Pogodny Pogodny
556
BLOG

Litości! Nie drażnić lwa, bo nas zje!

Pogodny Pogodny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Zawieszenie senatora Bonkowskiego to przejaw politycznej nieodpowiedzialności mogącej zaskutkować w przyszłości spadkiem notowań w kolejnych wyborach, gdyż temat "antysemityzmu" pośród Polaków jest wbrew pozorom tematem dla nas ważkim i bolesnym, bo w ogromnym stopniu w dużej mierze nieprawdziwym. Może oczywiście nie dla wszystkich. Jest przecież w narodzie polskim sporo elementu napływowego z matki i ojca, dla których Polska postrzegana jest nadal w kategoriach: przystanek na ziemi lub przespać się, pokochać i dobrze zarobić. Są też i pernamentni zdrajcy, niemniej nie można uderzać bezmyślnie w siebie, gdyż nic to nam w ostatecznym rozrachunku nie da. Strona izraelska nie oczekuje od nas żadnego przebaczenia, gdyż nie z przebaczenia żyje, więc ręki do zgody nie wyciągnie. Tymczasem nasz rząd ami się, że im bardziej się nagnie do ziemi tym bardziej zostanie przez Żydów oczyszczony z zarzutów.

Nic z tego. Wystarczyło poszukać i przeczytać co mówiła w wywiadzie dla amerykańskiego "Democracy Now" przed laty śp. minister w rządach Rabina i Peresa, deputowana do Knesetu pani Szulammit Alloni aby zmienić zdanie.

 "Oskarżanie o Holocaust to taki trick. Zawsze go stosujemy jeżeli ktoś z Europy krytykuje Izrael, to podnosimy sprawę Holocaustu. Jeżeli Amerykanie krytykują Izrael, to zostają okrzyczani anstysemitami."

Niestety rząd kierowany z tylnego fotela, bo nie sądzę aby po tym co się stało w Monachium premier Morawiecki nagle zmienił zdanie w tej kwestii, więc rząd kierowany z tylnego fotela robi idiotyczny krok w tył. I zapewniam, w moim odczuciu nie jest to krok sprawiający wykonanie  dwóch do przodu. Zawieszenie senatora w czynnościach za powiedzenie prawdy, to nie tył ale rejterada i to z gatunku komunikatów wojennych niemieckiego OKW o "oderwaniu się od przeciwnika w celu zajęcia dogodnych pozycji obronnych".

Tymczasem pewny kandydat na premiera Izraela, następca Beniamina Netanjahu, Jair Lapid na nasze gesty odpowiada wprost: "Polacy zamorodowali 200 tys. Żydów bez udziału Niemców. (...) Był powód, dla którego Niemcy umieścili swoje obozy zagłady w Polsce, a nie gdzie indziej. Ponieważ mieli tu dużo współpracowników wśród Polaków."

Tym samym kandydat na premiera powtórzył bez wahania to, co powiedział trzy tygodnie temu gazecie "Times of Israel". "Dlaczego wiekszość obozów została założona w Polsce? Niemcy wiedzieli, że przynajmniej część miejscowej ludności będzie współpracować".

I dalej w tonacji hipokryzji i schizofrenii motywował:

"Nikt nigdy nie mówi, że te obozy zostały zbudowane przez Polaków. Niemcy je zbudowali, ale zbudowali je na ziemi polskiej, z polską pomocą, w obliczu milczenia Polaków . Nie zapomnieliśmy i nie wybaczyliśmy. Od żadnego narodu nie można oczekiwać, że wybaczy i zapomni o morderstwie milionów jego synów i córek, w tym półtora miliona dzieci. Ogłoszenie przez premiera, że przystępujemy do negocjacji, jest czymś, czego nie mogę zaakceptować. Nie negocjujemy o pamięci o Holocauście."

To że Jair Lapid świadomie kłamie używając do tego celu nie tylko liczb nie ulega żadnej wątpliwości, albowiem "na polski rachunek"  idą u niego wszyscy Żydzi (3,1 mln), którzy mieszkali w II RP. Rzecz w tym, że w podbitej i podzielonej przez sowiecko-niemieckich agresorów Polsce, zgodnie z postanowieniami paktu Ribbentrop-Mołotow, 61,2 % polskich Żydów znalazło się pod okupacją niemiecką, podczas gdy 38,8%  objęli Rosjanie. Do tych 38,8%  dodać należy  dosłanych przez Stalina. Te 38,8 % ma znaczenie o tyle, że po 17 września 1939 roku znaleźli się oni na terenach przyłączonych do Związku Sowieckiego, gdzie zostali obywatelami państwa sowieckiego, a tereny te już nigdy nie wróciły do Polski, tak więc opowieści Lapida o milionach ofiar żydowskich w Polsce, które zginęły z rąk polskich, są mówiąc krótko podłe i kłamliwe, gdyż i sama ACz w ramach zdenerwowania  potrafiła wieszać na bramach triumfalnych zbudowanych ku jej chwale część żydowskich budowniczych.

Poza tym trochę się też i pan Lapid pospieszył. Otóż premier  Netanjahu od początku nie miał zamiaru negocjować z Polską o odpowiedzialności za Holocaust, o czym świadczy nie powołanie do dzisiaj po stronie żydowskiej  komisji w tej sprawie, albo ja jestem tyłem do czasu.

Jedno natomiast jest pewne, w akcie niedrażnienia izraelskiego lwa (skąd my to znamy, te tuż przedwojenne relacje sierpniowe Polski z Trzecią Rzeszą, Niemców również nie wolno było pod żadnym pozorem drażnić) zawieszamy w prawach i obowiązkach własnego senatora, chociaż ten nie powiedział nic takiego, co można nazwać śmiało kłamstwem lub zasługiwałoby na karę.

I tutaj rodzi się dodatkowy problem, bo oto kolejny polityk Prawa i Sprawiedliwości wypowiedział się  na temat relacji polsko-żydowskich, tyle że w regionalnej TVP Gorzów w programie pt. "Ring". Poseł PiS  i jednocześnie  wiceminister gospodarki morskiej stwierdził na antenie wprost: 
"Każdy Polak próbował pomagać Żydom. 30 tysięcy straciło przez to życie. Ale pokaż mi pan Żyda, który bronił Polaków. Ja nie widziałem. Wciąż słucham tej samej narracji. A my przez miesiąc pokazaliśmy to, co przez 30-40 lat próbowano zakłamywać. To nas niszczono (...)"

Czy wiceministra też trzeba będzie zawiesić  w obowiązkach za antysemitym którego nie ma?



http://dzienniknarodowy.pl

https://wirtualnapolonia.com/2014/02/27/profesor-krzysztof-jasiewicz-o-postawie-zydow-pod-sowiecka-okupacja-na-kresach-1939-1941/


 

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka