Pogodny Pogodny
929
BLOG

Konfederacja wreszcie wyszła z cienia

Pogodny Pogodny Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

Często na Salonie padają pod adresem Konfederacji zarzuty o jej pro rosyjskość, o wręcz jawną agenturalność na rzecz Putina. Wreszcie pojawiają się zastrzeżenia ze strony salonowych wyborców PiS o to, że Konfederaci  z pewnością  zawiążą po wyborach - jeśli oczywiście wejdą do Sejmu - koalicję z Platformą oraz PSL-em. 

Przyznam uczciwie jako dawny wyborca PiS, a obecnie Konfederacji, że na to z kim Konfederacja zawiąże sojusz, ani ja ani moi dawni "towarzysze broni" w walce z Donaldem Tuskiem i jego Platformą nie będziemy mieli żadnego wpływu. Podobnie jak będą mieli wpływu sami wyborcy PiS  na to, z kim zawiąże  sojusz w nowym Sejmie Jarosław Kaczyński  gdyby coś poszło nie tak.

W mojej ocenie owe sojusze to przede wszystkim efekt brak JOW - ów,  tematu słusznego i potrzebnego w Polsce jak deszcz w czasach suszy, ale przechwyconego zręcznie dużo wcześniej  przez nieodkomunizowane służby specjalne, z ramienia których tak dzielnie bił się o wspomniane JOW-y klasyczny naiwniak, bądź nie, założyciel partii Kukiz 15.

Powracając do Konfederacji. Pragnę przypomnieć że Konfederatom daleko jest politycznie do polityków Platformy oraz jej przystawek, z tego powodu, że są oni postrzegani przede wszystkim jako: euro sowieciarze, socjaliści i neokomuniści. Podobna dialektyka stosowana jest również pod adresem PiS-u, w którego szeregach można znaleźć sporo osób o nieciekawym życiorysie politycznym, cwaniaków oraz aferzystów.

Polityka Konfederacji jest skierowana całościowo przeciwko opozycji i rządzącym  także z powodu, że reprezentują oni  utrwalony przy Okrągłym Stole i w Magdalence wizerunek Polski jako państwa pseudo suwerennego. Dodatkowo Konfederacja atakuje PiS za jego beznadziejną, haniebną wręcz  politykę zagraniczną oraz rozbuchaną pomoc socjalną, która będąc potrzebną, miast zająć odpowiednie miejsce na liście priorytetów zajęła w działaniach partii rządzącej miejsce pierwszoplanowe, co jest krzywdzącym w dużej mierze dla polskiej gospodarki. Nie piszę tutaj o tym, że coś jest złego w samym 500+ czy w polityce podnoszenia pensji minimalnej, ale o tym, że można to było uczynić inaczej.

Powracając do ewentualnych sojuszy sejmowych  nadmienię  jeszcze tylko, że przedstawiciel Platformy a zarazem jej wiceprzewodniczący  Borys Budka życzył Konfederatom w radiu TOK FM  w nadchodzących wyborach do Sejmu wyniku jak najgorszego.

Twierdzi on bowiem, iż  "jest szansa, że przynajmniej te trzy ogólnopolskie komitety: Koalicja Obywatelska, Lewica i PSL zdobędą łącznie taką liczbę, która pozwoli na zbudowanie stabilnej większości". To po pierwsze, po drugie "ma nadzieję, że uda się przejąć władzę nawet jeżeli PiS wygra wybory".

Konfederatów w tej sytuacji postrzega więc jako "niebezpiecznych", bo "prorosyjskich", więc nie chciałby aby tacy ludzie weszli do Sejmu.  Oczywiście pan Budka zapomina przy tym jak to jego szef Donald Tusk ściskał się radośnie z Putinem przy wraku samolotu rządowego RP w Smoleńsku, a bliski sercu koalicjant PSL podpisał z Rosją mega kosztowną dla Polski umowę na dostawy gazu.  Mimo to, w mowie kończącą debatę wyborczą w TVP 1 Budka solennie zapowiadał, że teraz będzie inaczej. Mówił tak a nie inaczej, bo liczył zapewne na głupotę ludzką i krótką pamięć wyborczą Polaków.

Dziennik Narodowy, Poranek TOK FM

Pogodny
O mnie Pogodny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka