Pogodny Pogodny
701
BLOG

Niekończąca się opowieść o Amber Gold....

Pogodny Pogodny Amber Gold Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Co włączę wczesnym popołudniem TVP Info to trafiam na "serial kryminalny" pt. "Amber Gold". Równie dobrze mógłbym trafić na serię "Z Archiwum X" . Ot, taka niekończąca się opowieść.Przewodnicząca Komisji pani Małgorzata Wasserman dwoi się wprawdzie i troi, ale choćby się podzieliła i na dziesięcioro, to konkretnie, kto z imienia i nazwiska poprosił Marcina P. o bycie "słupem" w oszukaniu Polaków na ciężkie pieniądze się nie dowie, choć może sobie oczywiście przypuszczać. Nie tylko ona, my Polacy również, chociaż niedawno  za sprawą ocen dziennikarskich, opinia publiczna mogła się np. dowiedzieć, że czasy działalności Marcina P. i jego złodziejskiej firmy to czasy mafijne. Dziwne, bo przecież o tym, że rządy Tuska i Komorowskiego były czasami rządów mafii i spec służb wielu ludzi w Polsce wiedziało z własnego doświadczenia, zaś inni dzięki książkom np. pana Wojciecha Sumlińskiego czy zeznaniom osławionego "Masy". Mimo to dziennikarze relacjonujący działania sejmowej Komisji d/s Amber Gold byli ogromnie zaskoczeni, że przesłuchiwani świadkowie, prokuratorzy, agenci ABW, czy osoby piastujące wyokie stanowiska w spółkach należących do Marcina P. chorują w trakcie zadawania im pytań na pernamentną pomroczność jasną. Wzorem zaś tej  było pamiętne przesłuchanie teściowej głównego oskarżonego w sprawie. 

Mnie osobiście takie zachowania nie zaskakują. Ludzie chcą po prostu cieszyć się życiem. Ani im się śni spotkać na swojej drodze nieoczekiwanie jakiegoś zwariowanego samobójcę. Natomiast  czasy komuny, która ponoć trzyma się w Polsce mocno, jak to pisze na swoim blogu bloger Barbie nie są absolutnie komunistyczne, bo gdyby takowymi były, to twórcy Amber Gold  już dawno zostaliby przesłuchani, osądzeni i zapewne także straceni. O tym, że tak się nie stało i zapewne nie stanie świadczy fakt, że nawet jeżeli szacowna Komisja wskaże z imienia i nazwiska ( w co szczerze wątpię) przełożonych Marcina P., odpowiedzialnych za ten gigantyczny przekręt finansowy, to i tak nie wymierzy im konkretnej sprawiedliwości z powodu braku realnych instrumentów w polskim kodeksie karnym.

Dowodem na to są np. niewinne tylko z pozoru słowa byłego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Pomijam już samo bajdurzenie tego pana, bo to chyba jest efekt jego odosobnionego pomieszkiwania w Ruskiej Budzie, a zarazem chęć powrotu na warszawskie salony, skoro doradza on opozycji wyklarowanie  formuły lidera zbiorowego, ale o słowa wklejone w tę paplaninę o formule i klęsce PiS-u, które to wskazują jednoznacznie i dobitnie, że co jak co, ale agenturę mamy w Polsce nadal nadzwyczaj silną i sprawną, gdyż pan Komorowski zabierając głos w sprawie próby otrucia rosyjskiego szpiega w Angli wypowiedział takie oto znamienne słowa: 

"Zabicie szpiega, zdrajcy, jest rzeczą skandaliczną z punktu widzenia prawa międzynarodowego, ale jest zjawiskiem dosyć powszechnym, jesli chodzi o obyczaje wywiadów..." 

Strącenie więc prezydenckiego samolotu lecącącego na uroczystości do Smoleńska było więc również zdaniem eks prezydenta z punktu widzenia prawa międzynarodowego  rzeczą raczej skandaliczną, ale przecież zjawskiem dość powszechnym. Nie można zatem czynić wyrzutów świadkom przesłuchiwanym przez Komisję d/s Amber Gold. Lepiej bowiem dla nich jak nic nie pamiętają, bo przecież jakby tak chcieli się wykazać i podzielić swoją wiedzą na ten temat, to mogą skończyć marnie, np.  jak szpieg czy zdrajca, co jest przecież obyczajem wywiadów i powinnością wśród mafiosów.





Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka