Prof. Marian Zembala i 12-letnia Hania, która 3 tygodnie temu przeszła przeszczep serca. fot. PAP/Andrzej Grygiel
Prof. Marian Zembala i 12-letnia Hania, która 3 tygodnie temu przeszła przeszczep serca. fot. PAP/Andrzej Grygiel

Transplantacja ratuje życie. Wciąż wiemy o niej za mało

Redakcja Redakcja Zdrowie Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Narządy od jednego dawcy mogą uratować życie kilku osób. W Polsce wciąż pobiera się ich niewiele w przeliczeniu na mieszkańca.

Przeszczepianie narządów polega na wszczepieniu biorcy narządu lub tkanek pochodzących od innego człowieka. Dla osób np. ze skrajną niewydolnością serca, płuc czy wątroby przeszczep jest jedyną skuteczną metodą ratującą życie.

Prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca - placówki, w której w 2016 roku przeprowadzono największą w kraju liczbę transplantacji serca i płuc (odpowiednio 46 i 19) uważa, że ubiegły rok był dla transplantacji w Polsce lepszy od poprzedniego. 

- Ktoś ginie w wypadku, ktoś ma nieodwracalny wylew i uszkodzenie mózgu, czyli gaśnie ta świeca życia, ale jeszcze musimy podjąć wysiłek, żeby zapalić nową świecę, nowe życie, które uratuje sześciu, siedmiu innych pacjentów, którym przeszczepimy wątrobę, nerki, trzustkę, rogówkę, serce, płuca – mówi prof. Zembala.

Problemem światowej transplantologii, ale szczególnie polskiej, jest mała liczba dawców. W Austrii liczba pobrań wielonarządowych na milion mieszkańców to blisko 40, w Polsce - ok. 14.  Aby to zmienić, potrzebna jest edukacja społeczeństwa, szczególnie młodych ludzi.

Fundacja Śląskiego Centrum Chorób Serca prowadzi ogólnopolski program "Tak dla transplantacji". - Główna misja, z jaką idziemy, to przede wszystkim to, żeby społeczeństwo miało okazję bez emocji, które towarzyszą śmierci, zastanowić się, jaki testament chcą po sobie zostawić – mówi koordynatorka akcji Bogumiła Król.

W akcji edukacyjnej ważne jest także promowanie donacji od dawców żywych, np. w ramach rodzinnych przeszczepów wątroby czy nerek oraz przeszczepów od dawców niespokrewnionych.

W Polsce obowiązuje zgoda domniemana na pobranie po śmierci komórek, tkanek i narządów. Oznacza to, że osoba zmarła może być potencjalnym dawcą komórek, tkanek i narządów, o ile za życia nie wyraziła sprzeciwu. Niewymagana jest zgoda rodziny lub bliskich osoby zmarłej. Rozmowa z rodziną jest przeprowadzana w celu uzyskania informacji, czy zmarły za życia nie wyraził takiego sprzeciwu.

Stanowisko Kościoła katolickiego w sprawie przeszczepiania narządów jest zdecydowanie pozytywne. Papież Jan Paweł II podczas XVIII Kongresu Międzynarodowego Towarzystwa Transplantacyjnego w Rzymie w 2000 roku mówił m.in.: „Transplantacja to duży krok naprzód w służbie nauki dla człowieka i obecnie wielu ludzi zawdzięcza swoje życie przeszczepionemu narządowi. Co więcej, technika transplantacji udowodniła, że jest znaczącym sposobem osiągnięcia głównego celu całej medycyny – służenia ludzkiemu życiu".

26 stycznia obchodzony jest Ogólnopolski Dzień Transplantacji - w rocznicę pierwszego udanego przeszczepu nerki w Polsce w 1966 r.


źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.


Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości