Jeśli to nie fejk, ale z premedytacją zaplanowana akcja, co gorsza mogąca być przez rząd Rzeczpospolitej podpisana, to będziemy mieć nielichy problem przy którym koronawirus i jego skutki są niczym straszydełko dla tych co lubią się bać przed snem.
W grę wchodzą oszczędności i to grube rzędu 15-25 mld euro, ale chyba nie dla nas jak rozumiem, a nawet gdyby był to był czysty zysk dla nas, to i tak szkoda gadać. W jakiej pozycji się ustawiamy? Jako kto? Państwo afrykańskie w Europie?
Chodzi o składowanie odpadów nuklearnych na terenie Polski.
"Polska The Times informuje, że projekt składowania odpadów ustala właśnie Organizacja Rozwoju Europejskiego Składowania. W ERDO zasiada również wysłannik polskiego Ministerstwa Gospodarki."
Ponoć rozmowy na ten temat mogą potrwać nawet dwa lata. Nie wiem ile by dostała z tego Polska, ale przyznam uczciwie żadne pieniądze mnie do tego planu nie przekonywują. Tymczasem według raportu SAPPIERR II, do którego dotarła gazeta "Polska The Times" proponuje się już dwie lokalizacje! Pierwszą w województwie kujawsko -pomorskim, drugą w Wielkopolsce.
Nasi rządowi eksperci są zdania, że składowane w Polsce odpady nuklearne nie będą stanowiły żadnego zagrożenia dla ludności i środowiska naturalnego..
"Nie geologia, a brak infrastruktury niezbędnej do bezpiecznego transportu dużych ilości substancji radioaktywnych jest największym problemem" - twierdzi prof. Mariusz Jędrysek, były wiceminister środowiska.
"Istotne są też warunki społeczne. Najlepiej gdyby materiały radioaktywne były magazynowane na terenie o wysokiej stopie bezrobocia, gdyż budowa składowiska niesie ze sobą setki nowych miejsc pracy” – dodaje profesor Jerzy Niewodniczański.
źródło media narodowe
