Pogodny Pogodny
1333
BLOG

Aktywnego nazizmu i faszyzmu w Polsce nie ma

Pogodny Pogodny Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 83

Ostatnia akcja dziennikarzy TVN o nazistach w Polsce to zwyczajowe lanie wody i robienie z igły widły. Skoro KE i PE oraz ich przedstawicielom w Polsce zabrakło paliwa i argumentów przeciwko PiS,  że łamane jest prawo oraz niszczona demokracja, to trzeba było jakoś temat podrasować aby stał się on atrakcyjniejszym.  W ten sposób wcielono idealnie w życie  propagandowe motto sowieckiego zbrodniarza, które mówi że warto jest rzucać błotem na czysty mur, bo nawet jak większość tego błota odleci, to zawsze coś na tym murze zostanie. Nurtuje mnie więc pytanie ile czasu Superwizjer szukał tych polskich "nazistów" po manowcach i od kiedy? Od teraz, czy od czasu Marszu Niepodległości w Dniu 11 listopada? A może od momentu kiedy to Róża von Thun została trafnie zdiagnozowana przez wiceprzewodniczącego PE? Oraz kto zlecił redaktorom wspomnane szukanie? 

W jednym z komentarzy napisałem, że naziści owszem są ( a nawet działają), tyle że w Niemczech. Na dowód kilka liczb zaczerpniętych z... mediów opozycyjnych . W porównaniu z rokiem 2014 liczba napaści na tle politycznym wzrosła w Niemczech pięciokrotnie. Oczywiście, napady dotykają przede wszystkim islamskich imigrantów, których do Niemiec przybyło za zgodą kanclerz Angeli Merkel ponad milion. Ale wystarczy cofnąć się w czasie i wspomnieć podobną do dzisiejszej sytuację polityczną oraz bandyckie działania bojówek NSDAP, zarówno te przedwyborcze, jak również po wygraniu wyborów przez Adolfa Hitlera, zaś samych muzułmanów zastąpić Żydami z III Rzeszy, by było jasne w jakim kierunku Niemcy obecnie podążają.

W Niemczech za sprawą głupoty tamtejszych polityków odradza się brunatny nacjonalizm, nazizm w najczystszej postaci znany nam doskonale z podręczników historii,  dlatego aby temat spłycić władze niemieckie zamiast to zmieniać postanowiły na własne usprawiedliwienie znalezć wygodnego kozła ofiarnego, na którego można by było własne winy z pomocą mediów zrzucić. Polska jest więc dla Berlina w tej sytuacji idealnym celem. Urosła bowiem niebezpiecznie dla Niemców w siłę gospodarczą, odzyskała także własną podmiotowość polityczną, a swoją nieustępliwością dokonuje nieustannie zmiany kłamliwej narracji wymyślonej przez Niemcy jakby to własnie Polska była winna powstawaniu  "polskich obozów koncentracyjnych". Od czegoś więc Berlin musiał rozpocząć, coś Europie i światu przypomnieć, aby zatrzeć nieprzyjemny nazistowski smród wokół siebie, że przecież naziści pochodzili nie z Niemiec lecz z Polski.

Tymczasem w tychże antyfaszystowskich  i antynazistowskich Niemczech w roku 2015 doszło do aż 173 podpaleń ośrodków dla uchodzców. Ogólnie liczba wszelkich przestępstw dokonanych przez niemieckich nazistów i faszystów wobec imigrantów wzrosła na terenie Niemiec z 199 do 1005, z czego aż 901 czynów zostało popełnionych z przyczyn politycznych. To nie są stale liczby. Tylko w styczniu 2018 odnotowano już 10 aktów przemocy w postaci dewastacji i podpaleń obiektów, w których mieszkają zaproszeni przez kanclerz Merkel muzułmańscy uchodzccy. Liczba podpaleń tym samym wzrosła z 6 w roku 2014 do 92.

Ale dla redaktorów Superwizjera zgodnie z dyrektywami tutejszych totalniaków, że żyjemy w państwie bezprawia ważniejsze jest tropić kilku wariatów ze swastyką (chociaż może być to również medialna prowokacja) aby zrobić z nich ogólnopolskie, baa, europejskie zagrożenie, niż zastanowić się, że swoimi medialnymi doniesieniami pod publikę szkodzą bezmyślnie Polsce i Polakom na arenie międzynarodowej.

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka