Badanie poddaje w wątpliwość przekonanie o ochronnym działaniu tłuszczy nienasyconych.
Badanie poddaje w wątpliwość przekonanie o ochronnym działaniu tłuszczy nienasyconych.

Tłuszcze nienasycone nie chronią przed zawałem?

Redakcja Redakcja Dieta Obserwuj temat Obserwuj notkę 89

Szkodliwość tłuszczy nasyconych to kolejny żywieniowy mit? Jak się okazuje, tłuszcze roślinne i z ryb morskich wcale nie chronią przed chorobami układu krążenia.

Obecnie nauka stoi na stanowisku, że tłuszcze pochodzenia zwierzęcego, które zawierają nasycone kwasy tłuszczowe i  cholesterol w nadmiarze szkodzą - przede wszystkim układowi krążenia. Z kolei tłuszcze roślinne i z ryb morskich, szczególnie te, które zawierają kwasy tłuszczowe omega-6, wykazują działanie ochronne i są zalecane w codziennej diecie. Zalecenie wynika z tego, że kwas linolowy prowadzi do obniżenia poziomu cholesterolu w krwi, a zatem zmniejsza ryzyko chorób takich jak miażdżyca, choroba wieńcowa itd.

W artykule opublikowanym w tym roku na łamach British Medical Journal opisano badanie, które przeprowadził zespół Christophera Ramsdena. Naukowiec i jego zespół „wykopali” i poddali metaanalizie dane z badania sprzed lat, które nie zostały wówczas opublikowane. Badanie Minnesota Coronary Experiment przeprowadzono zgodnie z wymogami rzetelnego badania: podwójnie ślepa próba, duży dobór uczestników, randomizowana  próba, śledzenie stanu zdrowia części uczestników lata po zakończeniu badania.

Uczestniczyli w nim pacjenci i pensjonariusze domu opieki społecznej i sześciu stanowych szpitali psychiatrycznych - ich dieta była kontrolowana (wiele badań na temat diety opiera się na dziennych zapisach badanego, a zatem naukowcy muszą zawierzyć tym zapiskom). Celem badania było znalezienie odpowiedzi na pytanie, czy zastąpienie w diecie kwasów tłuszczowych nasyconych tłuszczami bogatymi w omega-6 doprowadzi do zmniejszenia ryzyka choroby wieńcowej oraz śmierci z powodu chorób krążenia.

Badanie dotyczyło grupy niemal 10 tys. kobiet i mężczyzn w wieku od 20-97 lat. Dane zbierane były w latach 1968-73.

Jedna grupa badanych dostawała normalną szpitalną dietę, choć zwiększono w niej o ok. 1/3 udział kwasu tłuszczowego omega-6. W diecie drugiej grupy nasycone kwasy tłuszczowe zostały zastąpione olejem kukurydzianym (we wszelkich posiłkach, razem z sałatkami i surówkami, stosowano też  margarynę z oleju kukurydzianego itd.). W efekcie w tej grupie zmniejszono spożycie nasyconych kwasów tłuszczowych o połowę i zwiększono spożycie kwasu linolowego (omega-6) o 280 proc.

Okazało się, że faktycznie, poziom cholesterolu we krwi u osób na diecie bogatej w olej kukurydziany znacznie się obniżył. Jednak wcale nie zmniejszyło to śmiertelności z powodu chorób układu krążenia i wszelkich innych powodów. Co więcej, zaobserwowano, że w grupie osób powyżej 65. roku życia zastąpienie nasyconych kwasów tłuszczowych kwasami omega-6 zwiększało ryzyko śmierci.

Czy zatem należy już porzucić dawne zalecenia? Nie tak szybko. Co prawda nie jest to pierwsze badanie, które poddaje w wątpliwość korzyści z tłuszczy roślinnych (choć unikalne pod kątem próby, czasu trwania i zebranych wyników), jednak do rewizji zaleceń jeszcze daleka droga. Trzeba dać czas naukowcom na kolejne badania, które potwierdzą lub zaprzeczą dotychczasowym wytycznym.

JW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości