Granice poznania - wyjaśnienia
W dyskusji komentatorów pod poprzednim tekstem (miejscami nie bardzo kulturalnej i przyjemnej dla mnie) pojawiło się parę wątków ciekawych lub odniesień do miejsc tekstu głównego, które okazały się niecałkiem jasne.
Po pierwsze zatem, gdy chodzi o magię trzeba wyjaśnić, co rozumiem jako wrażenia:
Jako wrażenie w tym tekście przyjmuję odczucie zmiany: bez spostrzeżenia, co tę zmianę spowodowało i bez rozpoznania, na czym ta zmiana polega.
Wyjaśnijmy to na przykładzie:
Medium ma wrażenie, że widzi kształt, kształt ten jest załóżmy podobny do krzesła, ale medium już tak daleko nie wchodzi w interpretację umysłową tego, co widzi - lecz zatrzymuje się na poziomie dostrzegania plam barwnych i linii poziomych i pionowych.
Jest to trochę jak noumen w sensie kantowskim z tym, że nie musi to być rzecz ("rzecz sama w sobie"), lecz odczucie psychiczne zmiany, jakiejś zmiany nieskonkretyzowanej.
Dokładniej jeszcze:
- gdy chodzi o zjawiska z zakresu magii jest potrzebne medium, które nie posługuje się, odrzuca, platońskie idee przed-obserwacyjne, uprzedzenia, opisy, na rzecz czystych wrażeń, a wrażenia pojawiające się w głowie odbiera tylko jako zjawisko, efemerydę, fenomen - noumen itp. - albo nawet realną rzeczywistość w czasie sesji transu widzi tylko jako wrażenie zmiany;
- wprost mam wątpliwości i podejrzenia do mediów typu Stefan Ossowiecki, którzy próbują opisać i zinterpretować swoje wizje, np. w kategoriach religijnych.
--
Inne tematy w dziale Kultura