zenjk zenjk
54
BLOG

"Pamiątki Soplicy"

zenjk zenjk Kultura Obserwuj notkę 0

Henryk Rzewuski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Rzewuski

"Pamiątki Soplicy"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pami%C4%85tki_Soplicy

Książkę tę opracowała i posłowiem opatrzyła Zofia Lewinówna - nazwisko wskazuje na pochodzenie żydowskie z kapłańskiego rodu Lewiego według Biblii.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Lewici

Według Wikipedii pochodziła z rodziny zasłużonej dla Polski, mimo to traktuję to jako stronniczy (etniczny i PRL-owski) punkt widzenia na Polskę szlachecką.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zofia_Lewin%C3%B3wna

Książka ta, będąc zbiorem gawęd szlacheckich spisanym w okresie romantyzmu za namową Mickiewicza, luźno powiązana jest z rzeczywistymi zdarzeniami historycznymi, fakty historyczne (także wymyślone, może znane tylko ze zniekształconego przekazu ustnego) są tu raczej podstawą do snucia opowieści obyczajowych o dawnych czasach.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Szlachta_w_Polsce

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gaw%C4%99da_szlachecka

Przystępując do czytania tych komentarzy i posłowia świadomy byłem, że spotkam się z dużą wiedzą, erudycją i przyzwoitą polszczyzną (bez specjalnego polotu) Autorki, ale także z generalnym niezrozumieniem historii Polski i Polaków, oraz ogólnym bardzo etnicznym podejściem do tego zbioru gawęd w celu wyszukania każdego szczegółu, który można zinterpretować negatywnie - i się nie zawiodłem.

Wszystkie uwagi krytyczne Autorki wobec Polski szlacheckiej są tylko pomysłami teoretycznymi - podczas gdy tamta Polska działała, lepiej lub gorzej.

Nawiasem mówiąc Żydzi w większości chazarscy, którzy mieszkali 800 lat w Polsce nigdy nie mieli swojego państwa (próbowali stworzyć autonomię żydowską w Polsce, ale Polacy do tego nie dopuścili) - dopiero teraz przekonują się w państwie Izrael, że stworzyć działające państwo wcale nie jest takie proste.

Zabawne:

Izrael traktuje Żydów jak Żydów.

Wynotowałem sobie kilka takich bardziej i mniej śmiesznych ciekawostek przytoczonych przez Autorkę:

- str.446 w chwili konfederacji barskiej, której głównie tyczą gawędy zawarte w tej książce, Polska od 100 lat nie prowadziła samodzielnej polityki zagranicznej, bo carowie rosyjscy uznawali się samozwańczo za opiekunów i protektorów ludności prawosławnej w Polsce i ingerowali z pozycji siły brutalnie w sprawy polskie;

https://pl.wikipedia.org/wiki/Konfederacja_barska

- wydaje się, że ostatnim momentem, gdy można było Polskę uratować, były czasy po entuzjastycznie przyjętej "wiktorii wiedeńskiej", bo potem nastąpiły czasy zapaści rządów saskich ("jedz, pij, i popuszczaj pasa");

https://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Wiedniem

https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_Polski_(1697%E2%80%931763)

- str.432 Autorka nie byłaby żydówką polską, gdyby nie napisała:

"Rzetelny dziedzic nie obciąża poddanych 'ponad inwentarz', ale do głowy mu nawet nie przyjdzie, że to ludzie niczym właściwie od niego nie różni."

Otóż jest to bzdura takiego kalibru, że tylko bujający w chmurach humaniści mogą coś takiego wymyślić, oczywistym jest, że człowiek od dziecka podlega wychowaniu i kształceniu - bardzo dobry w swoim fachu rolnik czy cieśla nie będzie potrafił robić polityki, bo po prostu nie ma do tego przygotowania i odpowiedniej wiedzy, kwalifikacji oraz umiejętności, chociażby etykiety, umiejętności zachowania i sprytu, niezbędnej w kontaktach elitarnych.

Okres PRL w Polsce udowodnił, że kultura egalitarna jest kulturą, gdzie prymitywy zaczynają rządzić, a ogólny poziom kultury spada (równanie w dół) - kultura tzw. wysoka utrzymuje się jedynie w wąskich kręgach elitarnych.

Moje własne spostrzeżenie jest tu takie, że aby z chłopa zrobić pana trzeba pięciu pokoleń: aby tylko żyjący dziadek pamiętał, że jego dziadek był chłopem.

- str.428, 436 jest tu przeciwstawienie, a jednocześnie identyczność w tekście komentarza, którego Autorka jakby nie zauważa:

nikt nie jest zadowolony z czasów im współczesnych:

- stary narrator gawęd (różny od ich autora) sięga po wzorce dwa pokolenia wstecz, a teraźniejszości jest niechętny;

- według Autorki: młodzi romantycy pragną "ruszyć z posad bryłę świata", bo nie mieszczą się w otaczającej rzeczywistości.

Autorka próbuje zachować pozory obiektywizmu, więc podkreśla też nieliczne zalety tamtych ludzi: patriotyzm, negatywnie oceniany przez nią stosunek do form (schematów) współżycia międzyludzkiego (równość szlachecką, a jednocześnie szacunek do dobrodzieja, całowanie dobroczyńcy w kolano, klientyzm).

Jest to generalne nierozumienie pojęcia praktycznej polskiej hierarchii społecznej.

Na str.394 przypomina ona, że Trzeci Statut Litewski przewidywał automatyczne uzyskanie szlachectwa dla Żyda lub Żydówki (oraz jego potomstwa), który przejdzie na chrześcijaństwo.

Budziło to zrozumiały opór szlachty polskiej, która wykrwawiała się w obronie ojczyzny, podczas gdy Żydzi prosperowali handlowo, i zgodnie z zaleceniami swoich ksiąg świętych dynamicznie się rozmnażali, wydatnie powiększali swój udział procentowy w społeczeństwie polskim.

Obawy były zatem dwie:

1. że proces wymiany etnicznej ziem polskich ulegnie dalszemu przyśpieszeniu;

2. że wzrost znaczenia politycznego Żydów doprowadzi do destabilizacji prawnej szlacheckiego państwa polskiego.

Zresztą dokładnie te same obawy towarzyszyły później nieudanym próbom żydowskim utworzenia żydowskiej autonomii na ziemiach polskich.

Przypisuje ona szlachcie polskiej cechy, które ocenia negatywnie: pijaństwo, kołtuństwo i fanatyzm religijny.


zenjk
O mnie zenjk

spokojny - zdziwiony

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura