Uczciwe postawienie sprawy przesunięcia wyborów prezydenckich w Polsce, to wybory za rok na wiosnę - powiedział wicepremier Jarosław Gowin w Radiu Plus. Jeśli opozycja zgodziłaby się na taki termin, przekonywałbym do niego Zjednoczoną Prawicę - zaznaczył.
Wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego przypomniał, że na dziś decyzji o przesunięciu wyborów nie ma. – Nie ma decyzji na „tak”, ale przedwcześnie jest, żeby podejmować decyzję na „nie” – podkreślił. Zaznaczył, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego przesuwa wybory.
Gowin ocenił, że jesienny termin wyborów może być niefortunny. Jak wskazał, część epidemiologów prognozuje, że przypadnie wówczas druga fala zarazeń koronawirusem.
– Dzisiaj mamy podejmować decyzję, że będziemy zmuszać Polaków do głosowania jesienią, kiedy być może sytuacja będzie znacznie trudniejsza, niż obecnie? – pytał prowadzącego rozmowę.
– Z całą pewnością wtedy - jesienią - powinniśmy koncentrować się na walce z katastrofalnymi skutkami gospodarczymi pandemii wirusa – ocenił.
Koronawirus w Polsce. Ogradzanie terenu Szpitala Zakaźnego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia z ZOL SPZOZ w Poznaniu. Fot. PAP/PAP/Jakub Kaczmarczyk
– Uczciwe postawienie sprawy powinno brzmieć - dobrze, przesuwamy wybory, ale na wiosnę przyszłego roku - czyli o rok – ocenił Gowin.
– I jeśli opozycja poparłaby takie rozwiązanie, to ja będę przekonywał moich kolegów ze Zjednoczonej Prawicy, że warto ten scenariusz rozważyć – powiedział Jarosław Gowin.
KW
Inne tematy w dziale Polityka