Choroby przyzębia co najmniej dwukrotnie zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu.
Choroby przyzębia co najmniej dwukrotnie zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu.

Choroby przyzębia zwiększają ryzyko zawału i udaru

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Polacy lekceważą zmiany próchnicowe i choroby przyzębia, a choroby te co najmniej dwukrotnie zwiększają ryzyko zawału serca i udaru mózgu.

Przewlekłe stany zapalne przyzębia - takie, jak zapalenie dziąseł, zapalenie przyzębia i periimplantitis (zapalenie wokół implantu, wywołane bakteriami) w krajach rozwiniętych, w tym również w Polsce, występują u 80 proc. osób w wieku co najmniej 35 lat. Tylko 1 proc. naszych rodaków nie ma problemów z dziąsłami. 

Pozostali wymagają leczenia stomatologicznego lub periodontologicznego (leczenie chorób przyzębia i błony śluzowej jamy ustnej), z czego od 20 do 30 proc. osób potrzebuje już leczenie specjalistycznego z powodu zaawansowania choroby - wynika z badań prof. Renaty Górskiej z Warszawy. 

Zbyt często lekceważymy zmiany próchnicowe oraz choroby przyzębia, atakujące jamę ustną - mówią eksperci. Schorzenia te ponad 2,5-krotnie zwiększają ryzyko rozwoju choroby wieńcowej i zawału serca, szczególnie w grupie osób poniżej 60. roku życia.

Choroby przyzębia dwukrotnie zwiększają ryzyko udaru niedokrwiennego mózgu. Istnieje również związek chorób przyzębia z innymi chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą, przewlekłą chorobą nerek i reumatoidalnym zapaleniem stawów. 

– Chorobom przyzębia towarzyszy przewlekły proces zapalny, a miażdżyca ma tło zapalne. Pojawiają się jednak pierwsze prace wskazujące na poprawę rokowania pacjentów kardiologicznych po intensywnym leczeniu chorób przyzębia – powiedział prof. Piotr Pruszczyk, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

Zapalenie jest niezależnym czynnikiem ryzyka udaru u osób młodych, jeszcze przed 65. rokiem życia. – Jednak profilaktyka stomatologiczna i regularne leczenie chorób przyzębia to ryzyko zmniejsza – podkreśliła prof. Anna Kostera-Pruszczyk, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. 

dziecko, mycie zębów, szczoteczka do zebów, zęby, uśmiech
Higieny jamy ustnej należy uczyć dzieci od najmłodszych lat.

Zdrowie indywidualne i populacyjne to nie tylko zapobieganie otyłości, regularna aktywność fizyczna, leczenie cukrzycy, nadciśnienia tętniczego czy zaburzeń lipidowych, ale także regularne wizyty u stomatologa, dbałość o higienę jamy ustnej i leczenie chorób przyzębia.

Kluczowe znaczenie w profilaktyce chorób przyzębia ma higiena jamy ustnej. Krwawiące dziąsła są przede wszystkim wynikiem niewłaściwego oczyszczania zębów, związanym ze zbyt krótkim czasem szczotkowania, zbyt małą liczbą szczotkowań w ciągu dnia lub nieumiejętnie stosowaną techniką szczotkowania.

Dane z badania wykonanego w 2018 r. podczas akcji „Po Pierwsze Zdrowie” przez prof. Górską i wykazały, że 5 proc. osób badanych nie szczotkowało zębów w ogóle, a kolejne 15 proc. wykonywało tę czynność raz w tygodniu. Natomiast 40 proc. nie używało nici dentystycznej.

Zęby należy szczotkować dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Powinno to trwać dwie minuty, jeśli używa się szczoteczki elektrycznej - i trzy minuty w przypadku szczoteczki manualnej. Każdy obszar jamy ustnej, w tym tylne zęby, powinien być szczotkowany z taką samą starannością.

Z okazji Światowego Dnia Zdrowych Dziąseł (który przypada na 12 maja) Polskie Towarzystwo Periodontologiczne i Europejska Federacja Periodontologii zachęcają dentystów i personel medyczny do podpisania i rozpowszechnienia „Manifestu EFP na temat zdrowia dziąseł i zdrowia ogólnego”. To międzynarodowy apelo o działania w kierunku zapobiegania, wczesnego wykrycia i leczenia chorób przyzębia. PTP i EFP mobilizują do dołączenia do licznych instytucji i osób już podpisanych pod manifestem. 

12 maja przypada Światowy Dzień Zdrowych Dziąseł.

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości