zetjot zetjot
157
BLOG

500+, mieszkanie+, a gdzie małżeństwo+ ?

zetjot zetjot Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Krytyków programu 500+ uważam za bęcwałów, bo zachowują się jak pies Pawłowa. Ktoś im kiedyś powiedział, że “to socjal”, a socjal jest przecież be, i oni to w kółko teraz powtarzają. Nie interesuje mnie tutaj czy socjal jest zły czy dobry, bo tu chodzi o zupełnie co innego. Chodzi tu o instytucje, bo jak wiadomo ludzkie życie oparte jest na instytucjach, więc jakość instytucji stanowi klucz.


Są instytucje pierwotne, o charakterze naturalnym takie jak małżeństwo i rodzina, a z drugiej strony rozmaite instytucje stanowione, z których największą jest państwo. Zadaniem państwa jest opieka nad wszystkimi pozostałymi instytucjami, ale w przypadku tych pierwotnych istotny jest charakter tej opieki, który wyklucza bezpośrednią ingerencję w kwestie małżeństwa czy rodziny.


Tymczasem jeśli przypatrzymy się praktyce demoliberalizmu, to okazuje się, że ignoruje on autonomię tych naturalnych instytucji i próbuje w nie ingerować, np. naruszając wyjątkowy status małżeństwa przez wprowadzenie związków jednopłciowych i ingerując w kwestie rodzinne przez wprowadzanie edukacji seksualnej i konwencji przemocowych.


Przyjrzyjmy się szczegółom fatalnej działalności państwa demoliberalnego w tym zakresie. Opierając się na podstawowej dla tego systemu zasadzie wolności indywidualnej, państwo odrzuca tradycyjne reguły odpowiedzialności wiążącej obie strony małżeństwa i w ten sposób tworzy przestrzeń dowolności, anarchii i konfliktów przeradzających się w przemoc, której sceną stają się najczęściej rozmaite konkubinaty. Gdy pojawia się, w efekcie tego rozluźnienia norm, przemoc, wtedy państwo ingeruje ponownie i stawia przy każdym “policjanta”, który ma pilnować przestrzegania norm. To jest oczywiście błędna taktyka typu “więcej tego samego”.


Tu trzeba się zatrzymać i przemyśleć kwestię pojawiających się w instytucjach problemów. Jak wiadomo człowiek jest istotą niedoskonałą, psuje relacje międzyludzkie, a zatem psuje i instytucje, więc trzeba je co jakiś czas naprawiać. Ponadto w społeczeństwie zachodzą zmiany i instytucje po pewnym czasie okazują swoje niedostosowanie do nowych warunków i wymagają zmian. Z tego też względu niezbędna jest interwencja państwa, ale w oczywisty sposób dostosowana do charakteru instytucji.


Niestety z interwencjami bywa różnie. Politycy demoliberalni, dostrzegając symptomy szkodliwe, ignorują źródła problemów lub błędnie je diagnozują, przypisując winę niewłaściwym czynnikom i w efekcie wprowadzają rozwiązania, które szkodzą zamiast pomagać, a widząc kolejne szkody proponują strategię typu “wiecej tego samego”generując coraz większą niespójność. Efekt jest taki, że mimo rozwoju technologii, wzrostu stopy życiowej i PKB, zadowolenie przeciętnej jednostki, zamiast rosnąć, maleje.


Większość programów politycznych można obecnie ocenić jako próbę budowania domu poczynając od dymu z komina, bo brakuje tu rzetelnej refleksji nad naturą ludzką. Dom, jak wiadomo buduje się od fundamentów, a wspólnotę ludzką od małżeństwa i rodziny. Państwo demoliberalne niszczy te fundamenty na wiele różnych sposobów, rujnując cywilizację Zachodu.


Specyficzną cechą natury ludzkiej jest dominacja czynnika społecznego, kulturowego nad biologicznym indywidualnym, a cechą czynnika spolecznego jest dominacja instytucji. Czynnik kulturowy zapewnia zwielokrotnienie indywidualnej kreatywności, a czynnik instytucjonalny trwałość kulturowych osiągnięć. Dlatego tak ważna jest jakość instytucji.


W świetle tego co powiedziałem wyżej, program 500+, a za nim mieszkanie+, oba wspierające rodzinę, są programami cząstkowymi, próbującymi naprawiać wady w systemie, bo brakuje tu wyraźnie programu małżeństwo+. Jest chyba rzeczą oczywistą, że bez dobrze funkcjonującego małżeństwa nie będzie dobrej rodziny. Widać więc, że tu coś przeoczono. Ale kwestia programu małżeństwo+ wymagałoby nie tylko bardziej wyrafinowanych zabiegów, ale także rozbudowanej dyskusji na tematy wręcz natury filozoficznej. Czy wyobrażają sobie Państwo dyskusję z politykami opozycji czy lewicy na temat małżeństwa ?


Zanim jednak zainicjuje się taki program, należy przeprowadzić daleko idącą krytykę idei demoliberalnych wpływających szkodliwie na status małżeństwa i rodziny. Przede wszystkim należy skrytykować ideę skrajnego indywidualizmu i konsumpcjonizmu, rodzącą zachowania egoistyczne i hedonistyczne, prowadzące do destrukcji małżeństwa i procesów wychowywania dzieci. Ograniczenie rozwodów, lepsza świadomość wychowawcza rodziców, lepsze wychowanie i edukacja w szkole to postulaty minimum. A dalej, kompletna zmiana systemu medialnego, aby podporządkować go celom cywilizacyjnym, zamiast destruktywnej komercji.

Kwestia programu małżeństwo+ to kwestia politycznie trudna, bo dotyczy wspólnoty pierwotnej, ale żadna dalekowzroczna polityka tego kluczowego elementu pominąć nie może. I o tym należy dyskuotwać w mediach, a nie o idiotach w rodzaju Schetyny, Petru czy KODziarstwa.

zetjot
O mnie zetjot

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo