Balony próbne to ostatnio domena PiS. Wypuszczane po wielokroć pozwalają władzy wysnuć odpowiedź czy "zaproponowane" przez władzę warunki naród przyjmie czy odrzuci. Obecnie władza w ten sposób testuje Kościół.
Czym się więc różnią socjaliści na tym etapie od komunistów? Że ci pierwsi jeszcze się o coś pytają. Może nie w taki sposób jak to czynić się powinno, a więc poprzez klarowne, uczciwe konsultacje z narodem, ile przez wspomniane zapowiedzi w postaci baloników próbnych.
Z ich pomocą władza zmierza do całkowitego obezwładnienia społeczeństwa, uczynienia z niego potulnej czerni np. przez straszeniem powrotu Tuska. To nie jest paranoja, to obrzydliwe, celowe działanie. Poprzez ustawianie się w roli obrońcy przed strasznym wrogiem, którym Tusk faktycznie jest, robi się wszystko aby jednak doszedł on do władzy pospołu z komunistami.
Niedawno doradca premiera Morawieckiego, prof. Horban zapowiedział wszem i wobec, że rząd jest coraz bliżej wprowadzenia w Polsce modelu francuskiego. Zdaje się, że ten plan (min. Niedzielski także o tym wspominał) zostanie moim zdaniem wprowadzony w Polsce późną jesienią tego roku, kiedy to zwykła grypa osiągnie swoje naturalne apogeum, a covid będzie snuł się po jej poboczach z racji nabytej odporności stadnej.
Projekt francuski w praktyce wygląda więc tak, jak to przedstawiła tamtejsza sieć Carrefour w jednej z prefetur w postaci obwieszczenia.
"Witamy! Od poniedziałku 16 sierpnia przygotujcie swoje przepustki COVID, abyście mogli spokojnie robić zakupy".
W odpowiedzi na skargi wielu klientów, którzy uważają to działanie za niezgodne z prawem, francuska grupa supermarketów Carrefour wydała oświadczenie:
"Wprowadzenie karnetu COVID zostało podyktowane przez prefekturę. Stosujemy tylko zasady, które zostały nam wskazane.”
Ze swojej strony władze zaś oznajmiły, że mają prawo zamykać supermarkety, które nie przestrzegają nowego prawa, zwłaszcza jeśli policja zgłosi wielokrotne jego naruszenie . Z tego tytułu zaczęły się cieszyć właściciele małych sklepów.
Kto może wejść do sklepu? Wyłącznie osoba zaszczepiona podwójną dawką przeciw covid 19 lub posiadająca test PCR na obecność antygenów, wykonanego w ciągu ostatnich 72 godzin Koszt testów PCR jest obecnie pokrywany jeszcze przez francuskie ubezpieczenie społeczne, ale od połowy października nie będzie to już możliwe. Natomiast kary za brak takiego testu lub paszportu są wysokie. Np. grzywna 750 euro jest nakładana na osoby przedstawiające fałszywy paszport covidowy. Za drugietakie wykroczenie grzywna wzrasta do 1500 euro, a za trzecie do 3750 euro.
Rzecznik francuskiego rządu Gabriel Attal poinformował:
"Będziemy korzystać z paszportów covideowych tak długo, jak będzie to konieczne. Jak tylko nie będziemy już potrzebować przepustki, nie będziemy jej używać".
Jak więc widać zapanowała we Francji na powrót sprawdzona maksyma; "Wolność, równość, braterstwo albo śmierć". Naszemu rządowi takie rozwiązanie problemu zapewne bardzo się podoba.
