Pogodny Pogodny
150
BLOG

Kupujmy co nasze

Pogodny Pogodny Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Każdy z nas pamięta kampanię reklamową  popierającą własne produkty żywnościowe.

Cel szczytny albowiem żywność mamy nadal pierwsza klasa, chociaż przez ostatnie lata zwiększyła się niestety ilość chemii rzucanej na polskie pola.

To już nie te czasy, kiedy to produkcja rolna odbywała się w dużej mierze za sprawą ludzkich mięśni i odchodów zwierząt gospodarskich. 
Wiem, wiem nie te czasy, wiem i mocno nad tym boleję, bo przecież żaden sztuczny nawóz nie zastąpi  nam kurzego, końskiego (najlepszy pod ogórki) czy krowiego łajna dającego w efekcie smaczną, zdrową żywność.

Mało kto wie, ale nawet kwiaty podlewane rozcieńczoną gnojówką są bujniejsze i kwitną okazalej.

Z tego archiwalnego tytułu nie tak znowu dawno temu, chleb był w Polsce jak Bóg przykazał chlebem, natomiast wędliny zdecydowanie mocno różniły się i kolorem i smakiem od tego co dzisiaj producenci  usiłują nazywać wędlinami.

Lecz mimo tych cywilizacyjnych przypadłości i wpadek polska żywność nadal bryluje, będąc zdecydowanie smaczniejszą od zachodnioeuropejskiej.

Ostatnia kampania reklamowa, w którą zaangażował się rząd poczyniła więc swoje.

Zwiększyła ona zakres rozpoznawalności co nasze a co obce, szczególnie teraz, w dobie pandemii wirusa z Wuhan.

Już tak bowiem mamy w genach że z początku,zachwycamy się i sięgamy po to, co nie nasze, ale kolorowe  i zgrabne, dopóki się na tym nie sparzymy. powodem jest stary nawyk po zgrzebnym  PRL-u, którego nie interesowała specjalnie estetyka.

Tak nam zostało, ale przyszły inne czasy.

Reklama - w tym opakowanie produktu - stały się dźwignią w polskim handlu. Niestety ucierpiała przy tym także i jego jakość.

Ucierpiała, bo na polski rynek wpuszczono handlowych gigantów. Jak muchy popadały więc małe sklepiki,  zaopatrujące się u małych lokalnych wytwórców. Ci więksi zaczęli dla obrony stosować metody tych z zachodu Europy.

Kryzys dla handlu nadszedł bo ludzie rzucili się do dyskontów i galerii, lecz szybko się też okazało w oczach klienta, że nie to złoto co się świeci.

Niemieckie dyskonty sprowadzały do swoich oddziałów na terenie Polski produkty wyraźnie gorsze, jeśli nie podłej jakości. 

Podam przykład z domowego podwórka.

Żona pojechała do Lizbony. Kupiła tam "Porto Tawny" identyczne jak te, które kupiła kiedyś w portugalskiej  "Biedronce" w Polsce.

Morał? Porto z Lizbony - mimo że posiadało identyczną butelkę i naklejkę jak te "polskie" to  było przy tym zawiesiste i miał  smak. Podczas gdy te z "Biedronki" nie dość że trąciło wyraźnym "chrztem",  to jeszcze po przeliczeniu było znacznie droższe.

Nie dziwota więc, że zaczynamy wreszcie kupować z rozwagą, kładąc nacisk na to co własne, choć np. polskie wina są dość drogie w stosunku do podobnych francuskich, włoskich czy hiszpańskich. Może jakieś większe ulgi dla polskich producentów wina by się przydały? 

Jednym słowem nie chcemy aby nas truto a przy tym finansowo oszukiwano, dlatego  "prawie 64% badanych uważa, że sprzedawane w polskich sklepach produkty nie są wystarczająco oznaczane w zakresie kraju pochodzenia. Jeszcze przed pandemią 64% ankietowanych zwracało uwagę na to, gdzie dany towar został wyprodukowany. W ostatnim czasie takich konsumentów zdecydowanie przybyło. I jest ich już ponad 88%. Tyle osób jest teraz bardziej skłonnych do kupowania krajowych produktów, bo chce wspierać rodzimych producentów."

Oczywiście obce dyskonty w Polsce bronią się przed znakowaniem jak mogą, gdyż one popierają przecież własne towary.

Może więc należałoby to jakoś na nich wymusić? Np. przez wprowadzenie widocznych, ale to bardzo widocznych oznaczeń, że dany produkt został wyprodukowany w Polsce przez firmę polską.

Może osobne regały jak na wystawach światowych?  Bo na ten moment wszystko jest tam (celowo) mieszane, dlatego klient zmuszony jest sprawdzać przed włożeniem do koszyka skąd towar w rzeczywistości pochodzi.

Oznaczenie towaru wyraźną, z daleka metką z napisem made in Poland  jest  o tyle istotne, że w dobie kryzysu nasila się solidarność społeczna z polskimi wytwórcami.

Warto tego nie zgubić i nie stracić.


cytat z  Dziennik Narodowy

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka