zmienia ludzi. Tu cię pobiją, tam okradną albo oszukają. Tam ci ktoś nogę podstawi w ramach spraw zawodowych, no wiesz... zwykłe świństwo. Policjanci są niewinni, muszą w tym życiu jakoś przetrwać. Generalnie w tym świecie człowiek NIKOGO nie obchodzi, bo to świat złożony z samotnych jednostek usiłujących - jedne skuteczniej inne mniej - napełniać swoje otwory gębowe i wszelkie inne tym, co na świecie zdobędą, bo liczy się tylko "ja", złowrogi narcyzm matki Alfreda, który z mniejszym i większym natężeniem staje się modus operandi ludzi.

Więc, w świecie wyścigu szczurów i dążeniu do szczęścia, atrofii i śmierci ulega coś ulotnego. Trudno to uchwycić, bo przecież ciągle, gdzieś się zdarzają i pozytywne zachowania. Tyle, że jest ich mniej i mniej, i nie są w stanie już podtrzymać rozpadającej się na części rzeczywistości. Śmierci ulega bowiem "sens" - sens bycia razem. Ludzie istnieją oddzielnie. Każdy dla siebie. Taki świat, taka moda, ktoś powie - Joker powie - nie ludzka.

Więc w tym opętanym świecie jedynym sensem, jedyną realną zasadą, staje się przemoc, agresja i w sumie zło. Wymierzane najpierw tym co ranią, potem tym, co obojętni, na koniec też przypadkowym, bo to nie laser - to zło, tylko tsunami zalewające ulice miasta, budynki, place, sypialnie. Bo wszystko skażone.

Dobro w takim świecie traci materialność, przestaje być podstawowym doświadczeniem człowieka, doświadczeniem, w którym może zamieszkać, o które może się oprzeć, którym może żyć i je wzbogacać. Ludzie, jak Arthur, zostają sami, oślepiani światami miasta, potrącani przez samochody, używani przez polityków i media. Tylko odwet i gniew mają sens, inaczej, potwór Pana Cogito, wdepcze ludzi w ziemię, wbije ich w błoto i się rozpuszczą, w jakiejś mieszaninie dni i nocy, aż przestaną istnieć, pełnić jakąś użyteczną rolę.

Więc film jest oskarżeniem. Oskarżeniem każdego, za każde choćby najmniejsze zło. Za skurwysyństwo, za maleńkie oszustewko, za pierdolenie do innych nienawistnym slangiem, za wspinanie się po plecach innych, za pogardę, brak empatii i kurewską obojętność. Słowa z ekranu: "Ludzie już przestają umieć czuć. Czuć, co czuje inny."

Każdy z nas się do budowy tego świata przyczynia. I potem nie "Joker" ale podobny psychopata, tyle że w nieskazitelnie białym kołnierzyku, siedząc za stołem i próbując eko-obiad srebrnymi sztućcami powie sobie - Sami tego chcieliście. Tylko na to zasługujecie. - I będzie miał rację. Niestety.



Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura